Jeśli komuś wydawało się, że ministrowie pracują od rana do nocy, to się myli. Pani wicepremier Elżbieta Bieńkowska nie czuje presji czasu i spokojnie zaczyna pracę około 11.
Pędząc na 8 do pracy, stojąc w porannych korkach i narzekając na poniedziałki lepiej nie przypominać sobie o luksusach na jakie może pozwolić sobie pani wicepremier.
Jak wyśledzili dziennikarze „Faktu”, Elżbieta Bieńkowska do pracy w poniedziałki z Katowic przylatuje samolotem, a na lotnisku czeka na nią rządowa limuzyna. Aby pani wicepremier zaczęła tydzień w dobrym nastroju przylatuje do Warszawy około 10, a pracę zaczyna koło 11.
Tylko pozazdrościć takich poniedziałków! Ale nie od dziś wiadomo, że „Cysorz to ma klawe życie”…
ann/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/206228-luksusy-wicepremier-bienkowskiej-do-pracy-lata-samolotem-a-ministrowaniem-zajmuje-sie-od-11