Wiktoria Maładajewa - jedna z uczestniczek internetowego konkursu piękności w Sankt Petersburgu wywołała skandal. Jak się okazało dziewczyna ma zdecydowane poglądy na temat polityki Władimira Putina i nie boi się do nich przyznawać.

Wiktoria Maładajewa to 25-letnia mieszkanka Petersburga. Biorąc udział w konkursie piękności musiała przejść kilka etapów eliminacji. Jednym z nich było głosowanie internautów. Ci postanowili prześledzić wpisy Maładajewej na jej profilu w portalu vk.com sprzed kilku miesięcy. Okazało się, że kandydatka na miss ma bardzo krytyczne poglądy na politykę Kremla i jego władcy - Władimira Putina. Pisała m.in., że Putin to „najgorsze, co przytrafiło się Rosji od lat 50.”, krytykowała aneksję Krymu i ograniczenie wolności mediów. Nawoływała nawet do wyłączania telewizorów. Jakby tego było mało - umieściła zdjęcie, uczynionego przez Putina obywatelem Rosji, pijanego Gerarda Depardieu w przekrzywionej czapce uszance i napisem „Krym nasz”.

Maładajewa została nazwana „rusofobką”, internaucie żądali też skreślenia jej z listy uczestniczek konkursu. Znaleźli się również tacy, którzy proponowali „ogolenie jej głowy i wepchnięcie do toalety” - informuje tvn24.pl.

Nie spodziewałam się takiej reakcji i takiego szumu wokół tej sprawy

—powiedziała Echu Moskwy Maładajewa i dodała, że przez najbliższy czas będzie unikać dziennikarzy, ponieważ obawia się o bezpieczeństwo swojej rodziny.

Mimo burzy jaką wywołała Maładajewa to ona została wybrana na Ludową Mrs. Petersburga, oraz Mrs. Tolerancji.

Po wygranej Maładajewa napisała na swoim profilu:

Tak, jestem przeciwna obecnej polityce władzy, nie jest to jednak w żaden sposób związane z moimi uczuciami patriotycznymi. Nie mam zamiaru dyskutować na ten temat. Nie zgadzam się z taką polityką, ale jednocześnie uwielbiam swój kraj, urodziłam się tu i tu mieszkam. To również świadczy o tym, że nie jest mi wszystko jedno - gdybym chciała, wyjechałabym stąd do innego kraju.

No proszę - miss może mieć poglądy i to jakie!

ann/tvn24.pl