Młoda Polka wyrzucona ze sklepu w Wielkiej Brytanii. Pracownikom nie podobało się, że karmiła dziecko piersią

Fot.freeimages.com
Fot.freeimages.com

Młoda matka z Bostonu w Lincolnshire została wyproszona z jednego z lokalnych sklepów. Pracownikom nie spodobało się, że kobieta karmiła dziecko piersią.

25-letnia Wioletta Komar wybrała się do sklepu sieci Sports Direct. Zabrała ze sobą 3-miesięcznego synka. Gdy chłopiec zrobił się głodny, matka postanowiła go nakarmić.

Mój synek zaczął płakać, chciałam go nakarmić. Usiadłam na ławce w pobliżu półki na buty -

opowiadała Polka w rozmowie z „Daily Mail”.

W trakcie karmienia podszedł do niej pracownik sklepu i oświadczył:

Przykro mi, ale musi pani stąd wyjść. Tutaj nie można karmić. Taka jest polityka firmy.

Następnie sprzedawca powiedział, że kobieta powinna przejść do pobliskiego McDonalda, mówiąc, że:

tam jest specjalny pokój dla matek z dziećmi.

Zdenerwowana kobieta ze łzami w oczach wyszła ze sklepu.

Nie mogę zrozumieć, dlaczego moje dziecko ma być karane za to, że jest głodne i dlaczego muszę czuć się jak przestępca, gdy chcę nakarmić synka -

mówiła.

Wioletta Komar domaga się przeprosin i już kilkakrotnie pisała w tej sprawie do kierownictwa sklepu. Do dzisiaj nie otrzymała żadnej odpowiedzi.

Położne i lekarze przekonują, że karmienie piersią jest najlepsze dla dziecka. Dlatego czuję się fatalnie w związku z tym, co się stało

— tłumaczy Polka.

Po stronie naszej rodaczki stanęło wiele brytyjskich kobiet z organizacji na rzecz karmienia piersią. Wśród nich jest Patti Rundall z Milk Action, która zaznacza, że wszystkie matki mają prawo do karmienia piersią w miejscach publicznych.

W Anglii obowiązują przepisy, według których niekorzystne traktowanie karmiących matek jest dyskryminacją.

ann/Londynek.net/dailymail.co.uk

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.