"Jeśli ktoś żyje w przeświadczeniu, że służby nikogo nie zabijają, to jest naiwny" - podkreśla Patryk Vega reżyser "Służb specjalnych"

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Patryk Vega nazywany jest specjalistą od kina policyjnego. To on jest reżyserem i scenarzystą takich filmów jak „PitBull”, „Kryminalni” i „Służby specjalne”.

Jeśli ktoś żyje w przeświadczeniu, że służby nikogo nie zabijają, to jest naiwny

—podkreśla Vega w rozmowie z „Polska the Times” i opowiada skąd wziął się pomysł na film „Służby specjalne”.

(…) dowiedziałem się o historii pewnego polityka, którego doprowadzono do wylewu, aby się go pozbyć. Stwierdziłem, że jeśli coś takiego wydarzyło się raz, mogło wydarzyć się więcej razy i warto iść tym tropem, dokumentować ten temat

—mówił filmowiec.

W „Służbach specjalnych” widzimy działania komórki likwidacyjnej WSI. Gen. Dukaczewski, który w przeszłości był szefem WSI podkreślał, że film jest fikcją i pokazuje bzdury.

A co miał powiedzieć? Że jest prawdziwy? Przed zrobieniem tego filmu napotykałem na spory opór byłych oficerów WSI, na rozmowy z niektórymi czekałem półtora roku, jechałem na nie na drugi koniec Polski. Po emisji filmu to się zmieniło

—opisywał Vega w „Polska the Times” i przyznaje, że po premierze filmu wszystko się zmieniło.

Dziś niektórzy wyżsi oficerowie na mój widok pospiesznie eis oddalają, bojąc się, że ktoś ich posądzi o kontakty ze mną, że padnie na nich jakiś cień podejrzeń. (…) docierają do mnie opinie, że w odczuciu tak zwanej branży jest to film realistyczny. (…) Jak dotąd, nie słyszałem, by ktokolwiek stwierdził, że ten serial jest nieprawdziwy

—mówił reżyser.

Patryk Vega zapowiada też, że jego kolejny film będzie opowiadał o handlu dziećmi.

ann/”Polska the Times”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.