Zespół Teatru Polskiego we Wrocławiu apeluje do zarządu woj. dolnośląskiego o niepowoływanie na stanowisko dyrektora tej placówki wybranego w konkursie aktora Cezarego Morawskiego. Artyści zarzucają mu brak kompetencji i uważają, że konkurs był „ustawiony”.
W piątek we Wrocławiu odbył się protest zorganizowany przez zespół Teatru Polskiego. Na widowni dużej sceny tego teatru zebrało się kilkaset osób, byli wśród nich wrocławscy i warszawscy artyści, publiczność oraz przedstawiciele ruchów obywatelskich i KOD, partii politycznych m.in. Partii Razem. Na scenie ułożono transparenty z napisami: „Nie niszczcie teatru”, „Człowieku gdybyś wiedział jaka twoja władza” czy „Wycinka w Teatrze Polskim”. Na widowni rozwieszono wielki transparent z napisem: „Nie dla Morawskiego, tak dla Teatru”.
Zespół Teatru Polskiego wystosował do marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego trzy postulaty. To: niepowoływanie Cezarego Morawskiego na stanowisko dyrektora; zwołanie „okrągłego stołu” w sprawie Teatru Polskiego we Wrocławiu, w którym miałby uczestniczyć wszystkie zainteresowane strony oraz przyjęcie mediatorów - szefów Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego - dyrektora Doroty Buchwald i jej zastępcy prof. Dariusza Kosińskiego.
Mamy do czynienia z sytuacją, która przerasta nas wszystkich. Po raz kolejny odmawia się nam prawa do uprawiania sztuki. Prawem artysty jest odmowa i bunt. Sztuka nie toleruje konformizmu i oportunizmu (…) musimy dołożyć wszelkich starań by budować społeczeństwo obywatelskie, a nie społeczeństwo korupcyjne (…) Musimy się przeciwstawić ustawieniu konkursu na dyrektora Teatru Polskiego
— mówił ze sceny ustępujący dyrektor Krzysztof Mieszkowski.
Aktorka Anna Ilczuk, która związana jest z Teatrem Polskim od 12 lat, podkreśliła, że w tym teatrze pracują utalentowani i utytułowani ludzie - aktorzy, reżyserzy i dramatopisarze.
Jakim prawem odmawia nam się głos, jakim prawem odbiera się nam prawo do decydowanie w kwestiach artystycznych. Byliśmy od roku gotowi na dialog z urzędem marszałkowskim. W pierwszym konkursie wystartowała kandydatka popierana przez nas, konkurs został unieważniony. W drugim konkursie było dwóch kandydatów, których popieraliśmy, nasz głos został jednak wbrew wcześniejszym zapewnieniom zignorowany. Konkurs wygrał Cezary Morawski, dla nas jest to katastrofa, bo my walczymy o zachowanie wysokiego poziomu artystycznego, a Cezary Morawski nie jest w stanie go zapewnić
— mówiła Ilczuk.
Aktorka dodała, że Cezary Morawski, jako jedyny kandydat został „uznany przez sąd stratny 9 mln zł ze Związku Artystów Scen Polskich”.
Czy w takiej sytuacji finansowej Teatru Polskiego, wybór takiego kandydata jest najlepszy?
— pytała Ilczuk.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zespół Teatru Polskiego we Wrocławiu apeluje do zarządu woj. dolnośląskiego o niepowoływanie na stanowisko dyrektora tej placówki wybranego w konkursie aktora Cezarego Morawskiego. Artyści zarzucają mu brak kompetencji i uważają, że konkurs był „ustawiony”.
W piątek we Wrocławiu odbył się protest zorganizowany przez zespół Teatru Polskiego. Na widowni dużej sceny tego teatru zebrało się kilkaset osób, byli wśród nich wrocławscy i warszawscy artyści, publiczność oraz przedstawiciele ruchów obywatelskich i KOD, partii politycznych m.in. Partii Razem. Na scenie ułożono transparenty z napisami: „Nie niszczcie teatru”, „Człowieku gdybyś wiedział jaka twoja władza” czy „Wycinka w Teatrze Polskim”. Na widowni rozwieszono wielki transparent z napisem: „Nie dla Morawskiego, tak dla Teatru”.
Zespół Teatru Polskiego wystosował do marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego trzy postulaty. To: niepowoływanie Cezarego Morawskiego na stanowisko dyrektora; zwołanie „okrągłego stołu” w sprawie Teatru Polskiego we Wrocławiu, w którym miałby uczestniczyć wszystkie zainteresowane strony oraz przyjęcie mediatorów - szefów Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego - dyrektora Doroty Buchwald i jej zastępcy prof. Dariusza Kosińskiego.
Mamy do czynienia z sytuacją, która przerasta nas wszystkich. Po raz kolejny odmawia się nam prawa do uprawiania sztuki. Prawem artysty jest odmowa i bunt. Sztuka nie toleruje konformizmu i oportunizmu (…) musimy dołożyć wszelkich starań by budować społeczeństwo obywatelskie, a nie społeczeństwo korupcyjne (…) Musimy się przeciwstawić ustawieniu konkursu na dyrektora Teatru Polskiego
— mówił ze sceny ustępujący dyrektor Krzysztof Mieszkowski.
Aktorka Anna Ilczuk, która związana jest z Teatrem Polskim od 12 lat, podkreśliła, że w tym teatrze pracują utalentowani i utytułowani ludzie - aktorzy, reżyserzy i dramatopisarze.
Jakim prawem odmawia nam się głos, jakim prawem odbiera się nam prawo do decydowanie w kwestiach artystycznych. Byliśmy od roku gotowi na dialog z urzędem marszałkowskim. W pierwszym konkursie wystartowała kandydatka popierana przez nas, konkurs został unieważniony. W drugim konkursie było dwóch kandydatów, których popieraliśmy, nasz głos został jednak wbrew wcześniejszym zapewnieniom zignorowany. Konkurs wygrał Cezary Morawski, dla nas jest to katastrofa, bo my walczymy o zachowanie wysokiego poziomu artystycznego, a Cezary Morawski nie jest w stanie go zapewnić
— mówiła Ilczuk.
Aktorka dodała, że Cezary Morawski, jako jedyny kandydat został „uznany przez sąd stratny 9 mln zł ze Związku Artystów Scen Polskich”.
Czy w takiej sytuacji finansowej Teatru Polskiego, wybór takiego kandydata jest najlepszy?
— pytała Ilczuk.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/306129-protest-w-teatrze-polskim-wspierany-min-przez-kod-owcow-rozzalony-mieszkowski-po-raz-kolejny-odmawia-sie-nam-prawa-do-uprawiania-sztuki