Pazura: Uczyłem się aktorstwa od Lindy. „On był jedynym aktorem, który grał po amerykańsku”

Fot. YouTube (Psy 2)
Fot. YouTube (Psy 2)

Cezary Pazura to dziś jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Gwiazdor przyznaje, że bardzo dużo dała mu współpraca na planie filmu „Psy” z Bogusławem Lindą.

Ja się uczyłem od Bogusława aktorstwa. Filmowego, amerykańskiego aktorstwa. On był jedynym aktorem, który grał po amerykańsku

— powiedział Pazura w „Programie obowiązkowym” na antenie telewizji Kino Polska.

Na Bogusławie Lindzie wychowało się całe pokolenie aktorów

— dodał aktor.

W tej samej rozmowie Cezary Pazura zdradził, że słynna scena z kultowego filmu Władysława Pasikowskiego, w której grana przez niego postać (Waldemar Morawiec, ps. Nowy) demoluje szpitalne szafki, miała w sobie sporą dawkę autentyzmu.

Prawda o tej scenie jest banalna. Kręciliśmy tę scenę w Centrum Zdrowia im. Matki Polki w Łodzi i myśmy kręcili to w podziemiach, gdzie było wtedy jeszcze dużo wolnego miejsca. Miałem wtedy wieczorem spektakl w Warszawie u pana Jana Machulskiego w Teatrze Ochoty o 19, więc musiałem być o 18 w Warszawie. Jakież było moje zdziwienie, że dwaj najwięksi przyjaciele na świecie – reżyser Władysław Pasikowski i Paweł Edelman pokłócili się. Zgłaszam kierownikowi planu, że ja mam spektakl w Warszawie i musimy tę scenę zrobić, bo potem nie będzie kiedy, a oni nie chcieli się pogodzić, więc był czas na jeden dubel. Maksimum dwa! Byłem tak wściekły na nich, że ta wściekłość była konieczna do tego, żeby tę scenę dobrze zagrać. (…) Ta scena rzeczywiście wyszła dobrze, choć teraz zagrałbym ją troszeczkę inaczej. Zabrałbym parę tych słów na „k”. Z biegiem lat zaczyna mnie to drażnić

— wyznał Pazura.

Aktor podkreśla, że kreacja Nowego była niezwykła ważna.

Okazało się, że tej roli nie doceniłem. W tej roli był olbrzymi potencjał. Trzeba było się w tę rolę wczytać, zrozumieć ją i zobaczyć siebie na tle innych kolegów

— powiedział Pazura.

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych