Stowarzyszenie Artystów ZAiKS, organizacja, której zadaniem jest reprezentowanie artystów i zabezpieczenie ich praw autorskich, nie ma ostatnio dobrej prasy. Po raportach przygotowanych przez renomowane, konserwatywne think-tanki przez media przelała się fala krytyki. Eksperci z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego i Fundacji Republikańskiej zarzucają działaczom stosowanie m.in. rachitycznych metod zarządzania, określając niektóre elementy działań ZAiKS i innych organizacji zbiorowego zarządzania (OZZ) mianem patologii. W artykułach przewija się wątek ogromnych pieniędzy, jakimi zarządza najpotężniejszy z OZZ, czyli ZAiKS. Warto się przyjrzeć, kto konkretnie to robi…
Przypomnijmy, że według zestawień dokonanych przez ekspertów w samym tylko 2015 roku opłaty za eksploatację praw autorskich pozwoliły na wpływy w wysokości 611 milionów złotych, a ZAiKS wykazał w swoich sprawozdaniach wartość inwestycji krótkoterminowych na poziomie 1 mld zł (1 006 882 263,46 zł na koniec 2015 r.). To pokazuje skalę działalności stowarzyszenia. A nawet dość pobieżna lektura biogramów członków władz ZAiKS pozwala by dostrzec, że mamy tam ludzi dość mocno związanych z konkretnym środowiskiem politycznym i towarzyskim.
Prezesem stowarzyszenia jest Janusz Fogler. To człowiek znany i bywały, do niedawna dość jednoznacznie manifestujący swoje poglądy i sympatie polityczne, lokowane w okolicach dawnej Unii Demokratycznej i Wolności a obecnej Platformy Obywatelskiej (aktywnymi działaczami UD, UW i PO był jego brat Piotr i jego żona Marta). W trakcie ostatniej kampanii prezydenckiej Janusz Fogler z całych sił wspierał kandydata Platformy Obywatelskiej Bronisława Komorowskiego. Zasłynął podpisem pod listem, którego sygnatariusze – w przeddzień drugiej tury i zbliżającej się klęski urzędującego prezydenta – wręcz błagali Polaków by jednak postawili na „Bronka”.
Głosujemy na Bronisława Komorowskiego, bo nie zgadzamy się na odrzucanie dorobku ostatniego ćwierćwiecza i propagandę klęski. Polska (…) przeżywa stały rozwój. Mogło być lepiej, ale będzie jeszcze lepiej, o ile nie zboczymy z dotychczasowej drogi
— apelowali przedstawiciele elit III RP.
Członkiem komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego był także – dwukrotnie - wiceprezes ZAiKS Michał Komar. Ten znany pisarz, scenarzysta i bywale liberalnych mediów jest znany także z mocnych, kontrowersyjnych wypowiedzi i nieustającej aktywności publicznej. Niedawno można było go spotkać m.in. na debatach organizowanych przez platformerski Klub Obywatelski i Komitet Obrony Demokracji.
Inny znany członek prezydium zarządu ZAiKS, Eustachy Rylski, popierał za to kandydaturę Janusza Palikota. W 2010 roku, w głośnym liście do ówczesnego kandydata Palikota, który odprawiał wówczas swój straszny taniec na grobach smoleńskich ofiar, Rylski pisał m.in., że w katastrofie smoleńskiej więcej jest „Mrożka niż Szekspira” a „Palikot publicznie wyraża to, co większość z nas prywatnie myśli”, więc powinniśmy mu „dziękować kiedy decyduje się za nas coś zrobić na rzecz odwagi i niezależności”.
Jeśli wierzyć środowiskowym plotkom fakt, że ZAiKS-owa czołówka jawnie wspierała ludzi szeroko rozumianego obozu Platformy, miało bardzo się przysłużyć pozycji tej organizacji w latach rządów formacji Donalda Tuska. O tym, że kreujący się na szlachetnych pięknoduchów działacze ZAiKSu twardo stąpają po politycznej ziemi najlepiej świadczy zaś fakt, że natychmiast po przegranych przez PO wyborach prezes stowarzyszenia zaczął narzekać na „szykany” (a co najmniej – brak zrozumienia) ze strony platformerskiego reżimu. Zadbał też, by podczas jednego z oficjalnych spotkań zrobić sobie zdjęcie z Jarosławem Kaczyńskim. Bardzo szybko trafiło ono na facebookowy profil ZAiKS…
-
„Państwo Platformy. Bilans zamknięcia” - Andrzej Zybertowicz, Maciej Gurtowski, Radosław Sojak. Książka do kupienia „wSklepiku.pl. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/333385-popierali-komorowskiego-dzis-zarzadzaja-setkami-milionow-polskich-artystow-zobacz-kto-rzadzi-w-zaiks