Czołowe feministki z „Fundacji Feminoteka”, a jednocześnie propagatorki obowiązkowej edukacji seksualnej w polskich placówkach, w wolnym od zawłaszczania szkół i przedszkoli czasie, zajmują się zbiórką pieniędzy na nowe przedsięwzięcie. Zamierzają „odczarować porno”.
Okazuje się, że bojowniczki o gender „rajcuje” nie tylko wychowywanie cudzych dzieci. Mają też inne zainteresowania. Tym razem panie postanowiły „odczarować porno”. Na profilu „Feminoteki” na Facebooku zachęcają swoich sympatyków do szczodrości i uiszczania wpłat, które zostaną przeznaczone na przetłumaczenie książki Eriki Lust „Jak nakręcić porno?” oraz na publikację polskiego e-booka, z którego można będzie bezpłatnie i do woli korzystać. Aktywistki zauważyły bowiem, że polskie porno jest zbyt toporne, głupie i tandetne, a przez to stanowi „wątpliwą przyjemność”. No i oczywiście postanowiły temu zaradzić.
Porno stanowi jeden ze sposobów opowiadania o naszej seksualności i dlatego warto samemu złapać za kamerę, by nieco wpłynąć na kształt tego gatunku
— tłumaczą właścicielki portalu „Feminoteka”.
Dalej reklamują autorkę książki, Erikę Lust i przekonują, że tak samo jak ona uważają, że „pornografia stanowi część kultury w której żyjemy”. A co w samej książce?
Jej autorka dzieli się z nami mnóstwem praktycznych porad i wskazówek będących owocem 10-letniego doświadczenia w kręceniu filmów dla dorosłych. Erika pokazuje jak kręcić podniecające, fajne, różnorodne filmy o zabarwieniu erotycznym
— piszą feministki, chwaląc Lust - pionierkę pornografii alternatywnej.
Zachęcamy do udziału w zbiórce. Dla osób wspierających projekt przygotowano liczne nagrody
— namawiają swoich sympatyków.
A co znajduje się na liście nagród? Oprócz zniżek w „queer sex shop” można wygrać książki. I tu znajdziemy pozycje takie jak „Związki miłosne między kobietami”, „Boskie przyrodzenie. Historia penisa” czy „Krótka historia waginy”. W puli nagród znajdziemy też filmy porno Eriki Lust, album męskich aktów „Eros”, pornograficzne komiksy i gadżety erotyczne. Z kolei na stronie odpowiedzialnej na zbiórkę datków możemy doczytać inne ciekawe informacje na temat książki i samej akcji. Otóż książka Lust okazuje się być dokładną instrukcją kręcenia porno. Porusza wszystkie aspekty z tym związane, od napisania erotycznego scenariusza, przez casting, finansowanie, po zgłaszanie filmów do festiwali i cyfrową dystrybucję. Czemu służy feministyczna akcja „odczarowywania porno”?
Amatorskie porno można uznać za formę sprzeciwu wobec represyjnych norm społecznych
— czytamy na portalu „Polak potrafi.pl”.
A dalej widnieje jeszcze głębsze przesłanie, mianowicie, że nieprofesjonalna pornografia charakteryzuje się między innymi wiarygodniejszym przedstawieniem seksu i prezentowaniem podczas niego ludzi w bardzo rozmaitym wieku.
Generalnie można by uznać, że seksualność i fantazja tych pań to wyłącznie ich sprawa, że mogą we własnym domu kręcić porno, a nawet robić sobie z niego na prywatnych zlotach aktywistek maratony filmowe. Niestety pozostaje jeden szkopuł - te zafascynowane pornografią feministki to te same bojowniczki o gender, które próbują na wszelkie sposoby przeniknąć z własnym programem do placówek edukacyjnych. To te same osoby, które zamierzają uświadamiać seksualnie dzieci w przedszkolach i szkołach. Istnieje zatem obawa, że owe panie zaczną swoje zainteresowania przerzucać na dzieci, a amatorskie filmy posłużą jako materiały dydaktyczne.
KATARZYNA KAWLEWSKA
——————————————————————-
Poznaj prawdziwe intencje genderowców!
Kup książkę naszej dziennikarki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/207445-feministki-biora-sie-za-krecenie-filmow-porno-czy-beda-z-nich-korzystac-w-szkolach?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+%2F+wSumie.pl+-+Najnowsze%29