Jarosław Kaczyński: „Dziękuję Michałowi Lorencowi za to, co robi dla wszystkich, którzy chcą silnej Polski”. NASZA RELACJA z wręczenia nagrody im. Lecha Kaczyńskiego

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Kompozytor Michał Lorenc otrzymał Nagrodę im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wręczenie nagrody odbyło się podczas Kongresu „Polska Wielki Projekt” w warszawskim hotelu Novotel Centrum.

Nagroda im. Lecha Kaczyńskiego jest przyznawana twórcy sprawiedliwemu, prawemu , którego dzieła utrwalają i budują tożsamość Polaków. A zatem kim jest Michał Lorenc, któremu Kapituła postanowiła przyznać w tym roku to wyróżnienie? Jest on współczesnym trubadurem, który w swojej skromności – podobnie jak jego średniowieczni poprzednicy – twierdzi, iż nie wymyśla swoich swoich utworów, lecz odkrywa muzykę gdzieś istniejącą. (…) Podobnie jak trubadurzy współtworzy dzieła najistotniejsze i najgłębsze ludzkie uczucia, których doświadczając kształtujemy swoją osobowość, rzeźbimy swoje życie. Miłość, przyjaźń, wierność, poświęcenie, stosunek człowieka do Boga, relacje społeczne… Filmy o tej najistotniejszej tematyce byłyby bez muzyki Lorenca niedopowiedziane i niezrozumiałe, nie tak poruszające. Dzięki niezwykle komunikatywnej mowie dźwięku, niezaprzeczalnemu pięknu, a zarazem szlachetnej prostocie, prawda obrazu dociera do nas szybciej i głębiej. Michał Lorenc to prawdziwy Europejczyk, lecz przede wszystkim gorący patriota uczestniczący świadomie w życiu narodu, świadomie włączający się w opisywanie najważniejszych momentów naszej najnowszej historii – tych tragicznych i tych radosnych

— usłyszeliśmy w laudacji na cześć kompozytora.

Fragmenty muzyczne z filmu „Różyczka” towarzyszyły żałobie narodowej po najboleśniejszym wydarzeniu w ciągu ostatnich dziesięcioleci – tragedii smoleńskiej i w sercach wielu Polaków zrosły się z obrazem 96 twarzy naszych męczenników. Próbować towarzyszyć bólowi, próbować ból ukoić. Jeśli to możliwe, to tylko muzyką wrażliwego, szlachetnego twórcy, jakim jest Michał Lorenc

— podkreślono przed wręczeniem nagrody Michałowi Lorencowi.

Słowa wdzięczności dla laureata wyraził również reżyser Antoni Krauze, który współpracował z artystą przy filmie „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”.

Podziękowanie dla Michała za to, co dla mnie zrobił. Znamy się przez wiele lat, ale dopiero w 2010 roku dostąpiłem zaszczytu, że Michał napisał muzykę do tak ważnego dla mnie filmu, jakim był „Czarny czwartek” przypominającym o tragedii na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku. Zrobił rzecz niezwykłą – napisał partyturę, która zachwyciła dyrygenta orkiestry, a następnie zrezygnował, bo uznał, że nie pasuje do tego tematu i napisał nowa muzykę. Myślę, że takie rzeczy się nie zdarzają, przynajmniej w filmie. Bardzo, bardzo ci za to Michale dziękuję, ponieważ muzyka stworzyła ten film

— podkreślił Krauze.

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Reżyser przypomniał, że obecnie współpracuje z Michałem Lorencem przy filmie „Smoleńsk”.

To niezwykła okazja, żebym publicznie podziękował za wszystko, co dla tego filmu zrobiłeś mając problemy z zebraniem środków na realizację produkcji. Zwróciłem się do kilku ważnych dla mnie osób, które reprezentowały swoją postawą i twórczością pewien pozom – gwarant. Pieniądze na film zbierałem na całym świecie od Polaków, którzy chcieli, aby powstał obraz o tragedii smoleńskiej. To było zacne grono osób, w tym kilku laureatów nagrody im. Lecha Kaczyńskiego. (…) Stworzyliśmy radę fundacji, w której poza Michałem znalazł się również Marek Nowakowski i kilku innych bardzo zacnych kolegów. Z tej okazji również, Michale, bardzo dziękuję i czekam na muzykę do montowanego już w tej chwili filmu „Smoleńsk”

— powiedział Antoni Krauze.

Nagrodę kompozytorowi wręczył Jarosław Kaczyński, który również wygłosił z tej okazji przemówienie.

Dziękuję Michałowi Lorencowi za to, co zrobił dla polskiej kultury, ale także za to, co robi dla nas – tych wszystkich, którzy chcą budowania silnej Polski, a silną Polskę buduje się w różnych sferach, przy czym na dłuższą metę ta sfera, którą pan reprezentuje – kultura jest rozstrzygająca, najważniejsza

— powiedział prezes PiS, po czym na sali rozległy się oklaski.

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Głos zabrał sam laureat, który podziękował za nagrodę, a także odniósł się do oskarżeń pod własnym adresem, jakie wysuwały pewne kręgi.

Bardzo dziękuję za te wspaniałe owacje, dziękuję za zaszczyt i honor, który mnie spotkał. To o czym chciałem powiedzieć, to użycie całkowicie przypadkowe muzyki z „Różyczki” do uroczystości pogrzebowych związanych z katastrofą w Smoleńsku. Ten utwór był grany we wszystkich stacjach i dostałem wiadomość z kręgu ZAiKS-u, że istnieje pokusa pewnych środowisk wytoczenia mi procesu o plagiat. Usłyszałem, że rzekomo plagiatowałem „Różyczkę”. Napisałem do Wojciecha Kilara list i wysłałem obydwa utwory z prośbą o recenzję, czy to jest plagiat

— powiedział Lorenc.

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Następnie kompozytor przytoczył odpowiedź Wojciecha Kilara, w której czytamy:

„Ballada pana X”i „Wyjazd z Polski” to dwa kompletnie różne utwory. Oba bardzo ładne, ale pochodzący z odmiennych muzycznie światów. Inna jest stylistyka, ekspresja, konstrukcja. Każdy z nich, to po prostu inna muzyka. Różnią się też w tak wielu mniej istotnych szczegółach, że kojarzenie ich, a już na pewno posądzanie o plagiat byłoby co najmniej nieroztropne.

Michał Lorenc podkreślił, że listy od Wojciecha Kilara traktuje jak świętość.

Wielcy laureaci tej nagrody – Jurek Kalina, który z nami jest i z którym miałem okazję współpracować, mój wielki kolega Lech Majewski wyznaczają mi bardzo wysoką poprzeczkę swoim wspaniałym towarzystwem. Dziękuję bardzo!

— powiedział kompozytor.

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych