Dziecko jak produkt, felernego nie bierzemy! Nie chcą dziecka z zespołem Downa

fot.Facebook/Hope For Gammy
fot.Facebook/Hope For Gammy

Życie dziecka ma swoją cenę i ci, którzy dziecka pragną, są w stanie zapłacić. Ale tylko wtedy, gdy zamówienie spełnia określone standardy! Dziecko coraz częściej okazuje się produktem. Brzmi okrutnie, ale też niestety aktualnie. Australijska para, której wynajęta w Tajlandii surogatka urodziła bliźniaki, była niezadowolona z wyniku ciąży za którą zapłacili. Wzięli więc od kobiety zdrową dziewczynkę, a Tajce zostawili chłopca, bo urodził się z zespołem Downa. Chore dziecko okazało się nie do przyjęcia, więc najłatwiej było je porzucić.

Australijska para, która nie mogła mieć dzieci, najpierw postanowiła przez specjalną agencję wynająć surogatkę. Zdecydowali się na biedną, młodą i zdrową Tajkę, która nie ukrywała, że decyduje się na taki krok, by zapewnić byt swojej rodzinie.

21- letnia Pattharamon Janbua, gdy zdecydowała się zostać surogatką, była już mężatką, ale jak mówiła, była niewinną kobietą i pracowników agencji pytała:

Czy będę musiała spać z tym człowiekiem.

Pracownik agencji uspokoił ją, mówiąc, że do poczęcia dojdzie na szkle.

Wtedy mój mąż zgodził się, żebym została surogatką. Pieniądze miały pójść na spłacanie naszych długów, a ja nie musiałam uprawiać seksu z obcym człowiekiem.

—mówiła kobieta.

Tajka nigdy osobiście nie poznała australijskiego małżeństwa, którego dziecko nosiła. Wszystkie sprawy załatwiała agencja pośrednictwa z Bangkoku. Kobieta zaszła w ciążę za pomocą zapłodnienia in vitro. W czwartym miesiącu ciąży dowiedziała się, że jedno z dzieci urodzi się z zespołem Downa. Lekarze prowadzący ciążę o stanie dzieci poinformowali australijskich „rodziców” . Ci zdecydowali, że Tajka powinna usunąć ciążę.

Kobieta była w szoku. Odmówiła i jak stwierdziła:

Aborcja stoi w sprzeczności z moją wiarą. Jest niedopuszczalna w buddyzmie.

Gdy bliźniaki się urodziły, australijskie małżeństwo zabrało zdrową dziewczynkę, chłopca z zespołem Downa zostawiając Tajce, które nie ma pieniędzy na jego utrzymanie. Zastępcza matka otrzymuje teraz darowizny z całego świata, które mają zapewnić byt i pomoc medyczną dla jej sześciomiesięcznego „synka”, który ma na imię Gammy.

Po opisaniu całej sprawy przez lokalne gazety przeprowadzono specjalną akcję ​​”Nadzieja dla Gammy”, dzięki niej zbierane są pieniądze dla dziecka, które potrzebuje wielu operacji i ma wrodzoną wadę serca. Kwota pieniędzy na leczenie dziecka z każdym dniem się powiększa, chłopiec otoczony jest miłością i życzliwością obcych ludzi.

fot.Facebook/Hope For Gammy
fot.Facebook/Hope For Gammy

ann/.telegraph.co.uk

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.