Pasażerowie polskich kolei musieli w sobotę uzbroić się w nie lada cierpliwość. Aż siedem pociągów miało opóźnienie powyżej dwóch godzin, jednak prawdziwym rekordzistą okazał się ten opóźniony o 6,5 godz.
Pociąg „Kościuszko” z Warszawy do Krakowa przyjechał z opóźnieniem 391 minut! PKP Intercity zapewnia, że pasażerowie byli na bieżąco informowani o opóźnieniach oraz zapewniono im ciepłe napoje i kanapki.
Przyczyną opóźnienia była zerwana trakcja na Centralnej Magistrali Kolejowej w okolicach Skarżyska-Kamiennej. Choć awarię udało się usunąć wczesnym popołudniem, to do późnych godzin wieczornych pociągi przyjeżdżały niezgodnie z rozkładem.
PKP Intercity dodaje, że pasażerowie, których pociąg spóźnił się ponad dwie godziny, mają prawo złożyć reklamację i ubiegać się o zwrócenie połowy kosztów.
lap/IAR/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/209691-sorry-taka-mamy-kolej-rekordowe-opoznienie-pociagu-z-warszawy-do-krakowa