SZEF. Przepyszne kino drogi RECENZJA

Jon Favreau napisał, wyreżyserował i zagrał główną rolę w tym lekkim i smacznym jak kubańskie kanapki filmie z osobistej potrzeby. Jego bohater to zmasakrowany przez krytyka kulinarnego przebrzmiały szef kuchni ( jednoznaczna aluzja do porażki ostatniego blockbustera Fareau), który pragnie odbudować relacje z synem i znaleźć zagubione w komercji „ja”. Ten ujmujący, prorodzinny film spodoba się nie tylko fanom Jamiego Olivera.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polecamy: ANTHONY BOURDAIN. Kuchnia w rytmie Iggy Popa

Również miłośnicy niegrzecznego Anthonego Bourdaina znajdą w nim wiele przyjemności, choć nie jest to komedia w modnym ostatnimi laty stylu Setha McFarlane’a, który pasuje do mistrza kuchni z Nowego Jorku. „Szef” to raczej klasyczna, prorodzinna i nie bazująca na kontrowersjach historia „powstania z popiołów”. Jon Favreau zanim dał się kupić Hollywoodowi robił niskobudżetowe i autorskie komedie. „Szef” jest powrotem do tego okresu kariery i ma przypomnieć, że autor „Iron Mana” i zniszczonego przez krytykę „Kowboje i obcy” potrafi opowiedzieć dobrą historię bez pomocy efektów specjalnych i wybuchów. Nie przez przypadek w autorskim „Szefie” zagrały ( bez wątpienia po przyjacielsku i za niskie stawki) w ujmujących epizodach takie gwiazdy jak Robert Downey Jr, Scarlett Johansson John Leguizamo, Bobby Cannavale czy legendarny Dustin Hoffman, który niczym ekranowi przyjaciele bohatera, chcą pomóc mu wrócić do formy.

Carl Casper (Favreau) jest szefem kuchni renomowanej restauracji w Los Angeles. Ambitny kucharz pragnie jednak czegoś więcej niż nudnej stabilizacji, której wymaga od niego jej właściciel (Hoffman). W końcu spowodowana uporem właściciela miażdżąca recenzja kuchni Carla przez znanego krytyka ( Oliver Platt), jej zaognienie na Twitterze oraz nagrana przez internautów kłótnia między panami prowadzi do zwolnienia Caspera. Teraz w aurze celebryty z Youtube kucharz musi znaleźć sposób by odbudować swoją pozycję. Wraz z przyjacielem ( Leguizamo) i 10 letnim synem ( dojrzała rola Emjaya Anthony’ego) , za namową byłej żony, pięknej Kubanki (Sofia Vergara) wyrusza w podróż po Ameryce odnowioną własnymi rękoma furgonetką ze street foodem.

Choć film Favreau jest zbudowany ze znanych schematów, to nawet na chwile nie rażą one w oczy. Film jest przyrządzony niczym robione z pietyzmem i miłością fast foodowe potrawy Carla. Autorowi udaje się wyważyć kilka istotnych życiowych kwestii, eksponując w daleki od cukierkowości sposób wątek wartości prorodzinnych i siły przyjaźni. „Szef” to jeden z filmów mających inspirować i podnieść na duchu. Upadasz to podwiń rękawy i weź się do roboty- zdaje się mówić w amerykańskim duchu Favreau. Jednocześnie jednak pozostań sobą i żyj w zgodzie z własnym sumieniem- dodaje subtelnie autor. Klimat filmu bez wątpienia udziela się też ekipie aktorskiej, która gra na luzie i w przyjaznej atmosferze ( słodki epizod Downeya Jr!). „Szef” zachwyci też wszystkich entuzjastów tzw. „food porn” i kulinarnych show, które zdobywają w Polsce coraz większą popularność. Nie idźcie na ten film z pustym żołądkiem, bowiem czekać was będzie wydatek w pierwszej zauważonej knajpie. A póki co w naszym kraju tak smakowitych kubańskich kanapek nikt nie przyrządza. Dobrze, że jest choć film Favreau, którym można się delektować jak najlepszą przystawką kulinarną.

5/6

Łukasz Adamski

„Szef”, reż: Jon Favreau. Dystr: Kino Świat

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.