Wybitny lekarz domaga się zakazu stosowania in vitro w Polsce

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Najlepszą ustawą dotyczącą in vitro byłby zakaz wykonywania sztucznego zapłodnienia na terytorium Rzeczpospolitej” - uważa dr Tadeusz Wasilewski.

Przez lata był pionierem stosowania zapłodnienia pozaustrojowego w Polsce. Zabiegi wykonywał w latach 1993-2007, teraz jest zdecydowanym przeciwnikiem tej metody. Dlatego lekarz odrzuca projekt ustawy o leczeniu niepłodności przekazany przez Ministerstwo Zdrowia do konsultacji społecznych. Zdaniem dr Wasilewskiego jest to propozycja skrajnie liberalna, która nie liczy się z negatywnymi skutkami jej działania.

Optymalna, w mojej ocenie, byłaby treść jednoznacznie określona w jednym zdaniu: „Zakazuje się całkowicie wykonywania na terenie Polski metody zapłodnienia pozaustrojowego i inseminacji”. I to byłaby treść ustawy, którą bym proponował

— tłumaczy dr Wasilewski.

Właśnie dlatego naukowiec nie może zaakceptować projektu Ministerstwa Zdrowia.

Jest on całkowitą aprobatą stanu faktycznego, związanego z programem in vitro, obwarowanym różnymi elementami, które mają normować ten program, ale jest w nim dużo luk, dziur, nieścisłości i niekonsekwencji. W projekcie ustawy mówi się o działaniu etycznym, deontologicznym. I tkwi tu wielka sprzeczność. Nie można bowiem z jednej strony mówić o działaniu etycznym, a z drugiej strony aprobować program in vitro, który nie daje absolutnej gwarancji przeżycia wszystkim istnieniom ludzkim, do poczęcia których w obrębie tej metody trzeba było doprowadzić, czyli tak zwanym zarodkom nadliczbowym

— mówi lekarz.

Dr Wasilewski podkreśla, że w grę wchodzi w tym przypadku ludzkie życie.

Zarodki to nic innego jak pierwszy etap istnienia człowieka. Definicja ludzkiego życia jest bowiem jednoznaczna i określona w podręcznikach embriologii, ginekologii i położnictwa, pediatrii. Tam wyraźnie jest napisane, że ludzkie życie zaczyna się z chwilą połączenia komórki jajowej z plemnikiem, a kończy na naturalnej śmierci

— podkreśla naukowiec.

Zdaniem dr. Wasilewskiego legalizacja ustawy, która nie daje gwarancji życia każdemu istnieniu ludzkiemu niczemu nie służy. W jej miejsce prekursor in vitro w Polsce proponuje naprotechnologię. 1 stycznia 2009 roku stworzył pierwszą w Polsce metodę leczenia metodą NaProMedica. Niestety na to resort zdrowia nie zwraca uwagi.

Ustawa, którą proponuje ministerstwo jest bardzo lapidarna, zaś przeciwdziałanie niepłodności sprowadza się do wprowadzenia i usankcjonowania programu in vitro i stosowaniu wyłącznie tej jednej metody - remedium na „leczenie niepłodności”. Bo jest szybko, skutecznie i szkoda tracić czasu na inne metody. Taki jest sposób rozumowania twórców i ta ustawa to pokazała. Piszą tam o etyce, szacunku, dbałości, ale trudno się z tym zgodzić, bo tak się nie dzieje przy realizacji proponowanego programu

— tłumaczy dr Wasilewski.

Problem w tym, że osoby odpowiedzialne za zdrowie i życie obywateli bardziej kierują się kalkulacją polityczną i nastrojami społecznymi niż dobrem społeczeństwa. Trudno więc liczyć na to, że naprotechnologia stanie się - z dnia na dzień - sztandarem, o który walczy ministerstwo zdrowia.

gah/deon.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.