CLINT EASTWOOD - prawicowe oblicze gwiazdy HOLLYWOOD

Kadr z filmu "Gran Torino" (2008)
Kadr z filmu "Gran Torino" (2008)

Znamy go z ról nieugiętych twardzieli i trzymających w napięciu filmów. Mało kto wie jednak o konserwatywnych poglądach filmowego Brudnego Harry'ego.

Mieć poglądy, a wcielać je w życie to zupełnie różne sprawy. Eastwoodowi udało się jednak połączyć jedno z drugim. Przekonali się o tym notable z miasteczka Carmel w Kalifornii, którzy w latach 80. wprowadzili zakaz sprzedaży i jedzenia lodów na świeżym powietrzu, a następnie nie zgodzili się na rozbudowę należącej do aktora knajpy Hog's Breath Inn. Filmowiec postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.

Początkowo aktor rozważał wytapetowanie ścian ratusza zwłokami urzędników. Później doszedł do wniosku, że lepiej będzie jak sam zasiądzie w fotelu burmistrza. Na kampanię wyłożył 40 tys. dolarów, czyli ponad 100 razy więcej niż jego konkurentka. (...) Poskutkowało - gwiazdor wygrał w cuglach, zgarniając ponad 70 proc. głosów. Tuz po zaprzysiężeniu lodowy zakaz został cofnięty, a restauracja powiększyła się o dodatkowe skrzydło -

czytamy w ostatnim numerze polskiej edycji "Playboya".

Tak wygląda libertarianizm w działaniu... Eastwood wygrał z nadgorliwymi urzędnikami za pomocą systemowych narzędzi. Magazyn dla mężczyzn podkreśla, że casus władz miasteczka Carmel, to niejedyny przykład prawicowości genialnego aktora i reżysera.

Ludzie żartują, że konserwatysta to liberał, który właśnie zarobił pierwsze 100 tys. dolarów i nagle zdaje sobie sprawę: "Chcę zaoszczędzić tę kasę! Dlaczego chcecie mi ją opodatkować?". Wychowałem się w latach 30., patrząc jak moi rodzice ledwie wiążą koniec z końcem. Właśnie dlatego podchodzę bardziej świadomie do kwestii pieniędzy niż ludzie z bogatych rodzin -

powiedział kiedyś Eastwood.

"Playboy" przypomina również, że aktor i reżyser występując podczas konwencji Mitta Romneya w 2012 roku powiedział o Baracku Obamie:

To hańba dla narodu. Potrzebujemy kogoś, kto będzie w stanie rozwiązać problemy naszego kraju.

Można? Można. A tymczasem nasze rodzime gwiazdki kieszonkowego formatu debatują jedynie o potrzebie "rozliczenia Kościoła", tudzież "polskim antysemityzmie". Przydałby się taki nasz polski Clint Eastwood.

gah

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.