Za naszą wschodnią granicą pisarze i poeci odgrywają o wiele większą rolę w życiu publicznym niż w Polsce. W ostatnich dniach dwaj z nich znaleźli się w centrum wydarzeń politycznych, choć w całkiem odmiennym charakterze.
Serhij Żadan to jeden z najbardziej znanych pisarzy ukraińskich. Jest m.in. laureatem prestiżowej Nagrody Literackiej Europy Środkowej “Angelus”. Na język polski przełożono kilkanaście jego książek.
11 lutego o godzinie 2 w nocy do hotelu w Mińsku, gdzie zatrzymał się Żadan, wkroczył patrol milicji. Pisarz został przewieziony na posterunek, gdzie spędził resztę nocy. Nad ranem poinformowano go, że figuruje na liście osób, które są “persona non grata” w Federacji Rosyjskiej. Powodem miał być “udział w działalności terrorystycznej”. W rzeczywistości chodziło o to, że podczas rewolucji na Ukrainie pisarz wspierał Euro-Majdan w Charkowie.
Ponieważ między Rosją a Białorusią obowiązuje ruch bezwizowy, zakaz wydany w Moskwie obowiązuje także w Mińsku. Żadanowi wbito więc do paszportu odpowiedni stempel i nakazano opuścić Białoruś.
W sprawę zaangażował się jednak minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin, który natychmiast interweniował w Mińsku. W rezultacie jeszcze tego samego dnia nakaz deportacji Żadana został przez białoruskie władze anulowany. Jak oświadczył wysoki urzędnik MSW w Mińsku, decyzja została podjęta “na najwyższym szczeblu”, czyli osobiście przez prezydenta Aleksandra Łukaszenkę.
Dla Łukaszenki, którego stosunki z Rosją są ostatnio bardzo napięte, sprawa Żadana była okazją, by zademonstrować, kto jest suwerenem na Białorusi. Władca pokazał więc, że nikt w Moskwie nie będzie decydował, kto w jego kraju ma być “persona non grata”. Krok Łukaszenki z pewnością nie załagodzi jego zadrażnionych relacji z Kremlem.
Drugi przypadek dotyczy Zachara Prilepina – jednego z najsłynniejszych współczesnych pisarzy rosyjskich. Także on jest laureatem wielu nagród literackich. W Polsce ukazały się trzy jego powieści: “Sańkja”, “Patologie” i “Klasztor”. Co ciekawe, najwięcej pozycji obu autorów opublikowało u nas Wydawnictwo Czarne prowadzone przez Monikę Sznajderman i Andrzeja Stasiuka.
Prilepin nie ukrywa swego zaangażowania politycznego – jest członkiem zdelegalizowanej Partii Nacjonal-Bolszewickiej. W zeszłym roku było o nim u nas głośno z powodu wycofania dla niego zaproszenia przez organizatorów Festiwalu Conrada w Krakowie. Pierwotnie rosyjski prozaik miał być jednym z głównych gości podczas tej imprezy. Przeciw jego obecności zaprotestowały jednak cztery ukraińskie pisarki (Sofija Andruchowycz, Natalka Śniadanko, Maria Nikitiuk i Haśka Szyjan), które zagroziły, że nie przyjadą do Krakowa, jeśli zjawi się tam Prilepin. Powodem było jego zaangażowanie w konflikt rosyjsko-ukraiński. Pisarz organizował bowiem konwoje humanitarne do Donbasu, w których przemycano broń dla prorosyjskich separatystów. Organizatorzy festiwalu zdecydowali się więc odwołać zaproszenie dla Rosjanina.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Za naszą wschodnią granicą pisarze i poeci odgrywają o wiele większą rolę w życiu publicznym niż w Polsce. W ostatnich dniach dwaj z nich znaleźli się w centrum wydarzeń politycznych, choć w całkiem odmiennym charakterze.
Serhij Żadan to jeden z najbardziej znanych pisarzy ukraińskich. Jest m.in. laureatem prestiżowej Nagrody Literackiej Europy Środkowej “Angelus”. Na język polski przełożono kilkanaście jego książek.
11 lutego o godzinie 2 w nocy do hotelu w Mińsku, gdzie zatrzymał się Żadan, wkroczył patrol milicji. Pisarz został przewieziony na posterunek, gdzie spędził resztę nocy. Nad ranem poinformowano go, że figuruje na liście osób, które są “persona non grata” w Federacji Rosyjskiej. Powodem miał być “udział w działalności terrorystycznej”. W rzeczywistości chodziło o to, że podczas rewolucji na Ukrainie pisarz wspierał Euro-Majdan w Charkowie.
Ponieważ między Rosją a Białorusią obowiązuje ruch bezwizowy, zakaz wydany w Moskwie obowiązuje także w Mińsku. Żadanowi wbito więc do paszportu odpowiedni stempel i nakazano opuścić Białoruś.
W sprawę zaangażował się jednak minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin, który natychmiast interweniował w Mińsku. W rezultacie jeszcze tego samego dnia nakaz deportacji Żadana został przez białoruskie władze anulowany. Jak oświadczył wysoki urzędnik MSW w Mińsku, decyzja została podjęta “na najwyższym szczeblu”, czyli osobiście przez prezydenta Aleksandra Łukaszenkę.
Dla Łukaszenki, którego stosunki z Rosją są ostatnio bardzo napięte, sprawa Żadana była okazją, by zademonstrować, kto jest suwerenem na Białorusi. Władca pokazał więc, że nikt w Moskwie nie będzie decydował, kto w jego kraju ma być “persona non grata”. Krok Łukaszenki z pewnością nie załagodzi jego zadrażnionych relacji z Kremlem.
Drugi przypadek dotyczy Zachara Prilepina – jednego z najsłynniejszych współczesnych pisarzy rosyjskich. Także on jest laureatem wielu nagród literackich. W Polsce ukazały się trzy jego powieści: “Sańkja”, “Patologie” i “Klasztor”. Co ciekawe, najwięcej pozycji obu autorów opublikowało u nas Wydawnictwo Czarne prowadzone przez Monikę Sznajderman i Andrzeja Stasiuka.
Prilepin nie ukrywa swego zaangażowania politycznego – jest członkiem zdelegalizowanej Partii Nacjonal-Bolszewickiej. W zeszłym roku było o nim u nas głośno z powodu wycofania dla niego zaproszenia przez organizatorów Festiwalu Conrada w Krakowie. Pierwotnie rosyjski prozaik miał być jednym z głównych gości podczas tej imprezy. Przeciw jego obecności zaprotestowały jednak cztery ukraińskie pisarki (Sofija Andruchowycz, Natalka Śniadanko, Maria Nikitiuk i Haśka Szyjan), które zagroziły, że nie przyjadą do Krakowa, jeśli zjawi się tam Prilepin. Powodem było jego zaangażowanie w konflikt rosyjsko-ukraiński. Pisarz organizował bowiem konwoje humanitarne do Donbasu, w których przemycano broń dla prorosyjskich separatystów. Organizatorzy festiwalu zdecydowali się więc odwołać zaproszenie dla Rosjanina.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/327453-zadan-i-prilepin-na-wschodzie-pisarze-wciaz-wplatani-sa-w-tryby-historii