Bardzo lubię takie książki, choć nie dają one mi jakiejś specjalnej intelektualnej uczty. Pewnie dlatego, że mam formalne wykształcenie teologiczne. Niemniej jednak nawet osoba znająca historię Kościoła powinna raz na jakiś czas po podobne publikacje sięgać.
„Zadziwiający Kościół. Jak katolicyzm ukształtował nasz świat” jest jak pistolet Colt Mustang. To podręczna broń o małym kalibrze, ale trafiająca precyzyjnie do celu. Mike Aquilina w lapidarny, ale przenikliwy sposób pokazuje jak nasza cywilizacja została zbudowana przez chrześcijan i dlaczego uczniowie Jezusa mogą być śmiało nazwani postępowymi, nowoczesnymi rewolucjonistami. Nawet najbardziej zacietrzewieni antyklerykałowie nie mogą zaprzeczyć, że to Kościół katolicki nauczył świat, czym jest miłosierdzie i troska o ubogich, wykluczonych i zapomnianych. Aquilina idzie jednak znacznie dalej i uderza w najczulszy punkt ateistów.
Autor stawia tezę, a właściwie tylko przypomina, że rozwój nauki, medycyny, astrologii (uczciwe ujęcie problemu Galileusza) czy filozofii byłby niemożliwy bez Kościoła katolickiego. „No dobra wszyscy wiemy o Koperniku, nie przynudzaj” - powie zniecierpliwiony katofob. A co z twórcą geologii i palentologii biskupem Mikołajem Steno? Co z odkrywcą teorii Wielkiego Wybuchu ks. Georges Lemaître? Co z głęboko wierzącym wybitnym naukowcem, chemikiem Antoine Lavoisierem? Co z odkrywcą DNA Gregorem Mendelem? W rozdziałach o sztuce czy literaturze znajdziemy więcej fascynujących dowodów na wielkość Kościoła. To w końcu duchowieństwo ocaliło dzieła Arystotelesa i Platona.
Autor stawia też szokującą dla dzisiejszej lewicy tezę, że to chrześcijanie przywrócili godność kobiecie. To Chrystus uczynił z niej człowieka - pisze wprost autor. Podejście Rzymian do kobiet i dziewczynek jest świetnie opisane w historycznej literaturze. Jest to jednak wiedza niewygodna, dla tych, którzy widzą w Kościele oprawców praw kobiet.
Dzisiejsza lewica zapomina jak wielką bombą były słowa Jezusa „Nie ma już mężczyzny ani kobiety” (Gal 3, 28). Ciekawie Aquilina odnosi się też do z lubością podnoszonych dziś zarzutów o zniszczenie przez chrześcijan seksualnego libertynizmu pogan.
Tym 99% starożytnego świata moralność chrześcijańska przyniosła wyzwolenie, a nie restrykcje. Nie było już obowiązku znoszenia nadużyć seksualnych ze strony arystokracji. Kobieta nie musiała godzić się na wszystko czego chciał mężczyzna, nawet jeśli była niewolnicą.
pisze autor, dodając, już widzę jak lewakom otwiera się w kieszeni nóż, że kobieta była „panią własnego ciała”. Już nie określano jej przynależności do mężczyzny: nareszcie mogła być sobą. „A inkwizycja i wyprawy krzyżowe Adamski?! Co nam powiesz cwaniaczku o tym?”- zapyta z dumną miną czytelnik wpolityce.pl, wchodzący tutaj by nakarmić się nową energią do nienawidzenia przebrzydłego Kaczora i brzuchatych biskupów. No wiec autor bardzo uczciwie odnosi się do tych kontrowersyjnych aspektów działalności Kościoła. Tradycjonalistów oburzy dystansem wobec późniejszych wypraw krzyżowych. W przypadku inkwizycji powtarza dobrze uargumentowane tezy rzucające zupełnie inne światło na zdemonizowane do granic możliwości Święte Oficjum. Warto je sobie przypominać w lapidarnej formie.
Ta książka to doskonały prezent pod choinkę dla ateistów, antyklerykałów, ale również dla katolików zapominających o wielkości własnego Kościoła.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/319294-zadziwiajacy-kosciol-idealny-prezent-dla-antyklerykala-i-podreczna-bron-w-debatach-z-katofobami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.