„Mariusz Antoni Kamiński złożył dymisję ze stanowiska szefa Polskiego Holdingu Obronnego. Wczoraj ogłoszono nominację i wczoraj wieczorem podjął decyzję o rezygnacji”

— poinformował w radiu RMF FM wicepremier Jarosław Gowin.

„Kamiński nie jest i nie będzie szefem Holdingu Obronnego”

— dodał.

CZYTAJ TEŻ: Mariusz Antoni Kamiński, były poseł PiS, zostanie szefem Polskiego Holdingu Obronnego

O tym, że Kamiński ma zostać prezesem Polskiego Holdingu Obronnego informowała w poniedziałek „Rzeczpospolita”. We wtorek politycy PO ostro krytykowali tę nominację. Ich zdaniem, fakt, że bohater tzw. afery madryckiej, Mariusz A. Kamiński zostaje szefem Polskiego Holdingu Obronnego najlepiej pokazuje prawdziwą moralność polityczną PiS.

Jeszcze we wtorek Kamiński mówił PAP, że wygrał konkurs na członka zarządu spółki Skarbu Państwa, którą jest PHO.

„Stanąłem do tego konkursu, mam odpowiednie kompetencje, jestem doktorem nauk prawnych, przez osiem lat zasiadałem w komisji obrony i byłem jej wiceprzewodniczącym. Stanąłem do konkursu z konkretną wizją, jak zmienić firmę. Udało mi się wygrać i będę te cele realizował”

— powiedział.

Radio RMF FM podaje też nieoficjalne informacje na temat kulis decyzji w sprawie PHO.

Według informacji rozglośni - sprawa dymisji Mariusza Antoniego Kamińskiego rozegrała się na szczytach władzy Prawa i Sprawiedliwości. Miał ją podjąć prezes PiS-u Jarosław Kaczyński, który - jak twierdzi RMF FM - został zaskoczony informacją o powołaniu Mariusza Kamińskiego. Prezes PiS jeszcze wczoraj miał interweniować u Antoniego Macierewicza i żądać cofnięcia nominacji. Sam Mariusz Kamiński miał dowiedzieć się o swojej dymisji - słuchając Jarosława Gowina w Kontrwywiadzie RMF FM.

Zapytany telefonicznie o komentarz - odpowiedział, że jeszcze nie może go udzielić, po czym odłożył słuchawkę.

Ponadto RMF FM informuje, że rzecznik rządu nie potwierdza ogłoszonej przez Gowina rezygnacji i odsyła po komentarz do Holdingu Obronnego i MON-u - tam jednak na razie nikt nie odbiera telefonu.

Mariusz Antoni Kamiński był jednym z trzech bohaterów tzw. afery madryckiej. Razem z posłami Adamem Hofmanem i Adamem Rogackim, wyjechał służbowo do Hiszpanii 30 października 2014 roku. Media informowały, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. W listopadzie tego samego roku Kamiński został najpierw zawieszony w prawach członka PiS, a potem decyzją komitetu politycznego PiS wykluczony z partii.

Tak, czy owak wygląda na to, że była to jedna z najkrótszych karier w tej kadencji…

ansa/ RMF FM/PAP