Uszatek, Paddington, Puchatek i Yogi. Misie mają dzisiaj swoje święto

Fot.freeimages.com
Fot.freeimages.com

Jestem sobie mały miś, gruby miś. Znam się z dziećmi nie od dziś. Jestem sobie mały miś, śmieszny miś. Znam się z dziećmi nie od dziś.

Miś obchodzi dziś swoje wielkie święto, które wypada hucznie, przytulnie uczcić. Światowy Dzień Pluszowego Misia, przypadający 25 listopada, ustanowiono dokładnie w setną rocznicę powstania maskotki, czyli w 2002 roku.

O fakcie tym krążą dwie historie. Jedna z nich dotyczy samego prezydenta Stanów Zjednoczonych Teodora Roosvelta, który w 1902 roku wybrał się na polowanie w gronie znajomych. Wielogodzinne łowy nie były owocne, do czasu, gdy jeden z jego towarzyszy omyłkowo postrzelił małego niedźwiadka. Nie wiedząc, co począć ze zwierzęciem, zaprowadził go do prezydenta. Roosvelt zakłopotany widokiem przerażonego maluszka nakazał niezwłocznie go wypuścić. Sytuację tę przedstawił na rysunku Clifford Berryman, grafika ukazała się w „The Washington Post” stając się inspiracją dla sklepikarza z Brooklynu, Morrisa Mitchoma, imigranta z Rosji, do produkcji pluszowych niedźwiadków -Teddy.

Sklepikarz wystąpił o zgodę na wykorzystanie imienia prezydenta w nazwie misia, na co usłyszał od samego zainteresowanego:

Nie sądzę, żeby moje imię było wiele warte w tym niedźwiedzim interesie.

Ach, jakże się mylił …

Obecnie Teddy Bear to najsłynniejsza pluszowa zabawka świata, a jej nazwa w języku angielskim określa każdego pluszowego misia.

Inna wersja dotycząca ulubionego pluszaka opowiada historię Margarete Steiff z Niemiec, szyjącą pluszowe zwierzątka. Na prośbę siostrzeńca w 1880 roku zmodyfikowała nie tylko zabawki, ale i założyła firmę w wirtemberskiej miejscowości Giengen an der Brenz. Kiedy w 1903 roku owe pluszaki wystawiono w Lipsku na targach, szybko zyskały one zainteresowanie, zwłaszcza wśród Amerykanów. Na zlecenie do Stanów wyeksportowano wówczas 3000 sztuk pluszaków, które podbiły tamtejszy rynek, a firma Steiffa z klasycznymi misiami istnieje do dziś.

Dziś zabieram ze sobą dwa misie, bo obydwa kocham najbardziej. Nie potrafię wybrać pomiędzy nimi. Przecież oba mają święto

—powiedział mi rano Mikołaj szykując się do szkoły z misiami.

Miś wpisał się w życiorys każdego z nas. Większość ulubionych bajek i książek naszego dzieciństwa dotyczy uroczych misiów, nawet tych z małym rozumkiem. Tu prym z pewnością wiedzie Kubuś Puchatek i jego dar uświadamiania nam wartości przyjaźni, miłości i wyrozumiałości w stosunku do towarzyszy. Padington zachwycał urokliwą zdolnością do pakowania się w kłopoty, mimo spokojnego charakteru i nieustannej chęci niesienia pomocy. Miś Yogi z parku Yellowstone rozbawiał do rozpuku. Jego nieustanne poszukiwanie koszyków piknikowych wypełnionych smakołykami, utarczki ze Strażnikiem Smithem i pomysły na miarę beczki śmiechu z przyjacielem Boo Boo, odzwierciedlały nie tylko ludzkie słabości.

Nasze rodzime misie były nieco bardziej powściągliwe i ułożone. Ich przesłaniem było niesienie pomocy i edukacja w niemal każdym zakresie. Miś Uszatek, czy Coralgol, to dobranocki, z których dziś korzystają nasze dzieci i wnuki. Jednocześnie są to bajki, które nieustannie jednoczą dziecięce serca. Takie pluszowe, ponadczasowe kino malucha.

Jednak dziś istnieją także miejsca, gdzie owy bohater jest na wyciągnięcie ręki. Obecnie w Wielkiej Brytanii możemy podziwiać 50 rzeźb, zaprojektowanych przez znanych Brytyjczyków, przedstawiających popularnego niedźwiadka Padingtona. Będą one zdobić ulice Londynu do końca roku, po czym zostaną zlicytowane, a dochód z aukcji przekazany na fundację NSPCC, zajmującej się zwalczaniem i zapobieganiem wykorzystywania dzieci. W Polsce możemy pochwalić się monumentami „Misia Uszatka” i „Trzech misiów” znajdujących się w Łodzi przy ulicy Piotrkowskiej. Każdy z tych pomników jest wyjątkowy, bo wyjątkowemu misiowi poświęcony, dokładnie tak jak dzisiejszy dzień.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.