Nie ma pracy dla młodych... we Włoszech. Coraz mniej studentów pracuje w trakcie studiów

Fot. freeimages.com (zdjęcie ilustracyjne)
Fot. freeimages.com (zdjęcie ilustracyjne)

Studenci we Włoszech coraz bardziej odczuwają skutki kryzysu. Co trzeci,  jak wynika z sondażu,  nie jest w stanie znaleźć żadnej dorywczej pracy, bo jej nie ma. Prawie jedna piąta przyznaje się zaś do tego, że dorabia pracując na czarno.

Wyniki sondażu przeprowadzonego dla portalu Skuola.net wskazują, że ponad 35 procent studentów bezskutecznie szuka pracy. Nie znajduje jej, bo takich dorywczych zajęć brakuje. To rezultat bezrobocia, wynoszącego we Włoszech ponad 12 procent. Wśród młodzieży do 24 roku życia wskaźnik ten przekroczył 44 procent.

Z kolei 32 procent młodzieży akademickiej nie potrafi pogodzić nauki z pracą i dlatego również nie zarabia.

To, jak się podkreśla, duża zmiana, bo przez dekady powszechnym zjawiskiem było łączenie studiów z pracą.

Obecnie natomiast ponad dwie trzecie włoskich studentów w ogóle nie dorabia do studiów i z tego powodu musi pożegnać się z marzeniami o niezależności. Pozostają oni na utrzymaniu rodziców i to często wbrew własnej woli. Większość z nich, 57 procent, zapewnia, że chciałoby przejść na swoje utrzymanie.

Ci nieliczni, którzy pracują na studiach bardzo intensywnie, zarabiają od kilkuset do tysiąca euro miesięcznie. Większość zarabia od 200 do 400 euro wykonując dorywczą pracę, najczęściej jako korepetytorzy i kelnerzy.

W przypadku studentów przyjezdnych rok studiów na bezpłatnej państwowej uczelni, gdy wynajmują pokój i muszą sami się utrzymać, kosztuje średnio od 8000 do 9300 euro.

AM/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.