Koreański dyktator Kim Dzong Un nie ukrywa swojego niezadowolenia z powodu „zbyt wielu nieprawidłowych” prognoz pogody. Komunistyczny przywódca skarcił meteorologów podczas odwiedzin w stacji meteorologicznej w Pjongjangu. Wizyta zbiegła się z ogromną suszą, która od dłuższego czasu panuje Korei Północnej.

Kim Dzong Un podkreślił, że podczas trwania klęski żywiołowej wiele prognoz okazało się nieprawidłowych. Zarzucił naukowcom stosowanie przestarzałych metod.

Jego stanowczość najwyraźniej wynika z obawy przed wpływem pogody na gospodarkę kraju

— usprawiedliwia dyktatora koreańska gazeta „Rodong Sinmun”.

Dyktator podkreślił, że poprawne prognozy pogody chronią przemysł, a także życie ludzi przed „nienormalnymi zjawiskami klimatycznym”.

Nieprzyjemna wizyta u meteorologów zbiegła się z najgorszą od 30 lat suszą, która pustoszy Koreę Północną. Wiele upraw zostało zniszczonych.

Jak podaje ONZ około dwie trzecie z 24 milionów mieszkańców Korei Północnej cierpi z powodu braku żywności, a ponad jedna czwarta dzieci jest fizycznie niedorozwinięta z powodu niedożywienia.

lap/CNN