Marcin Kwaśny jest producentem filmu „Wyklęty”. To obraz o losach żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Powstaje on wyłącznie dzięki społecznej zbiórce pieniędzy.
Skazanie Żołnierzy Wyklętych na infamię i w ogóle niebyt w czasach PRL było straszliwą niesprawiedliwością. Najwyższa pora to zmienić, przywrócić im dobre imię i pamięć, na co na pewno sobie zasłużyli
—mówił Marcin Kwaśny w Polskim Radiu tłumacząc swoje zaangażowanie w produkcję filmu.
Film „Wyklęty” powstaje bez żadnych dotacji i wsparcia możnych sponsorów. Do tej pory nakręcono ponad połowę zdjęć.
Czytaj: Zabrakło pieniędzy na film o Żołnierzach Wyklętych. Marcin Kwaśny: „Produkcja walczy o przetrwanie”
Jestem optymistą. Początki były rzeczywiście trudne. Bez dotacji produkować film, to jak porywać się z motyka na słońce. To nie jest łatwe zadanie. W sukurs przyszli Polacy, bo ten film powstaje podobnie jak ten o rotmistrzu Pileckim ze składek społecznych. Dzięki nim udało się zrealizować już ponad połowę filmu.
—opowiadał Kwaśny, który cały czas prosi o wsparcie produkcji o naszych bohaterach. .
Polacy pokazują dzięki wpłatom, że chcą tego filmu, że jest zapotrzebowanie na tego rodzaju fabułę, która przywraca na dobrą pamięć o Żołnierzach Wyklętych
—podkreśla.
Bohaterem filmu „Wyklęty” jest kpr. Franciszek Józefczyk ps. Lolo. To postać fikcyjna, choć wzorowana m.in. na Józefie Franczaku „Lalku”.
Scenariusz pokazuje ogromną samotność tych ludzi. Walcząc z całym aparatem bezpieczeństwo Żołnierze Wyklęci byli całkowicie osamotnieni. A oni nie chcieli żeby Polska była państwem satelickim i wasalskim wobec Związku Radzieckiego, nie chcieli się poddać reżimowi. Przysięgali na niepodległą i wolną Polskę i byli jej wierni do końca. To jest po prostu niesamowite. Ci żołnierze, którzy poświęcili swoje życie dla kraju, byli torturowani przez bezpiekę, nie są nawet wspominani w podręcznikach szkolnych. **Więc chociaż w taki sposób, robiąc o nich film chciałbym jakoś to zrekompensować
—mówi Marcin Kwaśny.
Aktor opowiada, że film mocno wspiera finansowo Polonia z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, chociaż każda wpłata to jakaś ludzka niesamowita historia i za każdą jest niezwykle wdzięczny.
Ludzie wspomagają ten film jak mogą, są tacy, którzy wpłacają po złotówce - to wszystko jest bardzo cenne
—opowiadał.
Marcin Kwaśny przyznaje, że bardzo chciałby pokazać film publiczności 1 marca 2017 roku, w Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, ale wszystko zależy od tego, czy wystarczy środków na dalszą produkcję. Aktor podkreśla też, że we współczesnej sztuce wciąż za mało jest mowy o tych zapomnianych bohaterach.
ann/polskieradio.pl
Są wartości, za które płaci się życiem! Polecamy „wSklepiku.pl”:„Wyklęte Życiorysy”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/277364-marcin-kwasny-skazanie-zolnierzy-wykletych-na-niepamiec-jest-straszliwie-niesprawiedliwe-pora-przywrocic-im-dobre-imie-i-pamiec