I to mają być elity? Chamski atak Jandy w gazecie Lisa: "Przypuszczam, że Pawłowicz ma klimakterium w ostrym stadium. (...) Zaczynam się zwyczajnie bać!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Wcale mnie to wszystko nie śmieszy, ja się zwyczajnie zaczynam bać

— oznajmia Krystyna Janda w rozmowie z „Newsweekiem”.

Jak można się domyślić, aktorka odnosi się w ten sposób do rządów Prawa i Sprawiedliwości, które wprawiają panią Krystynę w coraz większe przerażenie.

Najwyraźniej jest ono na tyle duże, że Janda nie tylko dopisuje się do kroniki kłamliwej histerii, ale wręcz dodaje kolejne rozdziały - szkoda tylko, że tak bardzo chamskie. Janda postanowiła z całą ostrością zaatakować Krystynę Pawłowicz z PiS.

Przypuszczam, że ta kobieta ma klimakterium w ostrym stadium. I ja to znam: uderzenia gorąca, nieopanowane ruchy. Tylko na na to biorę plastry. Jeżeli na Polskę ma wpływać klimakterium Krystyny Pawłowicz, to ja przepraszam

— złości się aktorka.

I dodaje, że w ostatnich dniach mocno ograniczyła rozmowy o polityce w kierowanym przez nią teatrze:

Gra u nas Leszek Łotocki, z którym bardzo się lubimy i przez kilka wieczorów starałam się w kulisach dowiedzieć, jaki będzie film o Smoleńsku - gra w nim przecież prezydenta Lecha Kaczyńskiego - ale mi nie zdradził. Może dobrze

— czytamy.

Pani Krystyna oburza się też na słowa o „gorszym sorcie Polaków” - w rzeczywistości skierowane do tych w historii Polski, który donosili na nasz kraj obcym mocarstwom. Janda jednak wie swoje:

To podłość, staram się tego nie słuchać, bo tak się denerwuję, że mi serce skacze do gardła, a lekarz mówi, żebym uważała. Ne mogę słuchać tonu, dźwięku, barwy głosu, któy towarzyszy tym oświadczeniom. Nie życzę sobie, żeby ktoś do mnie mówił takim tonem

— przekonuje aktorka.

Nie wiemy, co i jak przeżywa w ostatnich dniach pani Krystyna Janda, ale apelujemy, by argumenty „ad klimakterium” więcej nie pojawiały się w debacie publicznej. Nawet jeśli miałyby być efektem wielkich represji ze strony pisowskiej władzy, które doświadcza nie po raz pierwszy pani Janda. O co chodzi z represjami? Proszę kliknąć w link poniżej…

WIĘCEJ: Czartoryski do Jandy: „W dostępnych dokumentach można szybko zweryfikować Pani rzekomą krzywdę z czasów rządów PiS”


Książka, która otwiera i ujawnia tajemnice celebrytów:„Alfabet salonu” autorstwa Krzysztofa Feusette’a.

Fascynująca literatura ludzkich postaw i dokonań oraz często pokazanego ludzkiego zakłamania i oszustwa. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych