Reżim Władimira Putina dociska wrogów systemu. I robi to coraz bardziej brutalnie. Rosyjska prokuratura wystąpiła o karę 23 lat więzienia dla znanego ukraińskiego reżysera Ołeha Sencowa.
Nagradzany na międzynarodowych festiwalach reżyser był działaczem Majdanu i został oskarżony przez reżim Putina o przygotowanie zamachów terrorystycznych na Krymie. Filmowiec broni się, że sprawa jest sfabrykowana. Obrońcy Sencowa uważają, że oskarżenie jest odwetem za jego proukraińskie stanowisko. Pochodzący z Krymu Sencow był głośnym przeciwnikiem zaanektowania półwyspu przez Rosję. Takich potwarzy putinowska ekipa nie wybacza. Powszechne mówi się o tym, że nawet jak na rosyjskie standardy wyrok postulowany przez prokuraturę jest wysoki.
Jak informuje PAP akt oskarżenia zarzuca Sencowowi stworzenie grupy terrorystycznej w celu destabilizacji władzy i organów porządku publicznego na Krymie, tak „aby republika wystąpiła z Federacji Rosyjskiej”. Według prokuratury reżyser i inni członkowie grupy przygotowywali eksplozje ładunków wybuchowych domowej roboty, m.in. pod pomnikiem Lenina w stolicy Krymu, Symferopolu. Planowali też podpalenie siedziby partii Jedna Rosja w Symferopolu w kwietniu 2014 roku.
39-letni Sencow został zatrzymany przez FSBw maju 2014 roku w Symferopolu. Oskarżono go o przechowywanie broni, amunicji i materiałów wybuchowych. Na Sencowie nie tylko ciążą mocne zarzuty, ale był też torturowany podczas przesłuchań. Opisywał przed sądem, że bito go pałkami, kopano i straszono zgwałceniem pałką milicyjną. Sencow w zamian za wsypanie innych „terrorystów” miał dostać tylko 7 lat łagru. Jak informuje Gazeta Michnika główny świadek oskarżenia, który odwołał wymuszone zeznania wobec reżysera również opowiadał o torturach, jakie go spotkały. Bito go w bokserskich rękawiczkach. W pewnym momencie nałożono mu na głowę maskę przeciwgazową i zacisnęli jej wąż. Pod maskę wbuścili gaz co spowodowało, że Afanasjew krztusił się własnymi wymiocinami. Potem go rozebrali do naga i dalej bili.
Co ciekawe w obronę Sencowa zaangażowali się nie tylko wybitni światowi reżyserzy jak Mike Leigh, Ken Loach czy Pedro Almodovar i cała czołówka polskich filmowców na czele z Andrzejem Wajdą, Krzysztofem Zanussim, Jerzym Skolimowskim, Andrzejem Żuławski, Wojciechem Smarzowskim, Pawłem Pawlikowskim czy Agnieszką Holland. O uwolnienie filmowca do Władimira Putina zaapelował największy beneficjent rządów Putina i jego wielki piewca Nikita Michałkow.
Oskarżenie ukraińskiego filmowca wraz z niedawnym wyrokami na obywatela Estonii pokazuje, że reżim Władimira Putina coraz jawniej i bezczelniej swoimi mackami dotyka obywateli obcych krajów. To nowa praktyka w pełzającym zamordyźmie putinowskiego reimu. Reżimu, który nie liczy się już nawet z głosami swoich czołowych propagandystów jak Nikita Michałkow. Każe to jeszcze mocniej obwiać się jego ewolucji. Tak przecież rodziły się inne znane, krwawe dykatuty w historii szczególnie XX wieku. Jeżeli 25 sierpnia Ukrainiec zostanie skazany na 23 lata więzienia, możemy mówić o oficjalnym początku powrotu stalinowskich praktyk w Rosji. Kraju, z którym dzieli nas granica, i w którego propagandzie Polska jest jednym czołowych wrogów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/262807-w-rosji-putina-wracaja-stalinowskie-procesy-obywateli-obcych-krajow-skazanie-znanego-filmowca-bedzie-kolejnym-krokiem-w-budowaniu-krwawej-dyktatury