Wierność ma znaczenie. Rodzina i stado stanowią dobro nadrzędne

Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com
Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com

Wakacje w pełni. Słońce sprzyja miłosnym podbojom i wystawia wielu na życiowe próby. Jednym z zagrożeń jest kwestia wierności, dziś niszowego, acz silnie pożądanego zjawiska, zwłaszcza wśród ludzi.

Całe szczęście monogamię i idącą za tym niezwykłą więź z partnerem, możemy ciągle podziwiać u zwierząt. A przy okazji ją naśladować. Wiele gatunków tworzy monogamiczne pary, choć sporadycznie zdarza się mały skok w bok. Niemniej, czynią to w kwestii przedłużenia gatunku. Są jednak zwierzęta, których życie wiąże się nieodzownie z jednym partnerem. Na dobre i złe, do końca swych dni.

Ciekawe i wierne pożycie charakteryzuje przedstawicieli norników preriowych. Te niewielkie gryzonie łączą się w pary na całe życie i wspólnie wychowują potomków. Co więcej, w ich wychowywaniu biorą udział również bracia i siostry. W ten sposób tworzą się bogate więzi społeczne, których podstawą jest rodzina.

Dr Larry Young z Emory School of Medicine pracując nad „terapią smutku”, zauważył, iż odseparowane od siebie osobniki nornika wykazywały oznaki silnej depresji, a poddane dużemu stresowi, jakim było zanurzenie w wodzie, zdawały się nie walczyć o życie. Przetrwanie, by żyć w samotności, nie miało najwyraźniej dla nich znaczenia.

Europejskie bobry to następny przykład prawdziwej monogamii, postrzeganej również przez pryzmat genetyki. Mocne więzi utrzymują poprzez wspólne budowanie żeremi oraz tam, a także poprzez kopulację. Potomstwo zawsze pozostaje pod opieką zarówno samicy, jak i samca, a więź łącząca pary trwa aż do śmierci. Jednocześnie nie dochodzi do zdrad. Badane młode bobry zawsze nosiły geny obojga wychowujących je rodziców.

Najwięcej monogamistów znajdziemy wśród ptaków. Choć i tu zdarzają się chwile niewierności, to istnieje spora grupa osobników silnie ze sobą związanych.

Między innymi z tego powodu uwagę naukowców i badaczy przyciągają Kagu, ptaki zamieszkujące Nową Kaledonię. Osobniki te tworzą pary na całe życie. W dodatku każdy sezon rozrodczy rozpoczynają wdzięcznymi zalotami, w których to samiec odnawia przysięgę wierności, prezentując swe niepodważalne wdzięki. Spektakularne zaloty wieńczą tańcem, w którym trzymając się dziobem za ogon lub skrzydło, para wiruje wokół siebie. Później wspólnie wychowują potomstwo, troszcząc się o nie. A urokliwa sielanka przenoszona jest z rodziców na dzieci, które mimo dojrzałości pozostają w gnieździe i nierzadko uczestniczą w wychowywaniu kolejnych maluchów.

Podobnie wygląda pożycie żurawi. Okres godowy dominują skomplikowane i głośne trele. Zajmowany obszar o średniej powierzchni 20 hektarów każda para zazdrośnie broni przed innymi ptakami. Jednocześnie łączą się w pary na całe życie. I nic dziwnego, iż w wielu kulturach uosabiają wierność małżeńską, miłość, a nawet żądzę kochanków. Bieliki, bociany i mandarynki również pozostają sobie wierne i oddane idei dobrej rodziny.

Kolejnym przykładem jest jeden z gatunków scynki nadrzewnej, jaszczurki pochodzącej z Wysp Salomona. Podczas godów samiec wabi samice, wykonując serię osobliwych ruchów. To może trwać nawet kilka miesięcy. Stworzona więź przetrwa długie lata. Co ciekawe, nawet kiedy rozstają się na kilka miesięcy, wracają zawsze do siebie, w to samo miejsce. Ich potomstwo do czasu osiągnięcia samodzielności pozostaje pod czułą opieką matki, która często nosi je na grzbiecie. Naukowcy twierdzą jednocześnie, iż w przypadku śmierci jednego z partnerów, rzadko kiedy ponownie łączą się w pary.

Behawior gadów jest mało poznany, wiec sporo może nas zaskakiwać. Mimo to nie wiązałabym tu wierności i monogamii tych stworzeń z wyborem konkretnego partnera. To raczej kwestia ewidentnego terytorializmu tych zwierząt. Zawsze wracają w to samo miejsce, na to samo drzewo, a tam czeka zawsze ten sam partner. Aczkolwiek w naszym ogrodzie mieliśmy udaną parę waranów błękitnych. Nagła śmierć samicy okazała się dużym ciosem dla jej partnera. Tkwił zwinięty w kłębuszek w miejscu jej śmierci. Muszę przyznać, iż do tej pory jest samotny i markotny, mimo upływu czasu. Co gorsze prawdopodobnie na zawsze pozostanie sam, ponieważ trudno połączyć je ponownie w pary. W grę wchodzi kwestia wielkości osobnika czy zmiany miejsca, a to gady znoszą źle

—opowiadała ABC Olga Pofelska, kierownik sekcji herpetarium warszawskiego zoo.

I chyba zaskakuje fakt, iż największe tendencje monogamiczne wykazują ptaki. Nawet wierność pozostaje na poziomie około 23%. Ssaki, w tym ludzie, plasują się zgoła odmiennie. Tylko ok. 5% gatunków trwa w monogamii. A wśród liderów przoduje wspomniany nornik, bobry czy małe wiewiórki – tupaje, spędzające swe życie tylko z jednym partnerem. Choć i z wiewiórczą wiernością czasem bywa na bakier.

Mimo to monogamia służy cudownym, wyjątkowym relacjom. Zacieśnia więzi, sprzyja wierności i wzajemnej pozytywnej zależności. Rodzina i stado stanowią dobro nadrzędne. Bliskość wspiera zacieśnianie więzi. Opieka kreuje niezbędne w stadzie bezpieczeństwo. Potomstwo scala rodzinę. I to winno stanowić przesłanie dla ludzkości.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.