SOYKA: Czesław Niemen był Mistrzem. Niebawem nowa plyta artysty

screenshot z YouTube
screenshot z YouTube

"Najbardziej lubię słuchać muzyki na żywo" - mówi Stanisław Soyka. Ta uwaga przekłada się na działanie. Soyka jest muzykiem praktykującym, sam idealnie sprawdza się na koncertach, czego dowodem jest płyta " W hołdzie mistrzowi - live". Soyka interpretuje utwory Niemena.

Stanisław Soyka nie musi udowadniać, że jest wyjątkowym muzykiem. Choć swoje muzyczne początki zawdzięcza grupie Extraball, która spopularyzowała go w środowisk jazzowym, to jednak moment, kiedy w wieku 14 lat został organistą kościelnym, ukształtował jego indywidualizm. Pozwoliło mu to na szczególne wsłuchiwanie się w dźwięk i szukanie tam odpowiedzi nie w postaci echa, ale duchowej inspiracji. To z ducha płynie, instrument jest tylko narzędziem.

Soyka - Dziwny jest ten świat

Wydaje się, że ten wewnętrzny głos, a nie doświadczenie płynące ze wspólnego śpiewania z rożnymi wykonawcami pozwala mu na sięganie po repertuar wykonawców, których interpretowanie jest samo w sobie ryzykowne. Sięgając szczytu, można szybko osiągnąć dno. Kilku renomowanych wykonawców o tym się już przekonało, sięgając nie tylko po rodzimą twórczość, ale i zagraniczną, współczesną, jak "Skyfall" Adele.

Artysta wydał 24 kwietnia 2012 roku płytę "Stanisław Soyka hołdzie Mistrzowi". Jest to zbiór 10 piosenek z repertuaru Czesława Niemena. min. "Dziwny jest ten świat", "Stoję w oknie", "Jeszcze sen", "Jednego serca", "Nim przyjdzie wiosna" i "Moja Ojczyzna".

Bardzo udana interpretacja utworów Niemena. Jak to się Soyce udało? Recepta jest bardzo prosta, zachował swój styl, nie odtwarzał utworów według schematu, tylko potraktował je jako źródło inspiracji. Na pewno jest to hołd oddany Mistrzowi i to oddany w wielki stylu. Piosenki otrzymały nowego ducha, dzięki zmianie aranżacji wedle własnej wizji. Co ciekawe, jak to często bywa w takich przypadkach, Soyka zaserwował nadużyć, dodał natomiast nowoczesność brzmienia i jazzującą aurę.

Stanisław Soyka - Wiem,że nie wrócisz

Stanisław Soyka o albumie:

Nagrań dokonaliśmy w pięć dni. To niedługo. Przygotowania trwały dwanaście lat, a to z kolei wystarczająco długo by zamierzenie zrealizować rzetelnie.

Sesja ta była wyjątkowa. Wyjątkowość polegała na tym mianowicie, że trudno było nam uwolnić się od bardzo szczególnych emocji.

Starszyzna naszego kolektywu czyli: Alex Korecki, Antoni Gralak, Zbyszek Uhuru Brysiak i ja nie tylko fascynowaliśmy się twórczością Czesława Niemena w naszych szczenięcych latach ale także mieliśmy później zaszczyt spotkać go osobiście.

Magii tym dniom w studio dodawał fakt, że naszym gościem był Tomasz Jaśkiewicz- nadworny gitarzysta Niemena.

Czesław Niemen. Powszechnie kojarzymy to hasło z głosem. Jedynym, unikalnym, niedoścignionym i wspaniałym śpiewaniem. Nasz album powstał jednak także po to, by wykazać, że Czesław Niemen był wybitnym kompozytorem.

Dziesięć piosenek to zaledwie drobna część obszernej spuścizny Artysty. Ot: subiektywny wybór.

Jestem przekonany, że jego dzieło będzie przedmiotem profesjonalnych analiz a także źródłem inspiracji dla następnych pokoleń bo Czesław Niemen był nie tylko ważną postacią pop kultury w drugiej połowie XX wieku.

CZESŁAW NIEMEN BYŁ MISTRZEM.

Stanisław Soyka - Nim przyjdzie wiosna

Pomysł na tyle był udany, że zaowocował koncertami promującymi studyjny materiał.

Choć jestem muzykiem praktykującym , wciąż pozostaję szczerym melomanem. Najbardziej lubię słuchać muzyki na żywo. Jestem przekonany, że w tym umiłowaniu nie pozostaję sam.16 listopada 2012 roku w warszawskim Och Teatrze, wraz z kompanami zagraliśmy koncert pt. "W hołdzie Mistrzowi". Sala była wypełniona po brzegi - my daliśmy z siebie wszystko. Efekt polecam wszystkim wielbicielom muzyki na żywo, którym nie było dane uczestniczyć w tym spotkaniu osobiście.

"Stanisław Soyka w hołdzie Mistrzowi – LIVE CD+DVD" to zbiór 9 piosenek z repertuaru Czesława Niemena zarejestrowanych w listopadzie 2012 r. podczas koncertu w Och Teatrze. Album zostanie wydany 26 lutego na nośnikach CD+DVD.

Koncert zagrany jest w kameralnych warunkach, z pełnym zbliżeniem do publiczności, która jest blisko artystów, dzięki czemu bardziej wcielają się w rolę performerów, niż muzyków. Nostalgia, zaduma, refleksja i radość z grania.

Grzegorz Kasjaniuk

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych