W Korei Północnej rozstrzelano ministra. Powód? Drzemka w obecności "Ukochanego przywódcy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. TVN24/ wPolityce.pl
fot. TVN24/ wPolityce.pl

W Korei Północnej rozstrzelano ministra obrony za brak szacunku dla przywódcy kraju, Kim Dzong Una - poinformowała w środę w Seulu agencja prasowa Yonhap, powołując się na wywiad południowokoreański.

Według źródeł południowokoreańskich, minister zapłacił życiem za drzemkę, którą uciął sobie podczas uroczystości wojskowych z udziałem Kim Dzong Una.

Hyon Yong-chol został oskarżony o zdradę, nielojalność oraz brak szacunku dla przywódcy kraju i rozstrzelany 30 kwietnia z broni przeciwlotnicznej. Egzekucję obserwowały setki ludzi. Pod koniec kwietnia władze Korei Południowej poinformowały, że w pierwszych czterech miesiącach tego roku Kim Dzong Un nakazał stracenie 15 wysokich rangą osobistości za podważanie jego autorytetu.

Jednym ze straconych był wiceminister leśnictwa, który miał zastrzeżenia do polityki państwa. Kim Dzong Un nie oszczędzał już wcześniej nawet członków własnej rodziny.

W 2013 roku nakazał egzekucję Dzang Song Thaeka - swego wuja, uważanego swego czasu za osobistość nr 2 w Pjongjangu - zarzucając mu m.in. korupcję i przestępstwa gospodarcze. Japoński dziennik „Sankei Shimbun” pisał w połowie zeszłego roku, że po straceniu Dzang Song Thaeka, którego oskarżono też o zamach stanu, aresztowano ok. 200 wysokich rangą urzędników i ok. 1000 członków ich rodzin pod zarzutem współudziału w spisku. Według gazety zostali straceni bądź zesłani do obozów koncentracyjnych.

TVN24/ansa

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych