Zmierzch bogów metalu LEMMY KILMISTER z Motorhead nie nadaje się na scenę

i.imgur.com
i.imgur.com

Każdy cyrograf ma datę realizacji, czyżby ikona metalu miała z tym już teraz problem? Niedawno przeszedł operację wszczepienia kardiowertera-defibrylatora serca, a teraz wykryto u niego krwiaka. Czy nadal będzie kpić z religii?

Motorhead dzięki Kilmisterowi stał się legendą heavy metalu. Ikoną rocka. Muzycznie zespół osiągnął wszystko. Muzycznie rewelacja - nie do pobicia. I nie zamierza spocząć na laurach - nową płytę, "Aftershock", zamierza wydać we wrześniu tego roku. Wokalista i basista zespołu stał się postacią poważaną w środowisku rockowym i wśród fanów, nie tyle jednak za sprawą tworzonej muzyki, co za sprawą dekadenckiego trybu życia i wcielania w praktykę hasła "sex, drugs & rock'n'roll".

Motörhead - Live Fast Die Old

Lemmy, urodzony w 1945 roku, za dwa lata będzie miał 70-tkę. Do tej pory wydawało się, że żadne choróbsko się go nie ima. Ciągle w trasie koncertowej z nieodzowną butelką whisky i...tabletkami viagry. Życie, ach życie, nic tylko czerpanie pełnymi garściami - dla Kilmistera liczy się tylko tu i teraz. Nie ukrywał tego i chełpił się faktem uprawiania hedonizmu. Wielu muzyków z branży dziwi się długowieczności Kilmistera, wszak tylu próbowało jak on i są już... na cmentarzu.

Motorhead - Whorehouse Blues

Jednak teraz zaczyna się coś kończyć, na pewno dyspozycyjność organizmu Lemmy'ego. Niedawna operacja wszczepienia kardiowertera-defibrylatora serca miała zapobiec zaburzeniom pracy serca - konkretnie przeciwdziałać zatrzymaniu akcji serca. Czy to uboczny efekt nadużywania viagry, z którego muzyk był dumny? Czy też wypijania dziennie minimum jednej butelki whisky? Bo chyba nie braku rodzinnych obowiązków i "staczania" kolejnych pokoleń młodocianych fanów?

Motorhead - Rock Out

Zdążył wystąpić z Motorhead w Polsce podczas niedawnych Ursynaliów, jednak musiał odwołać dwa czerwcowe koncerty w Austrii i Włoszech z powodu uniemożliwiającego grę krwiaka.

Czy muzyk, żeby uzyskać szacunek i podziw musi podle się prowadzić? Czy musi śpiewać o "zaliczaniu" panienek i wyszydzaniu religii ( np. w utworze "Orgasmatron")? Musi gloryfikować hitlerowską armię i prawić farmazony o współczesnym terroryzmie? Czy musi bluźnić?

– Dziewica zostaje zgwałcona przez ducha, po czym oświadcza mężowi, że jest w ciąży, ale nadal jest dziewicą, a ten odpowiada, że to w porządku. To naprawdę kiepska historia. Podobnie jak jakieś płonące miecze i rydwany zmierzające w stronę nieba

– mówił w jednym z licznych, na temat chrześcijaństwa, wywiadów.

Motorhead - Orgasmatron

Kilmister jest synem anglikańskiego pastora, który był kapelanem Królewskich Sił Lotniczych. Lemmy znienawidził ojca za to, że opuścił jego i matkę, kiedy miał zaledwie kilka miesięcy. Dlatego też czuje nienawiść do religii, gdyż utożsamia ją z ojcem. Trudne dzieciństwo powodem dekadencji w dojrzałym życiu? Nie można zaprzeczyć, gdyż podkreśla ten fakt w wielu wywiadach, choć przecież sam ucieka od obowiązków rodzicielskich: pierwsze dziecko urodziła mu jego pierwsza miłość Cathy, jak miał zaledwie 17 lat - para oddała dziecko do adopcji...

Lider Motorhead to genialny kompozytor, już na stałe wpisał się w historię muzyki rockowej, jednak też jest propagatorem degenerackiego stylu życia, który z powodzeniem zaszczepia swoim fanom, bezrefleksyjnie mu oddanym, to całkowicie przekreśla jego dorobek, choć napisał też wiele wartościowych tekstów.

Motorhead - Killed by death (Live in Wacken 2009)

Czy następuje zmierzch bogów metalu, stających się ofiarą własnych uzależnień i błędnych deklaracji? Niedawno zmarł Jeff Hanneman, gitarzysta zespołu Slayer. Rob Halford z Judas Priest( w 1998 roku przyznał oficjalnie w wywiadzie dla MTV, że jest gejem ) wspiera legalizację małżeństwa homoseksualnych, tak jak Barney Greenway, wokalista formacji Napalm Death ( ten nie jest gejem ). Lemmy Kilmister za to zaczyna odczuwać konsekwencje hulaszczego trybu życia.

Na pewno zabrzmi krzykiem chór fanów Kilmistera, że to muzyk rockowy i z racji tego może więcej niż inni. Można mu odpuścić, bo i tak nikt nie wsłuchuje się jego teksty. Odpuszczamy i kochamy jak brata, ale napominamy - to obowiązek. Może opinia publiczna na liberalnym zachodzie jest przyzwyczajona do takich wypowiedzi znanych muzyków i może cenić ich szczerość. Nie sprawiedliwa to jednak faktu, że alkoholizm, seksoholizm, zażywanie narkotyków i brak tolerancji, to nie nobilitacja. Lemmy... obudź się, już czas!

Grzegorz Kasjaniuk

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych