Wandali ruszyło sumienie i przyznali się do winy

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Takie rzeczy niestety zdarzają się w całej Polsce… Noc, kilka puszek farby, pusta ściana i graffiti gotowe. Bardzo często to bohomazy, które szpecą świeżo odnowione elewacje.

Tak też stało się w Stalowej Woli. Na budynku Miejskiego Domu Kultury, który został w tym roku wpisany do rejestru zabytków jako przykład architektury socrealistycznej, w nocy pojawiło się wielkie wykonane czarną i czerwoną farbą graffiti. Dyrektor ośrodka znalazł nietypowy sposób na wandali.

Marek Gruchota publicznie obiecał, że nie zaniesie na policję zapisu z monitoringu jak bazgrzą po ścianie budynku, jeśli zgłoszą się do niego. Skruszeni przyszli, przeprosili i dobrowolnie poddali się karze

— informuje portal echodnia.eu.

Skruszeni wandale w wieku siedemnastu i dziewiętnastu lat wybrali zamiast spotkania z policją spotkanie z dyrektorem domu kultury. Umówili się, że za karę wykonywać będą w domu kultury prace fizyczne.

Graficiarze otrzymali jeszcze jedną, już nie karę, ale propozycję. MDK w Stalowej Woli organizuje projekt na wykonanie ekspresyjnych malunków na ścianach w Stalowej Woli.

Można nadsyłać projekty malunków, które zostaną poddane ocenie mieszkańców bloku. Na wykonanie graffiti zwycięzcy dostaną farby. Skruszeni wandale obiecali, że staną do konkursu i postarają się stworzyć arcydzieło

— czytamy na echodnia.eu.

Kij i marchewka - to cały czas działa! Oby przynosiło dobre skutki…

ann/echodnia.eu

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.