Gdy generał Jaruzelski ogłosił stan wojenny, zrozumiałem, że mamy do czynienia z wyjątkowo perfidnym wydarzeniem.
— mówi Emilian Kamiński w rozmowie z portalem wPolityce.pl
wPolityce.pl: Dziś 35. rocznica stanu wojennego. Gdzie Pan był, gdy czołgi stanęły na ulicach?
Emilian Kamiński: Wracałem od dziewczyny, jechałem autem na Mokotów z placu Grzybowskiego, było po godz. 24, wszędzie śnieg, wycieraczki nie nadążały odgarniać przedniej szyby. Przy ogrodzie Saskim zobaczyłem czołg, potem wóz pancerny, a potem całe Śródmieście obstawione takimi pojazdami i żołnierzami. W pierwszym momencie nie zrozumiałem o co chodzi, pomyślałem sobie, że to Amerykanie wynajęli Warszawę na film wojenny. W tej zaćmie ze śniegu wszystko wydawało się takie nieprawdopodobne… W końcu zatrzymałem się obok jakiegoś żołnierza, który mi powiedział, że „Niemiec się obudził” i kazał mi jechać dalej. Nie wiedziałem za bardzo jak to interpretować, co to znaczyło? Czy to III wojna światowa? Dopiero, gdy generał Jaruzelski ogłosił stan wojenny, zrozumiałem, że mamy do czynienia z wyjątkowo perfidnym wydarzeniem.
Co roku w swoim Teatrze Kamienica, przypomina Pan o tym wydarzeniu.
Tak, co roku, odkąd działa mój teatr, czyli od ośmiu lat. Tę rocznicę obchodzimy, choć to może niewłaściwe słowo, bardziej przypominamy co się wydarzyło 13 grudnia 1981 roku. Chodzi o to, by ludzie o tym nie zapomnieli, bo to było właśnie wyjątkowo perfidne wydarzenie w skali Europy. To mogło się zdarzyć w jakimś afrykańskim państwie, gdzie jest dyktator, a zdarzyło się w normalnym kraju w środku Europy.
W tym roku spektakl na 13 grudnia jest inny, bardziej nowoczesny.
Tak, szukaliśmy takiej formy, by trafić do młodych ludzi. Chciałbym, żeby więcej młodych interesowało się tym co działo się w naszym państwie. Na takich rocznicowych spektaklach wciąż przeważają ludzie dojrzali. W tym roku spektakl dokumentalny „Teatr Domowy” będzie miał formę telewizyjnego programu pokazanego „od kuchni”. Wcielę się w postać uczestnika i świadka wydarzeń sprzed 35 lat, a wywiad ze mną poprowadzi Paweł Burczyk. Będzie mowa o trudach funkcjonowania w okresie PRL, zwłaszcza - stanu wojennego, a także sposobach radzenia sobie z coraz brutalniejszą rzeczywistością.
Spektakl odbędzie się w sali, w której jest kapliczka poświęcona postaci księdza Jerzego Popiełuszki.
Ta kapliczka jest od początku istnienia teatru. W Piwnicy Warsza. Ja jestem chrystusowy, to znaczy, że Chrystus jest moim przewodnikiem. Tę naukę dostałem w stanie wojennym od księdza Jerzego, przekazał mi, że mam ludziom służyć i pamiętać o mądrości Chrystusa.
Rozmawiała Agata Rowińska
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/319150-emilian-kaminski-o-stanie-wojennym-to-bylo-wyjatkowo-perfidne-wydarzenie-w-skali-calej-europy-nasz-wywiad