SKANDAL! Gmina chciała wozić niepełnosprawną dziewczynkę w bagażniku

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Pani Agnieszka Chwastarz z Chrzanowa jest mamą niepełnosprawnej Nikoli. Dziewczynka chodzi do specjalistycznego przedszkola w Dąbrowie Górniczej. Transport miała zapewnić gmina. Zapewniła - bagażnik w małym busie i prowizoryczne szyny do wprowadzania wózka do auta.

Urząd Gminy w przetargu wybrał przewoźnika, który miał dowozić dzieci do przedszkola. Niestety zapomniano zastrzec, że bus ma być bezpieczny także dla osób poruszających się na wózku inwalidzkim. Nikola ma padaczkę lekooporną, słaby kontakt z otoczeniem i wymaga stałej opieki - informuje Gazeta Krakowska.

Podstawili starego rzęcha z 1999 r. Zamiast platformy do podjazdu wózka kierowca układa dwie szyny po których niepełnosprawna na wózku miała wjechać do środka busa. Mała miała siedzieć za fotelami innych dzieci, odgrodzona od nich szynami, które w razie hamowania mogły na nią spaść i uciąć jej głowę

—opowiada mam dziewczynki, załamana tym, że jej dziecko ma jeździć do przedszkola w takich warunkach.

Pani Agnieszka sama dowozi więc dziecko do przedszkola. Kobieta niemal codziennie odwiedza chrzanowski magistrat i dopytuje o bezpieczny transport dla córki.

Jak urzędnicy mogli rozpisać przetarg, nie uwzględniając warunków, jakie powinien spełniać przewoźnik?

—pyta i tłumaczy, że gmina dostaje 6 tys. zł miesięcznie na Nikolę w ramach subwencji z Ministerstwa Oświaty.

Te pieniądze mają być przeznaczone m.in. na zapewnienie dowozu do przedszkola

—mówi mama dziewczynki.

Z busa korzysta również sześcioro innych niepełnosprawnych uczniów gminy.

Wszyscy ładowani są do jednego pojazdu i rozwożeni kolejno do różnych placówek, by zaoszczędzić na paliwie. W pierwszy dzień, kierowca kazał stawić się nam o godz. 6, choć zajęcia Nikoli zaczynały się od 9

—opowiada zrozpaczona matka w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.

Monika Knak, kierowniczka Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół i Przedszkoli w Chrzanowie znalazła wyjście z sytuacji i zaproponowała, aby matka sama jeździła jako opiekunka w busie i pilnowała córki za symboliczną kwotę. Mama dziewczynki straciłaby wtedy jednak pieniądze na opiekę nad córką, które pobiera jako niepracująca matka.

Reporterom „Gazety Krakowskiej” udało się dotrzeć do przewoźnika, który wygrał przetarg na dowóz niepełnosprawnych dzieci z Chrzanowa do placówek poza terenem gminy. Mirosław Gajda zaznacza, że w przetargu nie było mowy o konieczności dostosowania pojazdu do osób takich jak Nikola, z padaczką.

Była mowa tylko o przewozie osoby na wózku inwalidzkim, stąd ten przenośny wjazd na wózek

—mówił mężczyzna i dodał, że doszło do kolejnych ustaleń z gminą.

Dostałem większe pieniądze i zapewnię odpowiednio dostosowany pojazd.

Gmina musi zapewnić uczniom niepełnosprawnym bezpłatny transport i opiekę w czasie przewozu do najbliższej szkoły czy przedszkola - mówi rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej.

Jak to z rozporządzeniami, reformami i zaleceniami MEN bywa - rzeczywistość skrzeczy, a dobro dzieci jest na ostatnim miejscu.

Czytaj też:

Do szkoły na 6.30 marsz! Skandal w szkole w Stargardzie

Prawnuk pisarza miał rację. Ch…, d… i kamieni kupa. Nie inaczej jest z reformą edukacji

ann/gazetakrakowska.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.