Nie ma władzy ponad Trybunał Konstytucyjny, a Rzepliński jego prorokiem

fot. PAP/Rafał Guz
fot. PAP/Rafał Guz

Teraz już żadna instytucja państwa nie może być pewna swojej konstytucyjności. Po wyroku TK wiemy już na pewno, że niekonstytucyjny jest parlament, rząd i prezydent. Zgodnie z logiką niekonstytucyjni jesteśmy również my wyborcy, którzy w swojej ignorancji tę większość wybraliśmy. Pewność zgodności z konstytucją może mieć w tych warunkach tylko Trybunał Konstytucyjny. Tylko patrzeć, jak padnie propozycja, że do konstytucji wpisać przewodnią rolę Gazety Wyborczej.

Każdy, kto łudził się, że możliwy jest kompromis (w tym i ja we własnej osobie, niestety) w sprawie TK musi porzucić wszelką nadzieję. Zadufanie i arogancja sędziów, zwłaszcza Rzeplińskiego i Biernata, którzy przecież rozpalili ten konflikt, pisząc na zamówienie partyjne PO niekonstytucyjną ustawę (a potem do końca procedury legislacyjnej pilnowali jej nawet w Senacie), rozwiewa złudzenia. Również fakt, iż opozycja świadoma tego przekrętu, zamyka nań oczy, świadczy, że porozumienie jest niemożliwe. Wszelkie propozycje są natychmiast odrzucane.

Każdy argument przeciwko obecnemu usytuowaniu TK na scenie władzy jest kontrowany, że owszem, można to zmienić, ale trzeba mieć większość konstytucyjną w Sejmie. Tak, bardzo proszę – mówi opozycja – macie prawo to zrobić, ale w ramach obowiązującego prawa. Celowo przemilczana jest natomiast druga strona tego medalu, a mianowicie, że w sytuacji, gdy opozycja zmienić chorego układu nie chce, to patologia gwarantowana przez prezesa Rzeplińskiego święci tryumfy.

Środowiska skupione wokół Gazety Wyborczej chcą obalić ten rząd, gdyż zostały odspawane od stołków, koneksji i koryt. W sukurs przychodzi im Unia Europejska, którą rządzą podobne lewo liberalne środowiska, równie mocno przekonane, że władza należy im się z definicji. Kryterium jest jak zawsze postęp społeczny i dobro ludzkości rozumiane w sposób znany skądinąd – „zdrowie wasze w gardła nasze”.

Mamy zatem po jednej stronie ludzi, których symboliczne credo wygłosił dopiero co Seweryn Blumsztajn: „Wałęsa ma prawo kłamać o swojej przeszłości”. Dlatego kłamią w żywe oczy, że prezes Rzepliński to niezłomny strażnik konstytucji, a nie strażnik interesów poprzedniej władzy. Nie ma więc mowy o żadnym resecie, zmianie konstytucji, bo taki kompromis nie gwarantuje interesów establishmentu III RP, czy choćby banksterki skupionej wokół Petru.

Grzegorz Schetyna, lider PO, partii, która usiłowała zawłaszczyć TK w bezprecedensowej skali 14/15, mówi, że „nie pozwoli, żeby Polska została zawłaszczona”. To jest odzwierciedlenie skali bezczelności, która z kolei oddaje determinację aferałów Schetyny w dążeniu do obalenia tego rządu. Nie ma wątpliwości, że opozycja PO-PSL-.N oraz środowiska skupione wokół czerskich są gotowe podpalić Polskę, żeby wrócić do swojej przewodniej roli. W swojej krucjacie do żłobów są zdeterminowani, jak nie przymierzając islamiści w nawracaniu niewiernych.

Każde ustępstwo lub próba osiągnięcia porozumienia są traktowane jako słabość. W tej sytuacji parlament, rząd i prezydent muszą robić swoje, skoro nie ma z kim rozmawiać. Czas pokaże, czy będzie z kim przegrać.


Książka, którą warto przeczytać! „Bitwa o III RP - Jan Maria Jackowski. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.