"Lekarze uciekną w popłochu, zamiast leczyć chorych na ebolę" - ostrzega konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych

fot. 	PAP/EPA/JUSTIN LANE
fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE

Prof. Andrzej Horban - konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych uważa, że Polska nie jest przygotowana na walkę z wirusem eboli. Wyjaśnił też, że nie mamy nie tylko procedur, ale też… skafandrów.

Horban powiedział w TVN24, że nie jesteśmy przygotowani na leczenie chorych z ebolą. Dodał, że jego zdaniem lekarze w obawie o własne zdrowie uciekną w popłochu, zamiast leczyć chorych.

Krajowy konsultant twierdzi też, że brakuje najbardziej podstawowych rzeczy. W szpitalach nie ma specjalnych dwuwarstwowych skafandrów dla lekarzy. Bez nich do zakażonego pacjenta nikt nie powinien się zbliżać, bo naraża swoje życie i zdrowie.

Wirus ebola stawia przed nami zupełnie nowe wyzwania i konieczność dostosowania naszej infrastruktury do innych dróg przenoszenia, z którymi do tej pory nie mieliśmy do czynienia

—powiedział prof. Horban.

Konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych twierdzi też, że od kilku miesięcy trwa korespondencja w sprawie zakupu bezpiecznych skafandrów dla lekarzy z ministerstwem zdrowia.

Paradoksalnie, te skafandry są na rynku, są produkowane w Polsce, tylko trzeba je kupić i ktoś musi za to zapłacić. Od kilku miesięcy brakuje decyzji, kto powinien sfinansować tego typu zakupy

—wyjaśnił profesor.

Najważniejsze jest opanowanie emocji

—mówi minister zdrowia Bartosz Arłukowicz nawiązując do wypowiedzi prof. Andrzeja Horbana.

Zdaniem szefa resortu zdrowia, Polska nie jest krajem szczególnie zagrożonym ebolą. Zapewnia on, że

procedury cały czas są wdrażane, wojewodowie są przygotowani, jesteśmy w stałym kontakcie. Staramy się bez zbędnych emocji, ale maksymalnie profesjonalnie przygotować do potencjalnej styczności z ebolą w Polsce

—mówił Arłukowicz.

Także premier Ewa Kopacz uważa, że jesteśmy przygotowani, by ochronić się przed wirusem ebola.

Po słowach, które usłyszałam od ministra zdrowia, który zapewnia, że nie tylko ministerstwo ale i Państwowy Instytut Zdrowia Publicznego czy Sanepid są przygotowane do działań chroniących ludzi przed zachorowaniem i rozprzestrzenianiem się wirusa, gdyby taki przypadek zdarzył w Polsce, (…) nie mogę zrobić nic innego, jak przyjąć do wiadomości tę dobrą informację, że jesteśmy przygotowani

—powiedziała Kopacz.

Obyśmy tego świetnego przygotowania nie musieli sprawdzać.

ann/tvn24.pl/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych