2 czerwca odbył się w Berlinie koncert Josha Grobana. Był bardzo blisko Polski, ale niestety nie przyszedł jeszcze czas na jego występ w kraju. Nie przeszkodziło to polskim fanom zamanifestować amerykańskiemu artyście, że jest u nas popularny. Koncert w berlińskim Tempodromie był zdominowany przez polskie akcenty. Przedstawiamy relację Stowarzyszenia Polskich Fanów Josha Grobana.

Wielokrotnie pisaliśmy na wNas.pl o problemach związanych z promocją Josha Grobana w polskich mediach. Artysta, który jest bardzo popularny na całym świecie, w Polsce nie ma przychylnych mu promotorów. Zastanawialiśmy się nad powodami takiego stanu rzeczy: czy chodzi o brak zainteresowania ze strony polskich słuchaczy, czy może brak skandali związanych z artystą, czyni go mało atrakcyjnym dla mass-mediów? Bo talentu i oryginalności na pewno mu nie brakuje.

_Josh Groban sings ‘Brave’_

Okazało się przy okazji ostatniej, szóstej już płycie Grobana „All That Echoes”, że pojawia się światełko w tunelu dla stałej obecności muzyki amerykańskiego artysty w rodzimych rozgłośniach radiowych. Tak też się stało, singiel „Brave” promujący płytę wszedł na część playlist radiowych i bardzo długo utrzymywał się wysoko min, w liście przebojów radia ZET i w Złotych Przebojach, gdzie jeszcze jest obecny.

Na pewno jest to spory krok w popularyzacji jego muzyki i przekonaniu decydentów do umieszczenia jego muzyki na radiowych playlistach. Choć media są oporne, to Josh ma oddane grono fanów Polsce - Stowarzyszenie Polskich Fanów Josha Grobana. Dzięki ich determinacji można go usłyszeć w rozgłośniach radiowych, dzięki nim również mogliśmy zapoznać się z ekskluzywnym wywiadem udzielonym dla Stowarzyszenia, w którym Groban wyraził chęć zagrania w Polsce. Wiemy, że Stowarzyszenie chce ostro ruszyć kwestię zorganizowania koncertu w Polsce, mamy nadzieję, że znajdzie się agencja koncertowa, która będzie chciała i sprosta temu wyzwaniu.

_Josh Groban - I Believe (When I Fall In Love It Will Be Forever)_

Tymczasem fani artysty udali się na koncert promujący płytę „All That Echoes” w pierwszych dniach czerwca do Berlina. Na stronie joshgroban.com.pl została zamieszczona relacja z koncertu, która obfituje w zaskakujące sytuacje, dzięki którym otrzymujemy potwierdzenie opinii, że Groban jest niezwykle sympatycznym i otwartym człowiekiem.

Na taki koncert, który stał się udziałem polskich fanów Josha Grobana, warto czekać. (…) Pierwsza grupa fanów dotarła na miejsce już 1 czerwca w godzinach porannych. Po wstępnym zakwaterowaniu się w hotelu, wspólnie postanowiliśmy napić się kawy. I może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że o tym samym pomyślał Josh Groban, który jakiś czas później wszedł do tego samego Starbucksa, w którym część z nas jeszcze siedziała i dopijała kawę. To nie było jedyne takie przypadkowe spotkanie z Grobanem, jakie stało się udziałem polskich grobanitów.

Koncert miał miejsce 2 czerwca w doskonale znanym już niektórym fanom z Polski Tempodromie. Wiedzieliśmy zatem gdzie i o której godzinie można spodziewać się przyjazdu Josha na próbę przed koncertem. Nie omieszkaliśmy zatem poczekać na niego z przygotowanym dużo wcześniej prezentem od polskich fanów. Nawet obficie padający deszcz nie był w stanie nam przeszkodzić. Po dobrych 90 minutach czekanie zostało nam wynagrodzone i Josh otrzymał prezent. Był zdziwiony sporą grupą fanów z Polski. Nie wiedział wtedy jeszcze, że to nie wszyscy, którzy specjalnie przyjechali do Berlina na jego koncert. Do koncertu zostało nam jeszcze trochę czasu, więc wróciliśmy do hostelu, aby przygotować zabrane ze sobą gadżety mające uświetnić ten koncert. Mieliśmy przed sobą ambitny cel. Josh miał zobaczyć ilu fanów z Polski przyjechało na koncert i przekonać się, że jest tutaj popularny i oczekiwany.

O godzinie 20. naszym oczom ukazał się Josh Groban rozpoczynając koncert singlem ze swojej nowej płyty. Brave brzmiało w całym Tempodromie porywając wszystkich fanów i nasze biało-czerwone chorągiewki. Jak okiem sięgnął z każdego sektora była wyciągnięta w górę ręka z naszym polskim symbolem. (…) Jego uwadze nie uszła obecność Polaków, nawet nie musiał pytać skąd jesteśmy, bowiem po drugiej piosence, jaką było False Alarms, jego oczom ukazał się napis z serduszek POLAND <3 YOU. Podobnie jak podczas poprzedniej trasy jedną z części koncertu były pytania i odpowiedzi (tzw. Q&amp;A), podczas których Josh odpowiadał na 3 pytania przesłane wcześniej przez fanów za pośrednictwem specjalnej aplikacji. Patrząc na to ilu fanów przybyło na ten koncert z Polski, właściwie nie powinno nikogo dziwić, kiedy dwa z trzech pytań były pytaniami od polskich fanów.

_Josh Groban w Berlinie / You Raise Me Up_

Kiedy na scenę wniesiono dodatkową perkusję, publiczność już stała. Wiedzieliśmy co teraz nastąpi. Każdy porządny fan wie, jak bardzo Josh lubi grę na perkusji i co ten element koncertu zwiastuje. Po krótkim i energicznym wstępie zabrzmiały pierwsze dźwięki piosenki pochodzącej z poprzedniego krążka artysty, Voce Existe Em Mim. Publiczność szalała, w powietrzu powiewały nasze chorągiewki, w drugim rzędzie przed samą sceną powiewała w rytm muzyki duża 7 metrowa flaga, nie dało się tego nie zauważyć – a przede wszystkim Josh nie mógł tego nie zauważyć. Po tej piosence Josh postanowił sprawić prezent swoim fanom i oddać im swoje drumsticki. Pod scenę podbiegła grupa fanów i …. dwie Polki stały się szczęśliwymi posiadaczkami pałek do perkusji, którymi chwilę wcześniej Josh dał popis swoich umiejętności.

Nieuchronnie zbliżał się koniec koncertu. Na scenę wkroczył chór i Josh zaczął śpiewać piękną piosenkę, której autorem jest Stevie Wonder – I Believe When I Fall In Love (It will be forever). W rękach polskich fanów zaczęły pięknie świecić małe, czerwone serduszka, specjalnie przygotowane na tę okazję. Warto wspomnieć, że kilka minut wcześniej jedna z fanek siedzących w pierwszym rzędzie, wręczyła mu takie serduszko, które Josh natychmiast założył nawiązując z polskimi fanami zabawną rozmowę.

Tradycją jest, że piosenką kończącą koncert jest You Raise Me Up. Właśnie na ten moment mieliśmy przygotowane kartki COME TO POLAND. Josh zaczął śpiewać w światłach padających na samą scenę. My widzieliśmy go dokładnie stojąc tuż pod nią, ale Josh zobaczył nas dopiero, kiedy światło przetoczyło się przez widownię, ukazując oczom Grobana rzeszę polskich fanów z kartkami kierującymi w jego stronę zaproszenie do Polski. Spojrzenie Grobana to był najpiękniejszy prezent tego wieczoru. Morze polskich chorągiewek powiewało przed oczami Josha i całego bandu, który radośnie reagował na nasz widok.

Nieustępliwi? Oczywiście. Na pewno też oddani bez granic muzyce artysty, to ona porywa. Josh Groban swoim otwartym podejściem do fanów, tylko zachęcą do wejścia w świat jego twórczości. Oby ta żarliwość była zaraźliwa i uległy jej polskie agencje koncertowe.

Grzegorz Kasjaniuk

fot. (x 6) joshgroban.com.pl