Emir Kusturica („Underground”, „Czarny kot, biały kot”) to jeden z ulubionych reżyserów Alaksandra Łukaszenki. Nic więc dziwnego, że prezydent Białorusi przyklasnął temu pomysłowi.
Serbski reżyser zna się z dyktatorem od 2010 roku, kiedy to Kusturica odebrał z jego rąk nagrodę na festiwalu „Listopad” („Za zachowanie wartości duchowych w sztuce filmowej”).
Producentem filmu o żydowskich partyzantach walczących z niemieckimi oddziałami na Białorusi będzie państwowa wytwórnia filmowa Biełaruśfilm - podaje portal Belsat.eu.
„Jeśli nie teraz, to kiedy” mam być ekranizacją powieści włosko-żydowskiego poety i pisarza Primo Levi’ego - byłego więźnia obozu koncentracyjnego Auschwitz.
W filmie ma się pojawić wątek polskich partyzantów. Główny bohater Mendel ma trafić w ich ręce, z których ratuje go dowódca żydowskiego oddziału.
Przypomnijmy, że powstał już film o żydowskich partyzantach na Białorusi. Hollywoodzki „Opór” (zagrali w nim m.in. Daniel Craig, Liev Schreiber, Jamie Bell, Mia Wasikowska i Jacek Koman) opowiadał o losie oddziału braci Bielskich, którzy wsławili się walkami u boku Sowietów ze Zgrupowaniem Stołpce Okręgu Nowogródek AK, czego oczywiście w filmie Edwarda Zwicka nie było.
MG/belsat.eu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/216399-kusturica-robi-film-o-zydowskich-partyzantach-na-bialorusi-bedzie-jak-opor