Wystawa prac Boznańskiej w Muzeum Narodowym w Krakowie

Fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Prace Olgi Boznańskiej od piątku będzie można oglądać w Muzeum Narodowym w Krakowie. Obok jej dzieł wystawione zostaną obrazy artystów, których twórczość była dla niej inspiracją m.in. Diego Velazqueza, Edouarda Maneta, Jamesa McNeilla Whistlera.

Pochodząca z Krakowa Olga Boznańska (1865-1940) była jedną z najznakomitszych artystek europejskich. Większość życia spędziła za granicą, w Monachium i w Paryżu, gdzie osiadła na stałe i gdzie zmarła.

Wystawa, odbywająca się pod honorowym patronatem małżonki prezydenta RP Anny Komorowskiej, zainauguruje obchody 150-lecia urodzin artystki i 75-lecia jej śmierci.

W Gmachu Głównym prezentowane będą 173 obrazy Boznańskiej, w tym dzieła najczęściej wystawiane i reprodukowane jak „Dziewczynka z chryzantemami”, a także te nigdy wcześniej w Polsce nie pokazywane jak „Dziewczynka z biała chusteczką” i „Bretonka”.

Chcemy zaproponować nowe spojrzenie na Boznańską, zmienić sposób, w jaki funkcjonuje ona w zbiorowej świadomości Polaków. Jest ona postrzegana przez pryzmat ostatnich lat życia - dla niej nieszczęśliwych i trudnych. Tymczasem to fałszywy obraz malarki, która była artystką odnoszącą międzynarodowe sukcesy.(…) Pamiętajmy ją, nie przez pryzmat anegdot na temat jej życia, pryzmat samotnicy zamkniętej w swojej pracowni z prywatnym zwierzyńcem, ale poprzez jej obrazy, które są wielką sztuką

— podkreśliła dr Ewa Bobrowska z Paryża, która wraz z Urszulą Kozakowską-Zauchą jest kuratorem wystawy.

Jak zauważyła podczas piątkowej konferencji prasowej dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie dr Agnieszka Morawińska „przykre jest to, że jeśli polski artysta zrobi karierę, a jego obrazy są doceniane i kupowane, to potem jest wypychany ze zbiorów zagranicznych”. „Bardzo chciałabym, żebyśmy tych artystów na nowo wprowadzili do powszechnej historii sztuki” - mówiła Morawińska.

Sama Boznańska pisała, że jej obrazy są „uczciwe, pańskie” i nie ma w nich „maniery ani blagi”.

Pańskie w ówczesnym języku znaczyło eleganckie, szlachetne, wykwitne

— wyjaśniła dr Bobrowska.

Jak podkreśliła, Olga Boznańska należała do czołówki europejskich artystów, jej obrazy były pokazywane niemal na całym świecie i nagradzane medalami na wystawach. W 1937 r. zdobyła Grand Prix na Wystawie Światowej w Paryżu, a rok później prace Boznańskiej zostały docenione na Biennale w Wenecji.

W dwudziestoleciu międzywojennym była wziętą paryską portrecistką. Portrety zamawiali u niej m.in. Amerykanie. Trzeba się było mocno starać, żeby znaleźć się w jej pracowni

— mówiła Urszula Kozakowska-Zaucha.

Prowadziła ożywione życie towarzyskie i korespondencję w kilku językach, wręcz przyciągała do siebie ludzi. To, że w podeszłym wieku była nieco wycofana, może wynikać z faktu, że w zaciszu pracowni szukała schronienia przed światem, który po I wojnie światowej bardzo się zmienił

— dodała.

Dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie Zofia Gołubiew przypomniała, że muzeum było pierwszą polską instytucją, która w 1896 r. kupiła obraz Olgi Boznańskiej do narodowych zbiorów oraz posiada spuściznę po artystce z jej paryskiej pracowni. „Tą wystawą zaprzeczamy stereotypom, które przez lata narosły wokół sztuki, a przede wszystkim postaci Olgi Boznańskiej. Odczarowujemy także opinie, że jej dzieła są szare i mgliste. Praca konserwatorów pokazała, że artystka korzystała z pełnej gamy kolorystycznej - mówiła Gołubiew.

Dzięki bezinwazyjnym badaniom dowiedzieliśmy się, że artystka używała 28 tęczowych kolorów do malowania obrazów

— dodał wicedyrektor Muzeum Narodowego ds. konserwacji Janusz Czop.

Na wystawie będzie można zobaczyć autoportrety Boznańskiej, portrety członków jej rodziny, arystokracji oraz dzieci. Będą też pejzaże i martwe natury - nieliczne, jakie namalowała.

Obok „Dziewczynki z chryzantemami” widzowie zobaczą portret tej samej dziewczynki wykonany w technice pasteli, a naprzeciwko wypożyczony z paryskiego Luwru - sławny „Portret infantki Małgorzaty” Velazqueza. Z Musee d’Orsay przywiezione został m.in. „Portret Berthe Morisot” Edouarda Maneta i „Autoportret” samej Berthe Morisot, praca ulubionego artysty Boznańskiej - Edouarda Vuillarda „Salon z trzema lampami”, a z Madrytu „Neapolitanka” Jamesa McNeilla Whistlera.

Twórczość Boznańskiej pokazywana jest także w kontekście sztuki polskiej, obok dzieł Jacka Malczewskiego, Edwarda Trojanowskiego i Meli Muter.

Boznańska bardzo ceniła Velazqueza, sama była porównywana do Whistlera, a we Francji do Eugcne Carriere

— mówiła Urszula Kozakowska-Zaucha.

Wystawę poprzedziły poszukiwania dzieł artystki na całym świecie. W Krakowie będzie można zobaczyć m.in. jeden z dwóch „Portretów brodatego mężczyzny”, odnaleziony w prywatnej kolekcji we Francji. Widzowie będą zmogli zobaczyć przedmioty osobiste należące do artystki: klamerki do włosów, lusterka, naparstek, modlitewnik, ołówki, stalówki, palety malarskie oraz fotel i zegar z jej pracowni.

Osobną częścią wystawy jest prezentacja dokonań muzealnych konserwatorów, którzy od 2000 r. odnowili 80 prac Olgi Boznańskiej (nie wszystkie są na wystawie). Siłę wyrazu odzyskała m.in. „Dziewczynka z chryzantemami”, której konserwację sfinansowali sponsorzy. W przyszłym toku planowane jest wydanie katalogu wszystkich dzieł Boznańskiej.

Po wojnie duża, indywidualna wystawa prac Boznańskiej została zorganizowana w Muzeum Narodowym w Krakowie w 1960 r. W 2005 r. w 140. rocznicę urodzin i 65. rocznicę śmierci artystki w warszawskiej Zachęcie pokazano „Boznańską nieznaną”, a kilka miesięcy później w krakowskim Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha motywy japońskie w jej twórczości.

Wystawa potrwa w Krakowie do 1 lutego, później będzie prezentowana w Muzeum Narodowym w Warszawie.

MG/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.