"Przedstawianie takich postaci jak Jan Karski jest nie tylko pasją, ale i obowiązkiem" - podkreśla autor komiksu o polskim bohaterze

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.youtube.pl
Fot.youtube.pl

Aby napisać scenariusz do komiksu „Jan Karski – człowiek, który odkrył Holokaust”, musiałem pójść na kompromis z historią. Chciałem wyrazić szacunek do historii, a równocześnie dotrzeć do czytelników, zwłaszcza młodych

—podkreśla autor komiksu Marco Rizzo. Wraz z Lelio Bonaccorso, odpowiedzialnym za grafikę do publikacji, 12 lutego spotkał się on z czytelnikami  w Muzeum Armii Krajowej w Krakowie.

Włosi opowiadali o pracy nad komiksem, który w wersji włoskiej („Jan Karski. L’uomo che scopri l’olocausto”) ukazał się na początku 2014 r., potem został przetłumaczony na język francuski, a pod koniec roku – na polski i nakładem Wydawnictwa Alter trafił do księgarń. Następnie komiks będzie przełożony na język angielski.

Zarówno we Włoszech jak i we Francji rysunkowa opowieść o Janie Karskim, który w czasie II wojny światowej przekazał prawdę o Holokauście na Zachód, zdobyła pozytywne recenzje, a pierwsze nakłady szybko się wyczerpały.

Podczas spotkania z czytelnikami Rizzo wyjaśnił, że na pomysł stworzenia komiksu o Karskim wpadł, kiedy w dzienniku „La Repubblica” przeczytał informację o niemieckim przekładzie „Tajnego państwa” Karskiego. Zdziwił się, że jeszcze nikt nie nakręcił filmu o polskim bohaterze i postanowił, że zanim ktoś nakręci film, on napisze komiks o Karskim.

Rizzo podkreślał, że przygotowanie do publikacji wymagało zapoznania się z mnóstwem dokumentów.

Musiałem dokonać mądrej selekcji faktów historycznych. Przyświecały mi dwa cele. Po pierwsze, wyrazić szacunek do historii, a po drugie – zainteresować czytelników, zwłaszcza tych młodych

—powiedział autor scenariusza.

Jak dodał, każdy komiks jest wielkim cierpieniem, bo wymaga pójścia na kompromis z historią, nie można w nim zawrzeć wszystkich faktów. Czytelnika, oprócz samej historii, interesuje opowieść, przygoda, wątek miłosny, akcja, pościg, ucieczka.

Można powiedzieć, że ten tekst jest w połowie tekstem przygodowym, a w połowie historią. Właściwie ta historia Jana Karskiego jest tekstem przygodowym

—ocenił Rizzo.

Jego zdaniem dzięki komiksom ważne i uniwersalne historie mogą skuteczniej trafiać do odbiorców.

Historia o Janie Karskim jest emblematyczna, ważna, ma uniwersalne przesłanie. Potwierdza to międzynarodowy sukces komiksu

—stwierdził autor scenariusza.

Rysownik Lelio Bonaccorso zauważył, że Jan Karski nie jest postacią dobrze znaną we Włoszech, ale rysunkowa historia o nim cieszy się coraz większą popularnością; po dwóch miesiącach od pierwszego nakładu potrzebny był dodruk. Komiks promował m.in. jeden z najważniejszych dzienników „Corriere della Sera”.

We Włoszech książka spotyka się przede wszystkim z niedowierzaniem, że taka historia wydarzyła się naprawdę. Może się wydawać, że ten komiks ma coś wspólnego z filmami o Jamesie Bondzie

—powiedział Bonaccorso.

Jak zaznaczył, chciał, aby rysunki wiernie oddawały rzeczywistość. W tym celu przejrzał mnóstwo dokumentów, zdjęć, filmów, m.in. „Pianistę”.

Miałem poczucie, że pracujemy na delikatnym gruncie, bo pisząc książkę o narodzie, grupie ludzi, mamy do czynienia z ich wrażliwością i musimy szanować ich uczucia

—powiedział rysownik.

Wyznał również, że przedstawianie takich bohaterów jak Karski jest dla niego nie tylko pasją, ale i obowiązkiem.

Jan Karski był nie tylko wielkim Polakiem, ale i godnym przedstawicielem rodzaju ludzkiego

—zwrócił uwagę Bonaccorso.

Jan Karski (Jan Kozielewski) urodził się w 1914 r. w Łodzi, zmarł w 2000 r. w Waszyngtonie. Jako emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego w 1942 r. dwukrotnie wszedł do getta warszawskiego, był też w obozie przejściowym w Izbicy. Z misją poinformowania aliantów o dokonywanej zagładzie narodu żydowskiego dotarł m.in. do prezydenta USA Franklina Roosevelta. Jego raport nie przyniósł jednak oczekiwanych rezultatów.

Po wojnie pozostał w USA, gdzie wykładał na Uniwersytecie Georgetown. Za swoje wojenne i powojenne zasługi został wielokrotnie uhonorowany, m.in. Orderem Orła Białego i tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata; pośmiertnie także amerykańskim Prezydenckim Medalem Wolności.

ann/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych