Szokujące kulisy "Big Brothera": "Byliśmy niczym lalki na sznurkach"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Straciłam poczucie własnej wartości i naprawdę bardzo dużo czasu upłynęło, zanim stanęłam na nogi i zaczęłam żyć na nowo - wyznaje w rozmowie z portalem Onet.pl Małgorzata Maier, uczestniczka pierwszej polskiej edycji „Big Brothera” i prezenterka telewizyjna. Maier demaskuje kulisy kontrowersyjnego reality show i opowiada o życiu „po”.

Maier przez pięć lat była zobligowana do milczenia na temat programu.

Chyba właśnie po to podpisuje się z uczestnikami takie umowy, żeby nie puścili pary z ust

— zauważa.

Teraz zastanawia się nad tym, czy nie napisać książki. Program wykreował ją jako czarny charakter.

Wiem, moja najlepsza przyjaciółka po programie powiedziała mi, że jest w szoku, bo mnie nie poznawała w telewizji, a znamy się przecież od 20 lat. (…) Mam w zwyczaju, że gdy coś mi się nie podoba, to mówię o tym głośno. Tym samym stałam się idealny materiałem na bohaterkę na wskroś negatywną. Prawdziwa jędza. To straszne jak mnie pokazano. Pokazano? Nie, pokazano dobrze, oceniono źle

— skarży się Maier.

Psycholog, który przygotowywał uczestników na wyjście z programu, tłumaczył im, że „Big Brother” to serial i nie mogą w nim grać same pozytywne postacie.

Byliśmy niczym lalki na sznurkach, dyrygowano nami, a my pokornie tańczyliśmy, jak nam zagrano

— opowiada była uczestniczka „Big Brothera”.

To, jak ją pokazywano, odbiło się na jej późniejszych kontaktach z ludźmi, którzy nadal postrzegali ją przez pryzmat reality show. Była popularna, ale nie o takiej popularności marzyła.

Straciłam poczucie własnej wartości i naprawdę bardzo dużo czasu upłynęło, zanim stanęłam na nogi i zaczęłam żyć na nowo

— wyznaje.

Cierpieli na tym również jej najbliżsi, którzy czytali negatywne artykuły i komentarze na jej temat.

Najbardziej bałam się o mamę, przez cały czas martwiłam się, że cierpi przez mnie. Widziałam, jak chudnie, jak stara się mnie chronić…

— opowiada.

Wyznania byłej uczestniczki „Big Brothera” nie pozostawiają wątpliwości, że kontrowersyjne reality show było jednym wielkim oszustwem, bazującym na najniższych ludzkich instynktach. Liczył się tylko zysk wielkich koncernów medialnych. Podobnie jak w przypadku innych tego typu programów, nawet tych z udziałem dzieci.

bzm/onet.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.