Odszedł Lokat, pies, który pozował do warszawskiego pomnika Szczęśliwego Psa

Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com
Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com

Kilka dni temu za tęczowy most odszedł Lokat pies, który pozował do słynnego pomnika znajdującego się na Polu Mokotowskim w Warszawie, znanego powszechnie jako pomnik Szczęśliwego Psa.

Słynny wśród wielbicieli psów monument wzniesiono 2 października 2004 roku z inicjatywy miesięcznika Cztery łapy, z okazji Światowego Dnia Zwierząt. Za projektem rzeźby odpowiedzialna była Bogna Czechowska. Pozował jej Lokat, psiak rasy Golden Retriever, terapeuta z Fundacji Przyjaciel, typowy przedstawiciel rasy epatującej radością, miłością i oddaniem.

Sam pomnik miał uosabiać szczęśliwego czworonoga, psa otoczonego opieką i miłością, wśród domowego stada. Dziś portal społecznościowy Dog&Sport poinformował, iż po 15 latach cudownego życia i pracy u boku właścicielki, Niny Bekasiewicz, Lokat odszedł z tego świata.

Wielbicieli psów i zainteresowanych monumentem zachęcam do spacerów w okolicach zielonej części Mokotowa. Spragnionych większej wiedzy o psich pomnikach zapraszam do lektury i podróży, choćby palcem po mapie, bo tych nie brakuje zarówno w kraju, jak i na całym świecie. W Polsce podobne monumenty znajdują się m.in. w Krakowie (wiernego psa Dżoka), Kazimierzu (pomnik Werniksa), Poznaniu (przedstawia leżącego psa, z tytułem „Pamięci Przyjaciół”), czy w Białymstoku (pies Kawelin).

Możemy obojętnie przechodzić obok czworonoga sąsiadów, możemy mijać bezmyślnie kolejne, niczyje, bezpańskie psy, ale one i tak pozostaną nieodzowna częścią naszego życia i świata. Co więcej, staną się naszymi najlepszymi, najcierpliwszymi i jedynymi bezinteresownymi towarzyszami, z jakimi dane nam będzie kroczyć przez życie.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych