Pełne erotyzmu reklamy to zaproszenie do świata pornografii, szczególnie niebezpieczne dla dzieci i młodzieży. Skoro wciąż są na ulicach, to znaczy, że niewielu urzędników odpowiedzialnych za wygląd miast się tym przejmuje. Może przekonają ich wypadki drogowe spowodowane przez kierowców, którzy tracą głowę na widok wdzięków z reklamowego billboardu?

Dobrym miejscem do obserwacji skrajnych zachowań uczestników ruchu są rosyjskie drogi. W okolicach Moskwy pojawiła się reklama z dużym zdjęciem biustu oraz napisem: „one przyciągają”. Billboardy były ruchome, bo przewoziło je 27 pojazdów agencji reklamowej. Efekt - ponad 500 kolizji drogowych.

Jechałem samochodem, miałem skręcać, więc zmieniłem pas. Kierowca jadącego za mną auta nie zauważył tego, bo zagapił się na te piersi i uderzył we mnie

— skarży się jeden z poszkodowanych.

Agencja reklamowa obiecuje, że poniesie finansowe konsekwencje wypadków spowodowanych swoją reklamą. A co ze szkodami moralnymi?

bzm