Uliczki Gdańska wypełnione stoiskami z rękodziełem, biżuterią, To Jarmak św. Dominika

fot. Andżelika Przybek
fot. Andżelika Przybek

Jarmark św. Dominika w pełni. Jego 754 edycja, jak co roku przyciągnęła rzesze turystów, rzemieślników, kupców i fascynatów z całego świata.

Najpiękniejsze uliczki Gdańska wypełnione są stoiskami z rękodziełem, biżuterią, regionalnymi przysmakami, antykami, starociami i wszystkim tym, co może zainteresować potencjalnych klientów. Nie brakuje dobrego jadła, zwłaszcza w strefie Pomorskich Smaków, gdzie skosztować można doskonałej, domowej kuchni regionalnej, min. z Kaszub.

Wyjątkowo smakowite okazały się kaszubskie ruchanki, czyli placki wypiekane z chlebowego ciasta.

To placki, które przygotowuje się na szybko, z zaczynionego wcześniej ciasta na chleb, w skład którego wchodzą mąka żytnia i drożdże. Placuszki, potocznie znane jako racuszki, wypieka się na oleju. Kiedyś piekło się je na blaszkach i stanowiły doskonałe, szybkie śniadanie z myślą o dzieciach. Natomiast ich nazwa „ruchanki„ pochodzi od ciasta dobrze wyrobionego i wyrośniętego

— opowiadała pani Milena Bronk.

Natomiast Pani Krystyna Kuchta przygotowała prostą, acz idealną w smaku sałatkę śledziową, po którą ustawiła się długa kolejka degustatorów.

Rzeczywiście, słodkimi placuszkami sama delektowałam się z przyjemnością i nic dziwnego, iż stały się one niemal sztandarowym przepisem Kaszub.

Z kolei stoisko kociewskich klimatów urzekło mnie pięknymi haftami. Serwety, chusty, a wszystko barwnie zdobione, haftem płaskim, lub ściegiem cerowanym. Pełen majstersztyk.

Zabawę z haftem wyniosłam z domu. Odkąd jestem na emeryturze zajmuję się tym nieustannie, biorę udział w konkursach, nawet zdobyłam parę nagród. Mój ulubiony haft, to ten wg. szkoły M. Garnyszowej, gdzie przeważają kolory pastelowe, wiosenne, choć jest mało popularny i trudniejszy

— opowiadała hafciarka, Anna Ledwożyw z Osowa Leśnego.

Biżuteria na życzenie, bursztyny, obrazy, oryginalne ciuchy hand made, filcowe torby i wiele innych rzeczy znajdziemy wśród stoisk z rękodziełem. Nie brakuje też uzdrowicieli, ziołolecznictwa i energoterapeutów. Czyli, czego dusza zapragnie. Do tego żar z nieba, aż trudno chodzić i tylko na kieszonkowców uważać należy.

Tegoroczny Jarmark św. Dominika potrwa do 17 sierpnia. Tradycja tego wielkiego gdańskiego fetowania liczy już sobie 750 lat. To całkiem sporo zwłaszcza, iż tuż po wybuchu II Wojny Światowej została przerwana na 33 lata.Dopiero na nowo w 1972 roku przywrócił ją dziennikarz lokalnej, popołudniowej gazety Wieczoru Wybrzeża, Wojciech Święcicki.

Idee Jarmarku ustanowiono bullą papieża Aleksandra IV w 1260roku. Wówczas też Dominikanom gdańskim nadano przywilej organizowania tego festynu. A ponieważ wspomnienie liturgiczne patrona jarmarku obchodzone jest 8 sierpnia, wszelkie obchody zawsze trwają już od początku miesiąca. Dzwonami w samo południe oznajmiano rozpoczęcie imprezy, która początkowo odbywała się zaledwie na Placu Dominikańskim. Obecnie obejmuje min. ulice : Szeroką, Długą, Motławę, Mariacką. Dziś, podobnie jak przed laty interesy załatwia się ty niemal we wszystkich językach, a jarmark, to nie tylko moment do zarobkowania, nabywania, ale przede wszystkim, okazja do dobrej zabawy.

tk

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.