Srokowski o "Nienawiści" Smarzowskiego: "Ten film połączy Polaków i Ukraińców"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Wojciech Smarzowski przystąpił do realizacji filmu o ludobójstwie na Kresach. Obraz jest inspirowany książką Stanisława Srokowskiego pod tym samym tytułem.

Ceniony pisarz nie ukrywa, że współpraca z twórcą tak znanych filmów jak „Drogówka”, „Wesele” czy „Róża” układa się dobrze.

Cenię sobie jego zaufanie i dojrzałość życiową, a przede wszystkim logikę twórczą, wrażliwość na etyczną stronę ludzkiej natury, pomysłowość, wyjątkowe poczucie humoru i lojalność partnerską. Spotykamy się na każdym etapie pracy nad scenariuszem i zastanawiamy się, w jakim kierunku pójdą losy bohaterów. Naturalnie ton nadaje Smarzowski, bo to On jest konstruktorem, wizjonerem i mistrzem kina, ja tylko chronię opowiadania, z których pan Wojtek czerpie pomysły, przed rozmyciem, osłabieniem ostrza moralnego i sensu ideowego. Rozumiemy się w mgnieniu oka

— mówi Srokowski w rozmowie z portalem wNas.pl.

Jak podkreśla pisarz, Smarzowski stara się wiernie oddać realia tamtego ponurego okresu. Dlatego nie powinniśmy spodziewać się powtórki z „Pokłosia”, kolejnej antypolskiej propagandowej agitki.

Wszystko wskazuje na to, że będzie to wielka epopeja narodowa, w której zostaną zobrazowane tragiczne losy Polaków mordowanych przez oddziały OUN i UPA na Kresach. (…) Nie sądzę, by reżyser zboczył z drogi prawdy historycznej i analizy psychologicznej. Autentyczność dramatu i wierność realiom chroni go przed zarzutami manipulacji i wypaczania historii

— tłumaczy autor zbioru opowiadań „Nienawiść”.

Zdaniem Srokowskiego, reżyser znów zaprezentuje nam to, z czego najbardziej zasłynął jako twórca kina pełnego niepokoju.

Smarzowski będzie wierny swojej dotychczasowej metodzie twórczej, dbaniu o detale, ujawnianiu sprzeczności, zderzaniu odmienności i potęgowaniu grozy. A że akcja dzieje się w czasie wojny, nie zabraknie mrożącej krew w żyłach scenerii. Operowanie kontrastami pozwoli na chwile zadumy oraz na najwyższe napięcia emocjonalne i najpełniejsze przeżycia

— wyjaśnia Srokowski.

Pisarz podkreśla, że ten film nie będzie stanowił przeszkody dla pojednania polsko-ukraińskiego, którego jesteśmy świadkami.

Nowy film Smarzowskiego potrzebny jest Polsce, Ukrainie, Europie i światu. (…) Ten film nikogo nie dzieli. Przeciwnie, to film który – jak sądzę - połączy Polaków i Ukraińców, a także cały świat w walce z ideologią faszystowską, która wciąż daje o sobie znać, także na współczesnej Ukrainie, która intensywnie pracuje nad własną tożsamością. Film stanie się też ostrzeżeniem przed imperialnymi pomysłami dla ludzkości

— mówi autor książki „Nienawiść”.

Będzie to kolejne wyzwanie w bogatej karierze znanego reżysera. Wojciech Smarzowski zasłynął z takich filmów jak „Wesele”, „Dom zły” czy „Drogówka”. Temat wojny zaprezentował już wcześniej, w poruszającym filmie „Róża”, ze wspaniałymi kreacjami aktorskimi Marcina Dorocińskiego i Agaty Kuleszy.

gah/wNas.pl

CAŁY WYWIAD NA PORTALU WNAS.PL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.