John Rambo będzie walczył z Państwem Islamskim. „To będzie najbardziej realistyczny Rambo”

Tak sugeruje Sylvester Stallone, który pracuje od jakiegoś czasu nad scenariuszem „Rambo. Ostatnia krew”. Film miał w założeniu opowiadać o powrocie legendarnego komandosa do USA i jego walce z handlarzami ludzi na pograniczu meksykańsko-amerykańskim. Międzynarodowa sytuacja wymusiła jednak zmianę scenariusza.

Sylvester Stallone ujawnił tę zmianę w wywiadzie dla The Washington Post. Aktor, który po raz 7 wciela się obecnie w Rockiego Balboa w spin-offie serii „Creed” od lat chce satysfakcjonująco zakończyć historię najsłynniejszego komandosa w dziejach popkultury. Aktor przyznał, że posłał już swoją ekipę do Syrii i Iraku by dokumentowała zbrodnię Państwa Islamskiego.

Pracujemy z miejscowymi by zrobić najbardziej emocjonujący i realistyczny film o Rambo w historii.

mówi w wywiadzie Stallone, który nie chciał ujawniać więcej szczegółów dotyczących produkcji. Opowieść o Johnie Rambo zawsze była wpisywana w kontekst społeczno-historyczny. Pierwszy film z serii z 1982 roku był ostrym sprzeciwem przeciwko krytyce żołnierzy powracających z Wietnamu. Był to jeden z ulubionych filmów prezydenta Ronalda Reagana. Druga część dotykała kwestii wietnamskich, ale była głownie rozrywkowym kinem akcji. Trzecia część została nakręcona podczas wojny Sowietów z Afgańczykami i była popkulturowym wsparciem dla napadniętego przez komunistów kraju. Niezwykle brutalny „John Rambo” z 2008 roku uzmysłowił czym jest ludobójstwo w Birmie. Głównymi bohaterami obok Rambo byli chrześcijańscy misjonarze.

Stallone jak w przypadku sagi o Rockym Balboa pilnuje by stworzona przez niego kultowa postać miała uwypuklone cechy charakteru, nie będąc jedynie komiksową kalką. Rambo to cierpiący z powodu społecznego odrzucenia, próbujący zapomnieć o zabitych przez siebie ludziach zołnierz, z którego armia zrobiła maszynę do zabijania, a potem jako niebezpieczny element odrzuciła.

Ciekawa jest zmiana koncepcji ostatniego filmu o komandosie. Rambo od kilku dekad mieszkał poza USA, nie potrafiąc odnaleźć się w swoim kraju. W ostatniej części, która miała bezpośrednio nawiązywać do opartej na książce Davida Morrela „Pierwszej krwi”, John miał wrócić do swojego kraju i w nim zmierzyć się ze wewnętrznymi demonami. Czy najpierw będzie musiał pokonać radyklanych islamistów? Ciekawe jak Stallone, który znakomicie rozwinął postać Rockiego w filmie z 2006 roku, będzie chciał „ugryźć” kwestie islamizmu. Rambo walczył ramię w ramię walczył z Mudżahedinami przeciwko komunistom w filmie z 1988 roku. Jedno jest pewne- Stallone nie chce przejść do historii popkultury jako twórca wyłącznie płytkich filmów akcji, czego dowodzi próbując w głębszy sposób wskrzeszać swoje legendarne postacie.

Q/Washington Post

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.