KALWARIA. Ukarać wiejskiego proboszcza. RECENZJA

„Kalwarię” otwiera cytat ze Św. Augustyna: „Nie rozpaczajcie. Jeden z łotrów został zbawiony.Nie osądzajcie. Jeden z łotrów został potępiony.” Chwilę potem kamera przenosi się do konfesjonału.

„Po raz pierwszy skosztowałem spermy gdy miałem siedem lat”- słyszy podczas spowiedzi wiejski proboszcz ojciec James (Brendan Gleeson). Tajemniczy mężczyzna dodaje potem, że był w dzieciństwie molestowany przez księdza i zamierza się teraz zemścić. Jak? Zabijając o. Jamesa. Dlaczego akurat jego? Bowiem zabicie wzorowego duchownego będzie wstrząsem większym niż zabicie niegodziwca w sutannie. Ojciec James nie zgłasza groźby na policji. Świadomie przyjmuje, że ma 7 dni na uporządkowanie swoich spraw i uczynienie tyle dobra w kulejącej parafii, ile jest to możliwe. O. James jest wyjęty żywcem z Kościoła marzeń papieża Franciszka. Ubogi, miłosierni i urzeczywistniający cnotę przebaczenia, służy potłuczonym życiowo parafianom. Z drugiej strony jest to facet po przejściach, który wstąpił do seminarium po śmierci ukochanej żony.

Film Johna Michaela McDonagha z 2014 roku jest luźno oparty na głęboko religijnym dziele „Pamiętnik wiejskiego proboszcza” Georgesa Bernanosa, co rzeczywiście czuć na ekranie. Nie chodzi tylko o uchwycenie istoty małomiasteczkowej społeczności. Również na płaszczyźnie duchowej dotyka on wielu ciekawych aspektów wiary. McDonagh pokazuje nie mogących wyrwać się ze szponów materializmu, pragnących Boga biznesmenów czy zamknięte w pułapce libertynizmu kobiety. Gleeson znakomicie potrafi wydobyć ze swojej postaci zarówno ból ( powracający alkoholizm) jak i radość z uratowania upadłej duszyszki ( kipiąca emocjonalnie scena rozmowy z grzesznikiem nad klifem). To rola na miarę kreacji Roberta de Niro z lat 70 i 80-tych. Dlaczego więc film, który można za tak wiele elementów pochwalić pojawia się po tej stronie rubryki? Możliwe, że McDonagh ma czyste intencje w ukazaniu problemów dzisiejszych księży. A jednak trudno znieść jego utrzymujący się przez cały czas oskarżycielski ton wobec hierarchicznego kościoła. Kościoła zgniłego, zepsutego i oderwanego od rzeczywistości. Irlandzki Kościół rzeczywiście ma przetrącony kręgosłup po wieloletnich zaniedbaniach w walce z pedofilią. Znamienne przecież były przeprosiny jakie do ofiar pedofilów w sutannach skierował Benedykt XVI. Można zrozumieć skąd ta tematyka pojawia się w brytyjskim kinie. Niemniej jednak wymowa „Kalwarii” jest irytująco jednostronna. A przecież choćby znakomita, zniunasowana i niejednoznacza, osadzona w tożsamym z Irlandią Bostonie, amerykańska „Wątpliwość” z 2008 roku dowiodła, że o problemie pedofilii w kościele można opowiadać z wielką wrażliwością. Zgoda- całe dobro jakie Kościół czyni na świecie jest przykryte przez doniesienia o złu poszczególnych kapłanów. Prawdą jest też, że wielu wspaniałych księży ponosi ofiary za rzeczywiste grzechy upadłych współbraci.

W wizji McDonagha pobrzmiewa jednak ton zatopionej w teologii wyzwolenia „Zbrodni Ojca Amaro”, gdzie przeciwstawia się prostych i uczciwych księży, aroganckiej hierarchii. A przecież zarówno Benedykt XVI jak i Franciszek wypalali gorącym żelazkiem zło, jakie przedarło się do Kościoła. Ba, Kościół katolicki jako jedyna organizacja w świecie zwalcza zdecydowanie pedofilię, choć statystycznie pedofilów wśród kleru jest mniej niż w innych grupach zawodowych. McDonagh opowiada o cierpieniach uczciwego kapłana w antyklerykalnym środowisku, samemu upowszechniając czarną legendę Kościoła. W jednej ze scen o. James nie reaguje nawet na wytworzony przez komunistyczne służby perfidny i zaskakująco żywotny mimo swojego prostactwa mit o Watykanie kolaborującym z nazizmem.

„Kalwaria” jest wzruszającym filmem o przebaczeniu jako cnocie silnych. A jednocześnie oddala możliwość pojednania przez umacnianie krzywdzącego wizerunku hierarchicznego Kościoła. Zabrakło reżyserowi podstawowej cnoty, jaką jest roztropność.

3/6

Łukasz Adamski

„Kalwaria”, reż: Michael McDonagh. Film dostępny na Cinemax i HBO GO

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych