Mija kolejny rok. Przed nami kolejny rachunek sumienia i ponownie postanowienia spisane przez różowe okulary. A wystarczy tylko trzeźwo spojrzeć na świat, by przyjąć na barki kilka realnych zobowiązań. Takich niewielkich, ale możliwych do zrealizowania, które w całkowitym rozrachunku przyniosą korzyści zarówno nam, jak i tym potrzebującym najbardziej. Mniejszym, bezbronnym, zależnym od ludzi, skazanych na ludzi, czyli zwierząt.
Wystarczy obrać cel, choćby jeden. Nie musimy od razu przechodzić na wegetarianizm, ani uwalniać lisów uwięzionych na fermach. Liczy się zaangażowanie, rozsądek i odrobina wyobraźni.
Świadome zakupy
Stawiając na wygląd, wybieraj kosmetyki nietestowane na zwierzętach. Bardzo często firmy kosmetyczne umieszczają na swoich produktach napisy „Nie testowane na zwierzętach” (Not tested on animals) lub zamieszczają jakiś rysunek króliczka. Niestety, nie można ufać takim napisom. Informacje zamieszczane na produktach mogą być prawdziwe w sensie logicznym, ale równocześnie wprowadzają nieuważnych klientów w błąd. Na przykład dezodorant posiadający informację, iż nie był testowany na zwierzętach, jednocześnie nie gwarantuje, że substancje podstawowe wchodzące w skład produktu nie były testowane. Aby to rzeczywiście sprawdzić, należy wiadomości o produktach szukać w internecie.
Stawiając na zdrowe żywienie, wybierajmy jajka z wolnego wybiegu lub ekologiczne. Nic tak nie przeraża, jak masowa produkcja, w której towarem są żywe zwierzęta. Świadomie wybierajmy mięso, unikając tego z uboju rytualnego. A o ile to możliwe ograniczmy jego spożywanie. W ciągu kilkudziesięciu lat nasze społeczeństwo zaczęło pochłaniać ogromne ilości przetworów mięsnych, zupełnie zbędnych w codziennej diecie.
Dla przykładu w 2011 roku statystyczny Polak zjadł 75 kilogramów mięsa. Samego drobiu rocznie zjadamy 26 kilo, a wieprzowiny około 40 kg, co wynika z raportu Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Podobnie ma się rzecz w kolejnych latach, z tendencją wzrostową, niestety. Powodem takiej diety prawdopodobnie jest wzrost gospodarczy i coraz lepszy status życia obywateli. Przynajmniej tak twierdzą analitycy.
Z kolei statystyczny Niemiec w swoim życiu spożywa ogółem 1094 zwierząt: 4 krowy, 4 owce, 12 gęsi, 37 kaczek, 46 świń, 46 indyków i 945 kurczaków. Dla przykładu w 2012 roku ubito w Niemczech 29000 kóz, 1085 000 owiec, 3244000 krów, 58350000 świń, 37700000 indyków, 25460 000 kaczek 627941 000 kurcząt i 530000 gęsi. Natomiast Amerykanin zjada o 15 kg więcej mięsa od statystycznego Niemca. Najwięcej mięsa produkuje się i spożywa tylko w Chinach. W skali globalnej roczna produkcja mięsa wynosi 320 mln ton.
— podaje portal dw.de.
Zatrważające dane patrząc przez pryzmat zwierząt. A przecież nie musi tak być.
Pomagaj
Nic tak nie poprawia nastroju, jak wspieranie braci mniejszych. Liczy się każda pomoc. Założenie najmniejszego celu w globalnym rozliczeniu zdziała cuda. Adopcja to poważne przedsięwzięcie i nie każdego na to stać. Nie każdy też może sobie na to pozwolić z różnych względów, choćby osobistych, czy zawodowych. Jednak istnieją rozwiązania, którymi można wesprzeć zwierzaki bez przewracania życia do góry nogami, nie kalecząc domowego budżetu, a nawet nie wychodząc z domu.
Spragnieni kontaktu z czworonogami być może powinni przeznaczyć kilka weekendów na spacery ze schroniskowymi psiakami. Ich szczęśliwie, merdające ogony na widok człowieka i uśmiechnięte pyski, to widok bezcenny. Ponieważ internet i konta społecznościowe to morze informacji, wspierajmy choć jedno schronisko lub dom tymczasowy, udostępniając fotki zwierzaków oczekujących na adopcje. Nic wielkiego ani czasochłonnego, a może zmienić życie niejednego sierściuszka.
Niewielkie wpłaty na konto zasilające fundusz któregoś z nich lub wirtualna adopcja również będą super postanowieniem noworocznym. Być może nie zaprocentuje to na koncie, jednak z pewnością podniesie naszą samoocenę i dokarmi, bądź uratuje jakiegoś czworonoga.
I tak po prostu, obiecajmy sobie aktywować empatię w stosunku do wszystkich, niezależnie od faktu na ilu nogach chodzi i jakim językiem włada.
Zwracajmy uwagę na ogłoszenia zaginionych zwierzaków — przecież ktoś na nie czeka. Dokarmiajmy bezpańskie kociaki i ptaki, zwłaszcza zimą. A przede wszystkim, otaczajmy się życzliwymi ludźmi, razem będzie raźniej wypełniać te drobne, wielkie postanowienia i nim się obejrzymy, przeżyjemy cudowny, spełniony rok, nawet jeśli nie wygramy w Lotto, nie zwiedzimy świata, nie schudniemy, nie poznamy 5 języków obcych, okaże się, że jesteśmy wielcy, bo uratowaliśmy życie, być może niejedno. A to wartość największa! Tego życzę sobie i wszystkim z całego serca.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/227870-postanowienia-noworoczne-na-cztery-lapy