Empatia możliwa w świecie zwierząt

O empatii w świecie zwierząt mówi się wiele. Naturalnie, jej postrzeganie zawsze budzi kontrowersje i stawia trudne pytania, które prowadzą do mocnego dialogu pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami owej teorii. Nie dziwi jednak fakt, iż za empatią opowiadają się głównie właściciele i wielbiciele zwierzaków, zwłaszcza jeśli doświadczyli, bądź byli świadkami osobliwych wydarzeń, potwierdzających ich przekonania.

Obserwując moje liczne stadko, śmiem twierdzić, iż empatia jest im bliższa niż moje racjonalne postrzeganie świata. Prezentują sferę, w której wszystko współgra i znajduje właściwe sobie miejsce. W przypadku odstępstwa z powodu choroby, zaginięcia, zagrożenia ze strony napastliwych czworonożnych intruzów, zawsze następuje natychmiastowa reakcja: ochrona, opieka, podniesiony alarm. A niezwykła bliskość, jaką epatują w okresie rekonwalescencji któregokolwiek z domowników, potrafi wzruszyć do łez. Zawsze wówczas zastanawiam się, czy to prawdziwa empatia, czy też zaburzone poczucie bezpieczeństwa, któremu stado musi stawić czoło.

Monitorując strony społecznościowe poświęcone zwierzakom, co chwilę oglądam sytuację, w których to zwierzę pokonuje nadzwyczajny dystans, niosąc opiekę, wykazując się troską, niczym w pełni świadoma istota wczuwająca się w sytuacje innego osobnika.

Tu ostatnio prym wiedzie kot Rademenes, który swoją troskliwością i opiekuńczością zachwyca nie tylko pracowników bydgoskiego schroniska, którego jest mieszkańcem, ale wszystkich znających jego historię. Już od ponad pół roku asystuje przy zabiegach wykonywanych w gabinecie weterynaryjnym. Nie dość, że wyraźnie przytula zwierzaki poddane leczeniu, to ogrzewa je własnym ciałem. I bez znaczenia, czy pacjentem jest kot, czy pies, bo on czas znajduje dla każdego. Jego zachowanie jest niczym zadośćuczynienie za uratowanie życia, ponieważ sam trafił do tego schroniska schorowany, skazany na śmierć. Empatia dobrego człowieka uratowała mu życie.

Zdrowy, szczęśliwy nadal opiekuje się chorymi w lecznicy. Co więcej, stał się niemal ambasadorem naszego schroniska i miasta, nawet na arenie międzynarodowej, czego przykładem jest wizyta jednej z japońskich stacji, która wyemitowała 30 minutowy materiał zarówno o naszym kociaku, jak i regionie

— opowiadał mi Jakub Jaworski z bydgoskiego schroniska.

Innym przykładem jest historia czarnego psiaka o imieniu Killian, dzięki któremu rodzice poznali prawdziwe oblicze opiekunki zajmującej się ich siedmiomiesięcznym synkiem Finnem.

Po około 5 miesiącach zaczęliśmy dostrzegać, iż nasz pies się stał się bardzo obronny wobec naszego syna zawsze, kiedy opiekunka zbliżała się do drzwi domu

— opowiadali mediom rodzice.

Zdecydowali się za pomocą iPhona nagrać kolejne odwiedziny kobiety, a to, co usłyszeli: ostre słowa, przekleństwa, krzyki padające wobec zanoszącego się płaczem dziecka, skierowało ich prosto na policję. Opiekunkę skazano za nadużycia wobec dziecka, Killian zaś został prawdziwym bohaterem rodziny. Tak naprawdę uratował nie tylko Finna, ale i inne dzieci mogące mieć w przyszłości kontakt z tą kobietą.

Koty bujające huśtawki z maluszkami, psy otulające dzieci kocykami, czuwające niemal bez ustanku, przynoszące zabawki do dziecięcych łóżek, pocieszające zimnym nosem i ciepłym liźnięciem języka, to obrazy dane nam oglądać każdego dnia, we własnych domach i na filmach zamieszczonych przez internautów.

Moja jamnisia przez dwie doby po przywiezieniu dziecka ze szpitala nie spała, cały czas czuwała i pilnowała naszej córci. Asystowała nam przy każdej czynności, a kiedy raz przegapiła moment wyjmowania małej z wanienki, w panice wskoczyła do wody, szukając maleństwa

— podpisała swoje zdjęcie umieszczone na FB Anna Biłas.

Czy więc w przypadku zwierząt możemy mówić o empatii, świadomości faktu, co czuje druga istota?

Maciej Trojan, psycholog zwierząt uważa, że posiadanie tej świadomości zależy od posiadania teorii umysłu, która u zwierząt wykształca się w różnym stopniu. Wpływ na nią ma również gatunek osobnika. Niemniej, kot czy pies teorię umysłu mają dość rozbudowana, stąd należy podejrzewać, iż to, co czynią, czynią dla dobra drugiego, niejednokrotnie wykazując znacznie większe poczucie empatii niż człowiek, poczucie odpowiedzialności większe niż niejedna ludzka jednostka charakteryzująca się prymitywnym instynktem przetrwania, nawet w bardzo sprzedajnych warunkach. Stąd, otaczanie się braćmi mniejszymi łagodzi obyczaje, sprzyja zawieraniu przyjaźni, wprowadza pozytywny akcent w najbardziej niesprzyjających warunkach. O tym winniśmy pamiętać, zanim na drzwi wystawimy cudowne zwierzę.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.