POPEK MONSTER – filozof, wieszcz, ideolog. Analiza z przymrużeniem oka

Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe

Hipokryzja – jak często pojawia się to słowa w debatach, dyskusjach, mediach, literaturze. Niezliczona ilość postaci o mniej lub bardziej osławionej proweniencji choć raz w życiu zasłużyła na, niezbyt zaszczytne, miano hipokryty. Ludowe porzekadło głosi jednak: „tylko krowa poglądów nie zmienia” i warto je brać pod uwagę zanim wydamy sąd na temat bliźniego.

Przytoczmy też słowa z ewangelii św. Mateusza: źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz. Tak, nie da się ukryć, że jako niedoskonałe, marne istoty, w swej nieskończonej zuchwałości gotowi jesteśmy naznaczyć bliźniego całą gamą negatywnych przywar, które niczym piętno na zadzie rytualnego cielaka skazują naszą siostrę czy brata na społeczne potępienie, wyśmianie i upokorzenie.

Celem niniejszego artykuł jest obszerna, na miarę naszych sił, analiza ideologii prezentowanej przez jednego z największych skandalistów polskiej sceny hip-hopowej jakim jest Paweł „Popek” Rak – jeden z liderów krakowskiej FIRMY. W naszym tekście posłużyliśmy się analizą liryki wspomnianego artysty w duchu dekonstrukcji. Umożliwiło to nam dotarcie i wydobycie na powierzchnię skrywanego przekazu Popka.

Paweł „Popek” Rak przez swą burzliwą młodość przeszedł niczym słynny Kordian. Opuścił rodzinny dom w wieku 14 lat, co niestety uniemożliwiło temu utalentowanemu umysłowi zdobycie formalnego wykształcenia. Jednakże wrodzony talent lingwistyczny pozwolił mu stać się poliglotą, płynnie posługującym się językiem polskim, angielskim i niemieckim. Wyruszył w świat w poszukiwaniu swego miejsca na ziemi. Krocząc dumnie po wydmach codziennego życia stał się Dzieckiem Wojny – ulicznym trybunem ludowym, który oddając się bez reszty idei walczenia o Szacunek Ludzi Ulicy trafia do więzienia na okres 7 lat. Filozofia życia jednego z filarów krakowskiej FIRMA przepełniona jest sprzecznościami – jego ideologia to zbiór osobliwych antynomii, które łącząc się w całość tworzą konstelację światopoglądową opartą na arystotelejskiej etyce cnót – Popek ceni sobie przyjaźń, wierność, lojalność, a nadto „dobrą zabawę” w odpowiednim gronie, czyli z osobami mu najbliższymi (zob. utwory: „Jara-my”, „Lecimy po bandzie”, „Piąta wyprawa nocna”, „Idę bandą, lecę łukiem”) – ale także pragmatyzmie, empiryzmie. Ponadto w twórczości Popka widoczny jest rys metafizycznego niepokoju. Jest świadom, że życie nie składa się z hedonistycznych przyjemności – w nostalgicznym utworze pt. „Czasami” rapuje:

Musisz się obudzić póki jeszcze jesteś w stanie/ Życie to coś więcej niż ćpanie i ruchanie/ (…) Na mnie czeka coś więcej, tylko trzeba się postarać/ Życie to nie musi być kara.

Ideologiczną drogę Popka można podzielić na cztery oddzielne okresy, które mimo iż następują kolejno po sobie, jednocześnie nie posiadają ani końca, ani początku, podobnież jak boskość Jezusa opisana w Traktacie o Świętych Imionach Pseudo-Dionizego. W prostej linii są to: okres Firmy, pobyt w zakładzie karnym, oddanie się pasji sportowej oraz czas bestii (Monstera).

Okres FIRMY

Polem bitwy dla Popka w tym okresie staje się szeroko pojęta „ulica”, która w jego oczach jest matecznikiem, cytadelą wolności i suwerenną enklawą zrzeszającą odważnych śmiałków gotowych przelać za nią krew. Dobrze obrazuje ten okres utwór z 2007 r. pt. „Wyjęty”.

Pieniądz całym światem rządzi za ten pieniądz bokiem skaczą młodzi ludzie, przemoc na ulicy rządzi, udawaj, ze nic nie wiesz, bo sam se zaszkodzisz/ Pieniądz całym światem rządzi, za ten pieniądz bokiem skaczą młodzi ludzie.

Prosta wypowiedź jest uderzająca i dosadna, niczym opisy patologii społecznych w Last Exit To Brooklyn Huberta Selby’ego Jr. Popek ubolewa nad dyktatem pieniądza we współczesnym świecie, który zamyka młodzież w materialistycznej pułapce, z której nie sposób się wydostać:

Ulica mnie prowadzi nie wiem w którą stronę ja w tym cały tonę/ To jest moim domem nie wiem jak Ty ziomek ale ja tu zostanę jeszcze trochę.

Analizując twórczość Pawła Raka zauważamy, że między nim (i zdaje się, że z każdym członkiem FIRMY) a „światem ulicy” wytworzyła się metafizyczna, nierozerwalna więź. Popek traktuje swoich „znajomków” z „ulicy” jak swoich braci. „Ulica” jest dla Popka zastępczą rodziną, która wywarła na nim nieusuwalne znamię – niewidoczny znak inicjacyjny. Dobitnie to wyraził w utworze „Brat 2”:

Ulica nadała mi kierunek (…)/ Braterstwo, koneksje, z ulicą pakt, rozumiesz?/ Hardcorowy rap (…) od lat/ Na ziomka mówię brat, od lat/ (…) Tematyka braterstwa niech dociera w Wasze strony, temat jest poważny jak kościelne dzwony/ Wariaci, kocham Was jak swych rodzonych braci!

Będąc uwięzionym w potrzasku szalejącego konsumpcjonizmu (którego symbolem, wg Popka, jest subkultura metroseksualnych i pozbawionych „rozumu” hipsterów), narzuconego przez neoliberalne rządy, Paweł Rak staje się także jego więźniem, ale nie składa broni – przyświeca mu romantyczna idea prowadzenia nieustannej walki z przeciwnościami losu. Nieprzypadkowo porównaliśmy Popka do Kordiana, gdyż jego słowa praktycznie pokrywają się z cytatem ze sławnego utworu Juliusza Słowackiego: Uwięziony jestem w kole czarów tajemniczym, nie wyjdę z niego, mogłem być kimś, będę niczym.

A oto zwrotka Popka z utworu „Wyjęty spod prawa”:

Wyjęty spod prawa właśnie tak to nie jest zabawa to nie jest takie proste czarny chleb i czarna kawa/ Parę lat w kryminale to była tylko zaprawa/W kutasie mamy wasze prawa/Wasze sądy, wasze dziwnie wyglądające mordy.

Źródłem buntu Popka jest System, który dopuszcza przemoc wobec najsłabszych i promuje kurewskie zasady. Jedyną szansą na przełamanie neoliberalnej narracji, która próbuje uczynić z niego i jego kolegów przestępców raper upatruje w muzyce, którą tworzy, a która zapewnia mu „nieśmiertelność”. W utworze pt. „Nasz broń” Popek w sposób dobitny daje temu wyraz:

Moją bronią są słowa, moją bronią są pięści, moją bronią jest wszystko w zasięgu ręki, moją bronią rap, dzięki któremu jestem wierny, dzięki tej muzyce pozostaje nieśmiertelny – właśnie tak/ Wszyscy wokół myślą, że jestem jebnięty, nasz hardcorowy rap nie jednemu wybił zęby/ Nasz grupa ludzi to oddział zamknięty/ My nieskładany broni, jebać męty/ System robi ludziom na ziemi piekło, ale z Nami nie pójdzie wam tak lekko/ Nasz bronią – wiara, odwaga i męstwo/ Od 10 lat jadę z misją – tępić te kurestwo, ale jak ma się obronić katowane dziecko?, ojciec na śniadanie grozi mu pięścią, jak dorośnie podziękuję wam na pewno, na razie wychowuje go getto.

Popek jako człowiek „ulicy” staje w obronie ulicznej aksjologii, czyli wierności, lojalności, braterstwa – tym samym nieugięcie walczy z kurestwem i upadkiem zasad manifestującymi się chociażby w bezwzględnym dążeniu do maksymalizacji zysku kosztem wspólnoty i „braci”. Paweł Rak dał temu wyraz w utworze „Przeciw kurestwu i upadkowi zasad” (w nagraniu, którego wziął udział warszawski zespół HempGru):

To nieładnie, zerowa klasa, hajs na górze, morale na dnie/ Dosadniej? Jesteście zwykłą bandą frajerów, dokładnie/ Ta jazda nie wzięła się z niczego/ Małolat chce zarobić, kroi swego/Jest tego coraz więcej, na ulicy opadają Ci ręce/To dlatego, że masz zasady i serce (…) Zaciśnij pięści, z kurestwem walcz jak pittbul aż do śmierci/ Wiara w Twe zasady drogę Ci oświeci/ Jestem z Tobą, jestem z Firmą aż po deskę grobową.

Buntownicza natura i postawa Popka wydaje się być nastawiona wyłącznie na destrukcję, ale w rzeczywistości jest on ukierunkowany na uruchomienie niższych warstw społecznych i zainicjowanie „społeczeństwa obywatelskiego”, które wielokrotnie opisywał Antoni Gramsci. Paweł Rak pragnie, aby zmiana postaw społecznych została pobudzona „oddolnie” i zapanowała nad górą, a nie na odwrót. Dlatego okazuje niechęć wobec wszelkich instytucji, które w jego oczach są narzędziem zaciskającym pętle wokół szyj dolnych warstw społecznych.

W swej ideologicznej walce Popek zwraca się do istoty najwyższej (Nieprzestane jeśli jesteś tu Boże, te nowiny Ojca, Syna, Ducha i Świętego Amen mam przeczucie że zaraz złego coś się stanie), ale bynajmniej nie jest to jedynie pusta prośba o pomoc, a solenna deklaracja swej niezłomności. Popek jest niczym wódz powstania żydowskiego – gotów jest pozostać w symbolicznej ulicznej klatce, która jest niczym forteca na górze Masada i pod okiem istoty najwyższej walczyć o swe idee i zasady:

Setki kozaków pękają jak kondony, możesz być zdziwiony bo ja jestem, szacunek i zasady są tutaj najważniejsze on za mnie ręczy ja za niego ręczę na ten temat mamy szersze pojęcie, okradnij znajomków to połamią ci ręce bądź w porządku dobrze radzi hardcorowy eMCe Firma.

Popek traktuje grupową solidarność w sposób dogmatyczny, siermiężny. Jest to podejście bardzo podobne do tego, które prezentowali bolszewicy opisani w książkach Arthura Koestlera, którzy okazując braterskie oddanie swym pobratymcom byli jednocześnie paranoicznie podejrzliwi, a każde odchylenie traktowali jako cios wymierzony w integralność wspólnoty, nie bawiąc się w konwenanse i ustalając jasny system kar za przejawy niesubordynacji.

Całokształt ideologii Popka zawartej w pierwszym okresem zawiera się w formie ulicznego faszyzmu, który postuluje zerwanie z materializmem, konsumpcjonizmem, który dotyka zwłaszcza kobiety nie potrafiące dochować wierności swoim ukochanym mężczyznom w trudnych dla nich momentach życiowych. Popek rapuje w piosence „Dobre dziewczyny”:

Bardzo szybko Cię omami/ Przestań obsypywać dziwki prezentami/Są dobre maniury i ich kreatury/ Łapiesz? Dziwki lecą tylko na Twój papier/Kiedy chrapiesz po mistrzowsku opierdala Ci chatę/ Na miłość swojego życia wybrałeś sobie szmatę/ Skłóci Cię z rodziną, skłóci Cię z rodzonym bratem/Ochajta się z Murzynem, gdy w Anglii znajdzie prace/ Dobra kobieta, człowieku ma klasę/Martwi się o Ciebie, gdy lecisz w trasę/Ona kocha Ciebie, a nie Twoją kasę.

„Świat ulicy” rządzi się odmiennymi zasadami od neoliberalnego Systemu oddającego hołd „złotemu cielcowi”. Jednocześnie jest to hermetyczne środowisko, do którego, by móc przynależeć należy przejść proces inicjacji, a nade wszystko wykazać się niezłomną postawą. Jak to rapuje Popek w piosence „Brat 2” : Firma wie jedno – na szacunek musi zapracować, nie zapłacić!

Można stwierdzić, że Popek wzywa do organicznej rewolty przeciwko materialistycznym siłom uciskającym wspólnotę. Narzędziami walki są wszystkie przywary i cechy ulicznego rzezimieszka, który na zdrajców spogląda niczym na „pęknięte kondony” i jest gotów w każdej chwili łamać kości wrogów i maszerować z dumnie uniesioną głową po zaanektowanych przez siebie rewirach.

Okres pobytu w więzieniu:

Pobyt w zakładzie karnym stał się dla Popka nie tylko źródłem epistemologicznego poznania, ale zarazem źródłem systemu aksjologicznego, w którym najwyższe miejsca zajmują: „wiara, odwaga i męstwo”.

Pobyt „za kratami” dla „prawilnych” tj. osób identyfikujących się etosem „ulicy” jest jak rzucone podczas gry w pokera hasło: „sprawdzam”. Pobyt w miejscu odizolowania od społeczeństwa, które to rządzi się swoimi hermetycznymi zasadami i swoistego rodzaju kodeksem wartości jest najlepszym sposobem na weryfikację ludzkich postaw i ich systemu etycznego.

Doświadczenie pobytu w więzieniu jest dla osoby, która go doświadczyła czasem osiowym – by posłużyć się pojęciem Arthura von Moellera, po którym już nic nie jest takie same jak przed tym wydarzeniem. Nawet po opuszczeniu więzienia Popek poczuwa się do lojalności i solidarności z osobami przebywającymi „za kratami”. Porównać to można także do „czasu sakralnego” wielokrotnie opisywanego przez Mircea Eliadego. Otoczony więziennymi murami Popek przechodzi swoiste katharsis, oczyszczenie, staje się aktorem rytualnego spektaklu w którym rolę kapłanów odgrywają gity, a rolę diabłów i szarlatanów więzienni klawisze. Ten sakralny czas amplifikuje dogmatyczne założenia ideologii Popka i przekłada się na jego dalszą twórczość – dlatego w utworze pt. „Kryminalny rap” z jego ust padają takie słowa:

To jest kryminalny rap i na plecach Twoich oddech/ (…) To jest kryminalny rap, wszyscy krzyczą JP (…) To jest kryminalny rap, a Ty jesteś moim ziomkiem/ To jest kryminalny rap, ulica zieje ogniem/ To jest kryminalny rap, do zobaczenia w sądzie.

Z kolei jego przyjaciel z Firmy – Roman Bosski w tej samej piosence dodaje:

Kryminalny rap, kryminalny rap, dla ulicy i dla Ciebie Brat mija 10 lat/ Cały czas po stronie Zasad, każdy tutaj żyje tak/ Pozdrowienia do więzienia, to dla ludzi zza krat.

Szczególnie dotkliwe dla mężczyzn przebywających w zakładach karnych są zdrady ze strony ich ukochanych. Popek temu problemowi poświęcił zwrotkę w utworze „Fałszywe dziwki” wyrażając przekonanie, że istnieją „dobre dziewczyny”:

Jednak są dziewczyny, które (…) kochają swoich mężów, nie chodzą wyjebać się na balety/ Brawo kobiety, właśnie tak!

Popek nie zapomina o osadzonych w więzieniu kolegach w utworze pt. „Nasze życie” m.in. im dedykując tą piosenkę:

To dla mojej matki, ojca/ To dla naszych fanów/To dla naszych ziomków i kompanów/ To dla naszych ukochanych maniur/ To dla naszych ziomków na skazaniu.

Popek także wyraża solidarność ze swoim przyjacielem z zespołu Kalim, który przebywał w więzieniu. W utworze pt. ,,Brat” rapuje:

Z Krakowskiego stoku nie z góry tylko z boku eF.I.eR.eM.A obcina wszystko i dobrze się zna ze sobą nie wolność czy bucha z podniesioną głowa idziemy przed siebie po krętych zboczach widząc u ziomków kraty w oczach każdego dnia coraz bardziej wkurwia mnie ta gra policyjna pała z tego ma satysfakcje my wieloletnią resocjalizacje pod Majką śniadania, obiady, kolacje kali sie przekonał ze to kurwa nie wakacje.

Nie bez powodu FIRMA jako pierwszy polski zespół nakręciła teledysk w zakładzie karnym. Wideoclip do piosenki „Brat” został zrealizowany w tarnowskim więzieniu, w którym przebywał jeden z członków zespołu – Kali. Z kolej pierwszym utworem promujący, jak do tej pory, ostatnią płytę FIRMY pt. „Nasz Broń. Nasza Pasja” był wspomniany „Kryminalny rap”. Te wszystkie przykłady niezbicie dowodzą jak ważną rolę w twórczości FIRMY i tym samym Popka odgrywają wzmianki o więzieniu i poczucie solidarności z osadzonymi kolegami – mimo tego, że ich życie się skomplikowało w pewnym momencie – nie jest w żadnym przypadku powód by ich opuszczać. Wrażliwość jaką okazuje Popek ludziom znajdującym się za kratami przywodzi na myśl pełne emocji opisy Aleksandra Sołżenicyna, który w swym „Archipelagu Gułag” wiele miejsca poświęcił osobliwym relacjom panującym między więźniami, często podkreślając, że pomimo represji psychicznych i fizycznych, część z osadzonych zachowała swe człowieczeństwo i potrafiła okazać solidarność oraz miłość wobec bliźniego.

Epistemologia Popka obliguje go do dawania rad i ostrzegania przed konsekwencjami kierowania się zasadami ulic. W piosence „Dla małolatów” – będącej przesłaniem dla młodych odbiorców Firmy, a która została nagrana wspólnie z legendą ulicznego rapu – Hemp Gru w swojej części Popek ostrzega przed narkotykami i propaguje wiarę w siebie, a siebie samego stawia jak przykład sukcesu:

Ja dopiąłem swego, choć nie był to proste/ Chciałbym, żeby każdy dzieciak mógł to zrobić w Polsce/ Bądź do końca sobą, nie rozdrabniaj się na drobne, a kiedyś załapiesz co naprawdę znaczy JP/ (…)

Jestem z Tobą dzieciak to proste, nie chcę byś skończył naćpany pod mostem/ Są setki patentów, nie musicie wcale kraść, zawsze o tym pamiętajcie (…)/ Szybki hajs, dupy, czy na to Cię stać? Myślisz o tym po nocach, nie możesz przez to spać/ Nie daj sobie wmówić, że są dobre narkotyki/ Nie daj sobie wmówić, że jesteś nikim/ (…) Nie daj sobie wmówić, mówią hardcorowe typy.

W utworze „Głowa do góry” Paweł Rak niczym troskliwy ojciec, w paternalistycznym stylu próbuje udzielić kilku życiowych rad swoim fanom. Ostrzega ich przed zgubnym wpływem marzycielstwa i wskazuje na konieczności porzucenia marazmu i konieczność podjęcia ciężkiej pracy, która gwarantuje sukces:

Ja mówię głowa do góry!/ Dobrze wiem, że jest ciężko/ Ziomek przeszyłeś przez piekło, tutaj nikt nie ma lekko/ (…) Jak się zaraz nie odmulisz, to wszystko skończone/ Ja mówię głowa do góry!/ Bracia trzeba zapierdalać, nie marnować swojego życia, odłożyć trochę siana (…) Mówię głowa do góry, ale nie z głową w chmurach!/ Jeśli tak się zachowujesz to zwykły z Ciebie burak/ (…) Idę do przodu jak żywa pochodnia.

Mimo tego, że Paweł Rak jest przekonany o osiągnięciu indywidualnego sukcesu oraz popularności FIRMY, nie chce być traktowany jako gwiazda. Nadal chce pozostać człowiekiem ukształtowanym przez ulicę i więzienie – pragnie by jego i zespołu twórczość były traktowane jako podręcznik ulicznego naukowca. Tym samym nie ma w nim ani krzty śmiertelnego grzechu jakim jest pycha. W piosence utrzymanej w podniosłym stylu pt. „Nasze życie” w swojej zwrotce m.in. rapuje:

Firma jest mocna, Firma jest prosta, Firma jest ostra, Firma jest z ulicy i tak musi zostać, Firma podręcznikiem ulicznego naukowca/ Nie rób ze mnie gwiazdy/ Po chuj ta szopka?/ Jestem zwykłym typem

Karl Popper twierdził, że nawet najbardziej sprawdzona teoria, na której potwierdzenie znalazło się tysiąc dowodów, może zostać obalona przez jedną przesłankę, ergo zwracał uwagę na konieczność kwestionowania wszelkich dogmatów i przyjętych definicji. Popek jest ulicznym empirystą i zwolennikiem twardej, deontologicznej etyki, jednakże w swych rozważaniach nie poddaje się ślepemu dogmatyzmowi, zwracając uwagę na konieczność kwestionowania pewnych norm i realistycznego (nie z głową w chmurach!) myślenia.

Okres sportu

Paweł Rak to człowiek renesansu. Niejeden Voltaire albo Roussau dostałby białej gorączki z zazdrości przyglądając się wielości pasji, którym oddaje się Popek. Szerokim echem odbiła się jego kariera sportowa, który osiągał świetne wyniki w dziedzinie podnoszenia ciężarów (które on nazywał lakonicznie „wypierdalaniem”), a także sportów walki.

Przypomnijmy, że kariera Popka w walkach w formule MMA została zakończona, a w zasadzie zawieszona przez nieodpowiednie zachowanie polskich kibiców podczas jego trzeciej walki, w czasie której to kibice wzniecili burdy, co spowodowało czasowe zawieszenie, przez federację, występów Pawła Raka na terytorium Wielkiej Brytanii. Był to dla niego dotkliwy cios, gdyż większość komentatorów zapowiadała mu wspaniałą karierę. Wyraz żalu z powodu braku możliwości publicznych walk wyraził w nostalgicznym utworze pt. „Czasami”, gdzie w swojej części rapuje:

Czasami sobie marzę, jakby to było/Chciałbym dalej walczyć, ale chuj wszystko strzeliło/Miałem coś osiągnąć, ale się nie pofarciło/ Setka pijanych kibiców mi karierę zakończyło.

Popek jak każdy artysta oddany swoim pasjom, do których należy rap, tatuowanie oraz sporty siłowe i walki jest przedstawiany w przekazie medialnym jako prostak. Zdaje sobie sprawę, że dla mediów goniących za sensacją wizerunek ulicznego rapera staje się wygodny by go zakwalifikować jako przedstawiciela „ciemnej strony”. Popek tym samym wpisuje się w koncepcję „kozła ofiarnego” René Girarda , w myśl której w istotę każdej wspólnoty wpisane jest dążenie do znalezienia „zastępczej ofiary” – do której predestynowane są osoby wyróżniające się, wybijające się z tłumu i tym samym stanowiące zagrożenie dla mas, które w egalitarnym amoku nie tolerują „odmieńców”. Popek ma samoświadomości spełniania roli „kozła ofiarnego” i w utworze pt. „Pismaki” rapuje:

Odpierdolcie się ode mnie, odpierdolcie się od nas/ Co się kurwa gapisz jakby cię okradł/ Media zrobiła z nas ofiarnego kozła, będą nas oczerniać, pokazywać wiadomościach/ Bajkopisarze kreują naszą postać, robią z nas gangsterów, sami siejąc postrach/ Media dolewają oliwy do ognia, zero w tym prawdy, jebana parodia/ Robię hardcorowy rap, a to jeszcze nie zbrodnia/ Nic o mnie nie wiesz ani o moich ziomkach/ (…) Co ty kurwa możesz o mnie wiedzieć, po kilu zwrotkach?/Bajkopisarzu, prawda jest ci obca/ Tobie jest potrzebna czarna owca – JP namieszało, JP rozjebało/ Wiesz co lepiej napisz, że JP się udało.

Jednakże Paweł Rak potrafi przekuć oszczerstwa wysuwane pod jego adresem w wymierny sukces jakim jest „złota płyta”. Jak rapuje w utworze Borixona:

Psujecie mi wizerunek, robicie ze mnie bandytę, dziękuje wam za reklamę i odbieram złotą płytę. Reprezentuję ulicę, reprezentuję podziemie, reprezentujemy hardcor na ulicy i na scenie. Aferzyści i hejterzy, śmieje się wam prosto w mordę. Ten co się najbardziej pruje, zapierdala w bluzie JP. Tą szesnastkę dedykuję wszystkim tym jebanym szujom co się prują siedząc w domu bo innego nic nie umią.

Popek atakuje burżuazyjnych podżegaczy i paszkwilantów, którzy stosując manipulację pragną zniszczyć reputację jego ulicznego środowiska. Ignorancja polskich mediów jest prymitywna. Francuski dramaturg i pisarz Jean Genet często przedstawiał walkę wykluczonych jednostek z uciskającymi je siłami i jesteśmy przekonani, że Popek byłby dla niego wielką inspiracją.

Okres bestii (Monstera)

Zapewne osoby kojarzące Popka z mediów nie są w stanie sobie wyobrazić, że ten wieszcz ulicznego faszyzmu jest w głębi duszy wybitnym epikurejczykiem, czerpiącym z życia garściami i gotowym eksperymentować w wielu dziedzinach.

Prowadząc badania nad ideologiczną drogą Popka natrafiliśmy na problem dokładnego wyznaczenia inspiracji, która skłoniła Pawła Raka do dokonania bardzo niestandardowych modyfikacji własnego ciała w postaci np. skaryfikacji. Jak zwykle w takich przypadkach musieliśmy skupić się głównie na twórczości artysty. Zwróćmy uwagę na utwór „Kto nie ryzykuje, szampana nie pije”:

Wszystko co posiadam stawiam tu na jedną kartę, do wszystkich hazardzistów: powodzenia z fartem Możesz siedzieć na budowie, obsługiwać betoniarkę Możesz też zaryzykować rozbijając bank za bankiem Żyje tak jak ja chcę, jestem panem swego świata Ryzykujcie z głową by nie skończyć w kazamatach

Popek symbolicznie „kładzie wszystko na jedną kartę”. Jest gotów zaryzykować wiele, aby podążać drogą, którą sam obrał. Jak wcześniej podkreśliliśmy, dzisiejsze społeczeństwo, zagubione w oparach konsumpcjonizmu, bardzo pobieżnie ocenia jednostki je współtworzące i szybko wytacza wielkie działa ostracyzmu wobec osób o niestandardowej aparycji i poglądach. Tatuując swe ciało Popek podjął decyzję, wszedł na tor z którego już nie może zboczyć – wybrał szlak, którym chce podążać do końca swych dni. W przypływie romantycznego uniesienia ogłasza się panem świata. Znowu na miejscu wydaje się porównanie Popka do Kordiana. On tak samo nie baczył na przeciwności i dla wyższych celów gotów był toczyć bój z każdą możliwą fizyczną bądź metafizyczną siłą. Przemiana ducha nie może zaistnieć bez przemiany ciała. Istotę doskonalenia duszy w ciele podkreślał już wybitny teolog św. Tomasz z Akwinu. Japoński pisarz Yukio Mishima, tradycjonalista tęskniący za czasami imperium, oddawał się nie tylko ćwiczeniom duchowym, ale także fizycznym. Popek Rak rzuca swe ciało w nieskończony wir modyfikacji, ale nie przyświeca mu próżne, transhumanistyczne pragnienie udoskonalenia swoich atrybutów fizycznych, a szczera chęć dokonania wewnętrznej i zewnętrznej pokuty – Popek wita „ból”, co dokładnie obrazuje utwór „Pain be my guest”:

Me and pain we get along, Im not crazy, Im mentally strong […] Pain is remedy, pain is medicine

Nie można ignorować poświęcenia dokonanego przez artystę. Najbardziej spektakularne wydają się dwie modyfikacje, których dokonano na jego ciele bez jakiegokolwiek znieczulenia. Obydwie jego gałki oczne zostały pokryte tatuażem, zaś na jego twarzy dokonano obszernej skaryfikacji. Warto nadmienić, iż tego typu zabiegi są charakterystyczne dla wielu rdzennych, prymitywnych plemion zamieszkujących dalekie zakątki ziemi. Tego typu zabiegi wymagały nie lada hartu ducha od 33-letniego Popka.


Popek Rak to postać ze wszech miar nietuzinkowa. Pod płaszczem ulicznego rzezimieszka kryje się uliczny filozof, wieszcz, ideolog. Odnieść można wrażenie, że Popek reprezentując tak szeroki wachlarz różnorodnych poglądów w pewnym sensie ucieka od zamknięcia swej osoby w intelektualnym gettcie, podobnie jak przez lata uciekał przed siłami pragnącymi wyrwać go z jego organicznej, ulicznej wspólnoty. Warto zauważyć, iż pomimo odrębności poglądów Popka z różnych wyżej wymienionych „okresów”, błędem jest sądzić, że ideologiczna droga artysty przebiega w linii prostej. Kolejne okresy życia Popka, owszem, mijają bezpowrotnie, płynąc nieubłaganie po osi czasu, jednakże materiał ideologiczny przez nie wygenerowany porusza się ruchem wirowym po okręgu podświadomości autora. W „oku cyklonu” znajduje się trzon deontologiczno-epistemiologiczny Popka, który określa jego poświęcenie dla niezbywalnych i nienaruszalnych zasad życia i poznania przestrzeganych w ramach przynależności do ulicznej wspólnoty. Poszczególne intelektualne byty wygenerowane przez kolejne okresy życia Popka obracają się wokół centrum, a także wokół własnej osi, stale ewoluując i jednocześnie kształtując i rzeźbiąc filozoficzne jądro.

Można oczywiście porównać tę ideologiczną ewolucję Popka do teorii Pseudo-Dionizego traktującej o ruchu wirowym duszy. Błędne jednak byłoby osadzanie filozofii Pawła Raka w ramach jakiś konkretnych definicji. On sam wszak niejednokrotnie podkreśla, że to co robi, jest zależne tylko od niego.

Arkadiusz Meller

Filip Daniel Cieślak

---------------------------------------------------

Koniecznie zajrzyj do naszego wSklepiku.pl!

Znajdziesz tam mnóstwo książek o różnorodnej tematyce oraz gadżety portalu w bardzo atrakcyjnych cenach!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych