"Hemar - Poeta Przeklęty". W 75. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę

Fot.Gophi/GFDL/CC/Wikimedia Commons
Fot.Gophi/GFDL/CC/Wikimedia Commons

Powojenna, emigracyjna twórczość Mariana Hemara zostanie przypomniana w środę w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Zdaniem reżysera Piotra Szczerskiego, 75. rocznica sowieckiej agresji na Polskę jest najlepszą datą na premierę tego spektaklu.

17 września 1939 r. wkroczyli do nas Sowieci. I do dzisiaj nie wyszli mentalnie z głów części nas

— powiedział reżyser spektaklu „Hemar - Poeta Przeklęty” i dyrektor Teatru im. S. Żeromskiego w Kielcach Piotr Szczerski.

Jego zdaniem, właśnie dlatego nie ma lepszej daty, rocznicy, do przypomnienia jego twórczości.

Wtedy, 75 lat temu nastąpił pewien koniec kultury polskiej tej przedwojennej i Hemar musiał w tym dniu uciekać przed Sowietami, ze swojego Lwowa, do którego już nigdy nie wrócił

— powiedział.

Jak przyznał Szczerski inspiracją do spektaklu była właśnie emigracyjna twórczość Hemara.

Kiedy tylko przeczytałem jego wiersze, satyry z czasów emigracyjnych, czyli tych wszystkich napisanych po II wojnie światowej, z Londynu, opisujących polskie życie, polską rzeczywistość i rozprawiające się z komunizmem oraz dialogujący z polskimi poetami, którzy pozostali tutaj, to już wiedziałem że to jest tak ważny dokument artystyczny, że to trzeba przypomnieć

— powiedział.

Tuż obok wierszy tego twórcy znajdą się utwory tych, którzy pozostali w komunistycznej Polsce, którzy uciekali za żelazną kurtynę i którzy zza niej powracali z emigracji.

Wziąłem najlepsze wiersze, najlepszych poetów, pisane w najgorszym czasie

— przyznał reżyser.

W spektaklu pojawi się twórczość m.in. Szymborskiej, Miłosza, Tuwima, Gałczyńskiego.

To są utwory porażające tym, dlaczego ich twórcy dokonywali takich wyborów. Jak musiała być straszna presja tej rzeczywistości komunistycznej żeby pisać takie rzeczy. To jest na pewno wstrząsające dla współczesnego słuchacza

— powiedział Szczerski.

Bezwzględny, nieprzejednany. I dzięki temu, że miał taką klarowność myśli na temat komunizmu, to on się ostał. Wobec Hemara całą rzeczywistość i poetów tu żyjących możemy oceniać. Nawet nie oceniać w sensie negatywnym czy pozytywnym, tylko mamy pewien punkt odniesienia

— zaznaczył Szczerski.

Reżyser nie chce jednak podejmować się oceny postaw twórców.

Ja patrzę na największych poetów, na to jak oni, w tym wszystkim funkcjonowali. Oni - najwrażliwsi, najdelikatniejsi

— powiedział. Jednocześnie przypomniał słowa samego Hemara, który napisał o każdym z nich

Potomność błędy mu policzy, talent oceni na rozprawie, jako obciążające względy. Im talent większy, tym ci błędy surowiej liczy, nie łaskawiej.

Według Szczerskiego, utwory poetów, powstałe pod presją ówczesnych realiów należy bardziej traktować jako „oskarżenie systemu”.

Jeżeli mamy już kogoś rozliczać, czy przypominać, to tych, którzy ten system stworzyli. Nie obwiniajmy ciągle ofiar! Poeci byli ofiarami systemu

— powiedział.

Reżyser podkreślił, że chciałby aby po tym spektaklu, Hemar pozostał w pamięci odbiorców, nie tylko jako twórca przedwojennych, największych szlagierów jak „Kiedy znów zakwitną białe bzy” czy „Pani Marta grzechu warta”.

Nawet jak te utwory śpiewaliśmy czy śpiewamy to nie do końca zdajemy sobie sprawę, kto je napisał, bo to nazwisko było w ogóle w Polsce zakazane

— zauważył.

Sam jak twierdzi, że chce przywrócić „najwspanialszego, powojennego” Hemara.

Marian Hemar (urodzony we Lwowie w 1901 roku jako Jan Marian Hescheles) choć wspominany głównie jako autor tekstów piosenek był także poetą, dramaturgiem, satyrykiem i komediopisarzem. Tłumaczył także poezję. Po zakończeniu II wojny światowej, przeniósł się do Wielkiej Brytanii. Nigdy nie zaakceptował pojałtańskiego ładu i politycznej sytuacji w Polsce. Od 1953 r. ponad półtorej dekady miał stałą cotygodniową audycję w Radiu Wolna Europa, w którym komentował m.in. krajowe wydarzenia. Zmarł w 1972 r. w Dorking w hrabstwie Surrey w Anglii.

W spektaklu „Hemar - Poeta Przeklęty” występują m.in. Dawid Żłobiński, Andrzej Plata, Andrzej Cempura, Ewelina Gronowska, Adrian Wajda, Edward Janaszek. Scenariusz i reżyseria Piotr Szczerski, scenografia Jerzy Sitarz.

MG/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.