Według nieoficjalnych ustaleń portalu Wirtualnemedia.pl, od początku tygodnia nowe kierownictwo telewizji WP rozstało się z Igorem Sokołowskim (prowadził „dziejesię” i „dzieńdobryWP”), Magdaleną Siemiątkowską (była wydawcą „#dziejesię”) i Michałem Niepytalskim. Wszyscy poprzednio pracowali w Telewizji Polskiej. Ponadto - jak wynika z naszych informacji - pracę w kanale WP stracili także m.in. Kinga Kwiecień (pracowała w redakcji lifestylowej), Marcin Mazur (reporter sejmowy), pogodynka Nikola Zbyszewska oraz Karolina Jakobsche, reporterka live
— czytamy na wirtualnemedia.pl. Z kierowania zrezygnował prezes telewizji wp.pl. Branżowy portal przywołuje dane Audience Measurement z lutego, z których wynika, że telewizja WP miała 0,15 proc. udziału w oglądalności naziemnej telewizji cyfrowej. To wynik mniejszy niż dwa inne kanały (Nowa TV i Zoom TV) uruchomione na ósmym multipleksie.
Telewizja wp.pl głośno wchodziła na rynek telewizyjny. Nie tylko do internetu, ale również na multiplex (UPC, Vectra, Toya i Inea, Netii, oraz nc+) Twarzą stacji stało się kilku byłych dziennikarzy TVP na czele z Maciejem Orłosiem. Była ikona Teleexpressu ma niebawem prowadzić więcej programów, które mają przyciągnąć do stacji widzów. Czy okaże się to wybawieniem dla mającej słabe wyniki oglądalności telewizji? Okazuje się, że widzowie nie są tak chętni, by oglądać czołowe gwiazdy polskiego dziennikarstwa, jak mogły one sobie jeszcze do niedawna wyobrażać. Jest to dosyć istotna informacja dla całego rynku mediów.
Nie wchodząc w samą kwestię oceny ramówki wp.pl, trudno nie zauważyć, że rynek telewizji internetowych nie jest wcale tak łatwy, jak można się było tego spodziewać. Nie wystarczy już zatrudnienie znanej twarzy, by pociągnąć internetową telewizję. W erze youtuberów, coraz mocniej wyostrzonych komentarzy na portalach społecznościowych czy jednodniowych skandali internetowych dostarczanych odbiorcom każdego dnia, znane twarze z tradycyjnych telewizji przestają działać jak magnes.
Czy to oznaka kresu tradycyjnej telewizji z jej gwiazdorskimi twarzami? Czy to koniec ery telewizji będącej realną IV władzą, która dzięki swoim czołowym twarzom potrafi na różne sposoby lepić percepcję widzów? Za wcześnie na takie prognozy. Niemniej jednak faktem jest, że coraz mniej w telewizji, która siłą rzeczy musi wchodzić do internetu, liczą się telewizyjne gwiazdy. Świat sieci ma przecież swoich bohaterów, którzy już dawno ustalili reguły gry.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/333700-magia-nazwisk-juz-nie-przyciaga-gwiazdy-z-tv-nie-pomogly-duzemu-portalowi