Papieska rezydencja w Castel Gandolfo produkuje ekologiczną żywność

Fot.youtube.pl
Fot.youtube.pl

Papieska rezydencja w Castel Gandolfo jest prawdziwym rajem ekologicznej żywności. Z tamtejszego gospodarstwa rolnego pochodzą najwyższej jakości mleko, warzywa i owoce, które trafiają na stół papieża Franciszka i jego gości w Domu świętej Marty w Watykanie.

Od ponad roku rezydencja większa od Watykanu stoi pusta. Nie odwiedza jej ani papież Franciszek, ani jego emerytowany poprzednik Benedykt XVI. Historyczna letnia posiadłość papieży przestała być miejscem wypoczynku.

Franciszek zdecydował, że malownicze ogrody papieskiej rezydencji będą otwarte dla turystów. W ciągu kilku miesięcy zwiedziło je 7 tysięcy osób. Z kolei na tereny upraw i hodowli zapraszane są szkolne wycieczki z okolicy.

Codziennie w papieskim gospodarstwie pracuje 30. Pod uprawę przeznaczono ponad 25 hektarów, są tu krowy, kury, ogród warzywny i sad. Cała żywność spełnia zaś najwyższe normy jakości.

Życie na papieskiej farmie rozpoczyna się o godzinie 5 rano od dojenia 70 krów, które codziennie dają około 600 litrów mleka, na miejscu pasteryzowanego. Jest też 300 kur znoszących każdego dnia 200 jajek oraz 60 kurczaków, przeznaczonych do uboju.

Rankiem mury posiadłości w miasteczku położonym na wzgórzu opuszcza kurier, który jedzie do oddalonego o ponad pół godziny drogi samochodem Watykanu ze świeżymi produktami, przede wszystkim owocami, mlekiem, jogurtem i serami. Na opakowaniach nabiału widnieje logo papieskiego gospodarstwa.

Produkty z Castel Gandolfo trafiają nie tylko do Domu świętej Marty, gdzie mieszka papież, ale także do watykańskiego supermarketu Annona. Reszta artykułów sprzedawana jest pracownikom rezydencji.

W ogrodach warzywnych i sadach uprawiane są śliwki, brzoskwinie, jabłka, kiwi, cukinie, kalafiory, bakłażany, papryka. Nie brakuje niczego. Wszystko rośnie w sposób naturalny i żaden proces dojrzewania nie jest przyspieszany przez chemię. Dyrektor posiadłości Osvaldo Gianoli wyjaśnił na łamach weekendowego magazynu dziennika Corriere della Sera: Gdzie indziej sałata rośnie trzy dni, u nas 20 dni, tyle, ile wymaga natura.

Castel Gandolfo nie od zawsze należało do Stolicy Apostolskiej. Przed końcem XVI wieku miasteczko-zamek było własnością starego rodu Gandolfich. Gdy przeszło na własność papieży, za czasów panowania Urban VIII Barberiniego, wzniesiono tu willę papieską ze wspaniałymi ogrodami. Była to ulubione miejsce letniego wypoczynku dla wielu gospodarzy Watykanu. Po upadku Państwa Kościelnego w 1870 r. biskupi Rzymu stracili je i dopiero w 1929 roku po podpisaniu Traktatu Laterańskiego między Państwem Włoskim a Stolicą Piotrową, pałac papieski oraz Willa Barberini i jej ogrody stały się znowu włościami papieskimi (zyskały status eksterytorialności).

Po II wojnie światowej Castel Gandolfo rozkwitło szczególnie w okresie pontyfikatów Piusa XII i Jana Pawła II. Za panowania naszego rodaka letnia rezydencja stała się czymś więcej - tu miały miejsce spotkania z wiernymi i sympozja naukowe.

Pałac Apostolski ma nawet własne obserwatorium astronomiczne, pochodzące z 1891 r. Specola Vaticana, bo tak jest nazywane, założył papież Leona XIII, który przeniósł je z Ogrodów Watykańskich, gdzie światła Rzymu utrudniały prowadzenie obserwacji nieba.

ann/PAP/forsal.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.