Mariusz Dzierżawski, założyciel Fundacji Pro – prawo do życia, miał rozmawiać o odrzuconym przez Sejm obywatelskim projekcie karania osób propagujących zachowania seksualne u dzieci poniżej 15. roku życia. Niestety został zakrzyczany przez oponentkę i nieoczekiwanie także przez prezenterkę „Pytania na śniadanie”, która z założenia powinna zostać bezstronna.
Dyskusja dotyczyła pomysłu karania grzywną lub karą więzienia (do 2 lat pozbawienia wolności) osób, które publicznie zachęcają do zachowań seksualnych nieletnich.
Jakby to powiedzieć delikatnie. Jest to dla mnie zadziwiające jak można się bać edukacji seksualnej
— mówiła Ewa Wanat, dyrektor RDC i propagatorka edukacji seksualnej
Karać za wiedzę. Ciekawy koncept, prawda? —
wtórowała jej nieoczekiwanie Monika Zamachowska.
Chce pan wsadzać ludzi do więzienia
— grzmiała dalej Wanat.
Dzierżawski próbował tłumaczyć o co chodziło wnioskodawcom.
Chcieliśmy by nie grasowali rozmaici dewianci seksualni w szkołach
— mówił.
Może zacząłby się Pan zajmować dewiantami w Kościele katolickim
— zaatakowała go Wanat.
Prezenterów „Pytania na śniadanie” to jednak już nie oburzyło.
Założyciel Fundacji Pro – prawo do życia próbował podać twarde argumenty o wprowadzeniu takich lekcji np. w Skandynawii.
Choroby weneryczne, ciąże wśród małoletnich, aborcja. To jest skutek edukacji seksualnej
— mówił.
To nie jest skutek. Są badania
— przerwała mu Zamachowska.
To jest pani opinia, rozumiem, że pani jest bezstronna
— odpowiedział jej Dzierżawski.
Jak widać nawet w śniadaniowej telewizji ciężko o poszanowanie zdania drugiej strony.
MG/Pytanie na śniadanie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/214024-wanat-i-zamachowska-zakrzyczaly-dyskusje-o-edukacji-seksualnej